- 1 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (144 opinie)
- 2 Lechia: Próba destabilizacji klubu (12 opinii) LIVE!
- 3 Kuciak z trybun Lechii do bramki Rakowa (55 opinii)
- 4 Piąte zwycięstwo z rzędu piłkarzy ręcznych (8 opinii)
- 5 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (73 opinie)
- 6 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
Derby Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 19 maja z kibicami gości. Godzina do ustalenia
19 kwietnia 2024
(144 opinie)Arka Gdynia - Wisła Płock. Zbigniew Smółka: Jedziemy na oparach
20 grudnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat)
Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Arka Gdynia
Derby Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 19 maja z kibicami gości. Godzina do ustalenia
- Jedziemy na oparach. Mam nadzieję, że posklejamy optymalną jedenastkę, aby sprostać oczekiwaniom, bo wbrew pozorom Wisła Płock nie będzie łatwym przeciwnikiem. Chcemy spędzić święta jako zwycięzcy - deklaruje Zbigniew Smółka. Jednocześnie zapewnia, że wynik meczu nie będzie miał wpływu na poczynania w najbliższym oknie transferowym. - Mamy długofalowy plan, który stopniowo wdrażamy i nie jest on uzależniony od kilku punktów więcej lub mniej w tabeli - dodaje trener Arki Gdynia. Początek ostatniego meczu roku przy ul. Olimpijskiej w piątek o godzinie 18.
Typowanie wyników
Jak typowano
68% | 262 typowania | ARKA Gdynia | |
19% | 73 typowania | REMIS | |
13% | 51 typowań | Wisła Płock |
Maksymilian Banaszewski podpisał kontrakt z Arką Gdynia do 30 czerwca 2021 roku z opcją przedłużenia o kolejny sezon. 23-letni skrzydłowy zostanie wykupiony ze Stali Mielec na zasadzie transferu definitywnego. To trzeci piłkarz pozyskany przez żółto-niebieskich przed zakończeniem rundy jesiennej. Poprzednio kontrakty podpisano z: Agustino Baranem (Urugwaj, skrzydłowy) i Rogelio Chavezem (Meksyk, boczny obrońca).
Natomiast w kadrze, która rozpoczynała sezon, miejsca zwolnili już: środkowy pomocnik Andrij Bogdanow i lewy obrońca Adrian Klimczak. Będą kolejne rozstania. Jednak wynik najbliższego meczu już dla nich nie będzie miał znaczenia
- Raport także w tym względzie przedstawię zarządowi na początku stycznia. Arka to stabilny klub i dobrze zarządzany. Mamy długofalowy plan, który stopniowo wdrażamy i nie jest on uzależniony od kilku punktów więcej lub mniej w tabeli. Widzę, że ta drużyna się rozwija. Chciałbym, aby była ona na wiosnę jeszcze mocniejsza, a zawodnicy, aby wiedzieli, że wszystko co robimy jest po to, aby każdy z nich jak najlepiej się rozwijał - przyznaje Zbigniew Smółka, trener Arki Gdynia.
Oczywiście nie oznacza to, że mecz z Wisłą nie jest dla żółto-niebieskich ważny. Jest wręcz odwrotnie. Mimo problemów zespół jeszcze raz w tym roku zbierze się do walki.
- Jedziemy na oparach. Mam nadzieję, że posklejamy optymalną jedenastkę, aby sprostać oczekiwaniom, bo wbrew pozorom Wisła Płock nie będzie łatwym przeciwnikiem. Chcemy spędzić święta jako zwycięzcy, wygrać i skoczyć rundę z honorem, aby z optymizmem patrzyć w przyszłość. Ostatnio rozmawiałem z Krzysztofem Sobierajem, któremu uczciwie powiedziałem, że jesteśmy zmęczeni. Przypomniał, że właśnie wtedy trzeba wygrać za wszelką cenę, wykazując się charakterem, męskością i zaangażowaniem. To mocne słowa, z którymi w pełni się zgadzam - dodaje szkoleniowiec Arki.
Jeśli chodzi o skład, to ma być on podobny do tego z Zabrza. Są dwie główne niewiadome. Czy do "11" wróci Fredrik Helstrup, który z powodu kontuzji w grudniu jeszcze nie grał oraz czy na boisko wyjdzie Maciej Jankowski, któremu w ostatniej kolejce piłkarze Górnika rozbili głowę i nos.
- Wszyscy piłkarze z kadry pierwszej drużyny dostali szanse, ale od przyjścia do klubu Adama Deji skład zacząć nabierać stabilizacji, poszukiwania zestawienia dobiegły końca. Szkoda, że kilka ważnych ogniw później się "wysypało" jak choćby Aleksandyr Kolew. Gdy brakowało stabilności w obronie przez brak Helstrupa, to dostawaliśmy dużo bramek. Natomiast Jankowski bardzo mile mnie zaskoczył. Gdy w 42. minucie po faulu rywala, za który w mojej ocenie powinna być czerwona kartka, schodził z boiska z krwotokiem, trudno było się spodziewać, że wyjdzie na drugą połowę. A on chciał grać. Duży szacunek dla takich piłkarzy, którzy chcą umierać za swój klub. Dlatego mam nadzieję, że Maciek znów się pozbiera i będzie gotowy na piątek. A jeśli nie, to moja w tym rola, aby znaleźć zastępstwo - mówi trener Smółka.
Arka nie odniosła zwycięstwa od czterech meczów, od efektownej wygranej u siebie (4:1) nad Wisłą Kraków 26 listopada.
- Myślę, że w piątek będziemy faworytem, bo jesteśmy lepszym zespołem od Wisły Płock. Jednak musimy to potwierdzić na boisku. Chcemy ucieszyć kibiców oraz udać się na święta z większym dorobkiem punktowym niż obecnie, co da nam większy spokój. Liczy się tylko wygrana - zapowiada Adam Deja, który do Arki dołączył na początku września.
- Rzeczywiście z tego powodu mam może trochę więcej sił od kolegów, którzy mają być prawo być bardziej zmęczeni. Ja wcześniej, przez trzy miesiące w Cracovii lżej trenowałem niż oni w Gdyni - dodaje defensywny pomocnik.
To jeden z aż pięciu piłkarzy Arki, którzy w przypadku otrzymania żółtej kartki w piątek, nie będzie mogli zagrać na inaugurację rundy wiosennej. W podobnej sytuacji są: Michał Janota, Adam Marciniak, Luka Marić i Adam Marciniak.
- Okres przygotowawczy ze świadomością, że nie zagra się w pierwszym meczu wiosny, to najgorszy moment dla pauzy za kartki. Gdy sam grałem, taki piłkarz szedł w odstawkę. Ale ja jestem innym trenerem. Może coś o tym powiedzieć Janota, który w takiej sytuacji znalazł się przed rokiem. Mimo to cały czas grał w sparingach z wyjątkiem dwóch ostatnich, gdy przygotowywaliśmy się bezpośrednio do inauguracji. Dlatego będę uczulał piłkarzy, że w piątek walka musi być i aby nikt nie myślał o ewentualnej kartce. Zresztą pod tym względem jest dyscyplina. Kartek łapiemy mało - podkreśla trener Smółka.
On z Wisła ma bardzo dobre wspomnienia. To nad tym rywalem zanotował pierwszą wygraną w ekstraklasie.
- Rzeczywiście był to drugi moment w pracy w Arce kiedy mogłem być dumny. Pierwszy to oczywiście zdobycie Superpucharu Polski. To po wygranej w Płocku poczułem, że musi być dobrze. I tak było, bo żaden rywal nie zdominował jesienią mojego zespołu jak to jeszcze bywało z Arką wiosną. Na pewno brakowało nam wsparcia kibiców na wyjazdach. Piłkarze za tym tęsknili. Dlatego tym bardziej apeluję, by publiczność przyszła i wspierała nas w ostatnim meczu roku. Spodziewam się trudnego spotkania, bo Wisła pokazywała, że potrafi grać w piłkę, a ponadto będzie wściekła po tym jak pokonaliśmy ją w Płocku - ocenia trener żółto-niebieskich.
Ozdobą pojedynku mogłoby być starcie skrzydłowych. Jednak nie dojdzie w piątek do bezpośredniej rywalizacji kandydatów do gry w reprezentacji Gruzji. Luka Zarandia nie sprawdzi się przeciwko Giorgiemu Merebaszwiliemu, gdyż pomocnik Wisły pauzować będzie po czwartej kartce. Na pozór to duże osłabienie rywali.
Trener Smółka ostrzega jednak przed... swoim byłym podopiecznym z czasów Zawiszy Bydgoszcz. Wakat na skrzydle Wisły z pewnością obejmie Jakub Łukowski. 22-latek rozgrywa drugi sezon w ekstraklasie. W październiku zdobył pierwsze gole w krajowej elicie, pakując dwukrotnie piłkę do siatki Zagłębia w Lubinie.
jag.