Arka Gdynia przygotowuje się do trzech meczów, które przyjdzie jej rozegrać w ciągu 9 dni. Tegoroczną rywalizację w Fortuna I liga zainauguruje w piątek, 26 lutego o godzinie 16. Następnie dwukrotnie pojedzie do Niepołomic. 2 marca zagra z tamtejszą Puszczą w ćwierćfinale Pucharu Polski, a 7 marca zmierzy się z tą samą drużyną o ligowe punkty. Na te spotkania żółto-niebiescy podróżować będą dwukrotnie. Obecnie w podstawowym składzie trener Dariusz Marzec ma jeszcze trzy niewiadome.
Znamy harmonogram najbliższych treningów i meczów Arki Gdynia. Po wygranej nad Górnikiem Łęczna 2:1 w 1/8 finału Pucharu Polski na Stadionie Miejskim, w którym to spotkaniu po raz pierwszy ekipa Dariusza Marca zagrała na naturalnej trawie, drużyna musi wrócić do zajęć na sztucznej nawierzchni. Mimo wsparcia kibiców przy odśnieżaniu, nie uda się bowiem przygotować do zajęć boiska w Chwaszczynie.
- Wiele jest różnic, poczynając od twardości, czy równości murawy, po inne, np. odbijanie się piłki. Do tego trzeba się po prostu przyzwyczaić, by wróciło czucie piłki, czy odpowiednia jakość zagrań - tak mówił nam Arkadiusz Kasperkiewicz o rzeczach, na które trzeba zwrócił uwagę przy zmianie nawierzchni.
Według obecnie obowiązującego harmonogramu do tegorocznej inauguracji w Fortuna I liga żółto-niebiescy przygotowywać się będą na Narodowym Stadionie Rugby, a ponownie na naturalnej nawierzchni trenować będą w czwartek, przy ul. Olimpijskiej w przededniu spotkania z GKS 1962 Jastrzębie. Mecz ten został wyznaczony na piątek, 26 lutego o godzinie 16. Gra odbędzie się bez udziału publiczności.
Piłkarze Arki Gdynia przed meczem z Górnikiem Łęczna. Pierwsze wyjście w 2021 roku na naturalną trawę
W następnym tygodniu Arkę czekają aż dwa wyjazdy do Niepołomic. Nie udało się bowiem tak zaplanować meczów z Puszczą, aby można było je rozegrać za jedną wyprawą na południe Polski. Jako że w ćwierćfinale Pucharu Polski przyjdzie zagrać 2 marca, a o I-ligowe punkty 7 marca, klub zdecydował się, że lepszy od takiego długiego pobytu poza domem będzie powrót po pierwszym meczu do Gdyni, aby tutaj przeprowadzić regeneracje i treningi, i kolejny wyjazd na następne spotkanie do Niepołomic.
Najbliższe treningi będą szczególnie ważne dla piłkarzy, którzy rywalizują o miejsca na trzech pozycjach, na których zimowe przygotowania nie wyłoniły jeszcze zdecydowanych liderów. Taka sytuacja ma miejsce na prawym wahadle, w środku drugiej linii oraz w ataku.
Zimowe sparingi wskazywały, że na grę z prawej strony boiska największe szanse ma Fabian Hiszpański. Jednak przeciwko Górnikowi zagrał na tej pozycji Kamil Mazek, a jego zmiennikiem był młodzieżowiec Mikołaj Łabojko, który jest nominalnym środkowy pomocnikiem.
W środku pola, w zależności od obranej taktyki, a także klasy rywala Arka przygotowała dwa warianty. Ostrożny z dwoma defensywnymi piłkarzami: Adamem Deją i Pawłem Sasinem oraz jednym ofensywnym oraz bardziej odważny, gdzie te proporcje są odwrotne, czyli dwóch ofensywnych graczy i jeden defensywny. W nim na środku drugiej linii obok siebie mogą zagrać Christian Aleman i Juliusz Letniowski. Natomiast przy pierwszym wariancie w zimowych sparingach Letniowski raczej oddawał miejsce Ekwadorczykowi, a sam szukał dla siebie miejsca jako drugi napastnik bądź boczny pomocnik.
Na razie Julek, podobnie jak Rafał Wolsztyński, walczy z czasem, aby odbudować formę na inaugurację I ligi po urazie. Na kontuzji tego pierwszego na razie skorzystał Mateusz Żebrowski, który zajął miejsce w ataku obok podstawowego młodzieżowca, którym wiosną ma być Maciej Rosołek.
Napastnik wypożyczony na wiosnę z Legii Warszawa pozwoli Arce wypełniać obowiązek gry przez pełne 90 minut w I lidze piłkarza urodzonego w 2000 roku lub później. Natomiast najbliższe dni pokażą, jaka będzie przyszłość podstawowego młodzieżowca przez ostatnie 1,5-sezonu - Mateusza Młyńskiego.
Skrzydłowy związał się kontraktem z Wisłą Kraków od 1 lipca. Od tego momentu trenuje z pierwszą, gdyńską drużyną, ale nie jest przewidziany do gry. Kluby mają czas do północy 24 lutego, aby osiągnąć porozumienie odnośnie warunków odejścia tego piłkarza już zimą na zasadzie transferu definitywnego. Jeśli to się nie stanie, będzie konieczne określenie postępowanie względem Mateusza do końca sezonu, mając świadomość, że po sezonie i tak odejdzie, a klub nie zarobi na transferze, a otrzyma jedynie ekwiwalent za wyszkolenie.
Natomiast żadnych wątpliwości kadrowych nie ma w defensywie. W bramce, tak jak jesienią, numerem jeden w lidze ma być Daniel Kajzer, a w Pucharze Polski między słupki ma wchodzić Kacper Krzepisz.
W ustawieniu z trójką obrońców podstawowymi defensorami, wymieniając od prawej, mają być: Adam Danch, Michał Marcjanik i Arkadiusz Kasperkiewicz. Natomiast w wariancie z czwórką obrońców dwaj pierwsi grać będą jako środkowi, Kasperkieiwcz przejdzie na prawą obronę, a z lewej strony tej formacji miejsce zajmie Luice Valcarce. Hiszpan w wariancie 1-3-5-2 jest zaś lewym wahadłowym.
Obowiązuje system każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z miejsc 3-6 o jedno miejsce premiowane grą w elicie zagrają w barażach. Do II ligi zdegradowana zostanie tylko jedna ekipa, która zajmie 18., ostatnie miejsce.
GKS Bełchatów rozpoczął sezon z minus 2 punktami.
Nic nie obiecywał, a tym bardziej wzmocnień. Chyba nie da z własnej kieszeni na transfery piłkarzy, widać stajnia ma już same stare szkapy na sprzedaż...
2 lata
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-02-23 20:07
Stary niech kasą sypnie...
Bo po takich podróżach ciężko o wyniki będzie. Nie ma na jakiś obiekt treningowy żeby tam spokojnie posiedzieć, ceny zwalają z nóg?
2 lata
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-02-23 07:28
Ze względu na dwie podróże
Nie wróżę im sukcesu w 2 meczach w Niepołomicach albo puchar albo liga....
Jakieś 40 godz w podróży super pomysł....
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
