"Odpaliło to w momencie, kiedy mało kto się spodziewał, ponieważ chwilę wcześniej Arka nie mogła wygrać. Niektórzy już zwalniali trenera Zbigniewa Smółkę i spodziewali się kolejnej rewolucji. I tak to jest w tej naszej ligowej piłce" - mówi Piotr Rzepka, były piłkarz i trener Arki Gdynia.
TUTAJ ZNAJDZIESZ WEEKENDOWY HARMONOGRAM MECZÓW TRÓJMIEJSKICH DRUŻYN PIŁKARSKICH NIŻSZYCH LIGMówiłem, że trzeba czasu, jeżeli robi się rewolucję w drużynie. Nie da się wtedy strzelić palcami i nagle wszystko gra. Już wcześniej twierdziłem, że
Luka Zarandia i
Michał Janota mogą wystarczyć, aby organizować grę w ofensywie.
Maciej Jankowski przecież kiedyś uważany był za talent polskiej piłki. Udało się im zgrać w ataku i fajnie to wszystko funkcjonuje.
MICHAŁ JANOTA PRZEDŁUŻYŁ KONTRAKT Z ARKĄ. SPRAWDŹ DO KIEDY ZOSTANIE W GDYNIOdpaliło to w momencie, kiedy mało kto się spodziewał, ponieważ chwilę wcześniej Arka nie mogła wygrać. Niektórzy już zwalniali trenera
Zbigniewa Smółkę i spodziewali się kolejnej rewolucji. I tak to jest w tej naszej lidze, że często rewolucja następuje po rewolucji. W piłce nożnej suma szczęścia zazwyczaj wynosi zero. Kiedy jednak jeden trener ma pecha, zastępuje go drugi, i to zazwyczaj on trafia na pozytywny okres dla drużyny. I tak to się później kręci.
PRZECZYTAJ WYWIAD Z MACIEJEM JANKOWSKIM, KTÓRY OSTATNIO ZŁAPAŁ FORMĘMy obserwujemy kilka meczów i na tej podstawie wyrabiamy sobie opinię. Trener widzi piłkarzy na każdym treningu i wie, jak wszystko wygląda od środka. Fajnie, że przesunął
Michała Nalepę na pozycję numer osiem.
Jest on typem walczaka i myślę, że jest w stanie dopasować się do każdego miejsca wskazanego mu na boisku. Przydaje się on nie tylko w destrukcji, ale także potrafi ładnie podać czy oddać celny strzał. Ostatnio świetnie wykonał rzut wolny. aż przypomniały mi się pewne rzeczy z mojej kariery. Fajnie było czekać na coś takiego.
Piłka nożna to w 90 proc. sytuacje trudne i tylko 10 proc. tych łatwych. Dlatego trzeba umieć odnaleźć się w większości.Także w grze Arki widać zmiany. W końcu ostatnie zdobycze punktowe nie polegały na farcie.
Skoro jednak ma w ofensywie trzech wymienionych wcześniej piłkarzy, którzy potrafią zagrozić rywalowi w każdym momencie meczu to stwarza sytuację, że rywal cały czas musi się pilnować. Każda nieoczekiwana strata może zakończyć się bramką.
Zarandia i Janota są w stanie wygrywać starcia jeden na jednego czy fajnie wrzucić w pole karne piłkę. Jankowski miał talent na reprezentację Polski, a pewnych rzeczy się nie zapomina. W ostatnich meczach złapał pewność siebie, a to jest bardzo ważne.
Trójka ta nie gra na alibi - byle nie stracić piłki. Nacierają na przeciwnika, co także wpływa na dobrą obronę Arki. Mało tego, Arka stała się zespołem, który wie co zrobić z piłką zaraz po jej przejęciu.
Z drugiej strony, to co potrafi wybronić
Pavels Steinbors, to jest mistrzostwo świata. Nie zdziwię się, jak na koniec sezonu ponownie będzie na ustach wszystkich.
SPRAWDŹ JACY WAŻNI PIŁKARZE ARKI GDYNIA MUSZĄ WYLECZYĆ KONTUZJENie sądzą, aby Arkę mogły zastopować kontuzje, które ostatnio przytrafiły się trzem ważnym piłkarzom. Swoją drogą są to urazy odniesione w walce, a nie sprawy przeciążeniowe. Widać, że piłkarzom Arki zależy na tym, co dzieje się na boisku. A to także bardzo ważne.
Liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana. Jak widzi się, że Wisła Kraków, która miała spore problemy przed sezonem jest w górnej ósemce, potknięcia zaliczają Legia Warszawa oraz Lech Poznań, wzloty i upadki ma Zagłębie Lubin, to
przy obecnej grze Arki uważam, że jest duża szansa, aby wskoczyła ona do pierwszej ósemki. Mało tego, może w niej zostać nawet do końca sezonu. Ważne tylko, aby komuś w klubie nie zaczęło się wydawać, że zrobi się to samo. Nie można odstawić pewnych obowiązków na bok, bo później piłka nożna okaże się bolesna.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
