- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (19 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (18 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (22 opinie)
- 4 Tego jeszcze nie mieli. Na mecz samolotem (2 opinie)
- 5 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (34 opinie)
- 6 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (12 opinii)
Arka Gdynia po Pucharze Polski: Ważne awans i brak kontuzji
Arka Gdynia
- Był to dla nas łatwy mecz. Jak sobie założyliśmy, tak w nim zagraliśmy. Szybko ułożyliśmy spotkanie. Później je kontrolowaliśmy tak, aby skończyć bez urazów - podsumowuje Zbigniew Smółka, trenera Arki Gdynia po wygranej w Pucharze Polski ze Śląskiem Świętochłowice 3:0. W piątek o godzinie 12 zaplanowane jest losowanie 1/16 finału.
ARKA POKONAŁA W PUCHARZE POLSKI ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE. PRZECZYTAJ RELACJĘ Z TEGO SPOTKANIA, OCEŃ PIŁKARZY
Finalista Pucharu Polski z dwóch minionych sezonów, jak i zdobywca trofeum z 2017 roku Arka Gdynia, nie miał problemów z przejściem 1/32 finału rozgrywek 2018/2019. Co prawda rywalem był lider, ale IV ligi pierwszej grupy śląskiej, czyli Śląsk Świętochłowice.
- Był to dla nas łatwy mecz. Jak sobie założyliśmy, tak w nim zagraliśmy. Wszystko było według planu. Szybko ułożyliśmy spotkanie prowadzeniem 3:0. Później tylko kontrolowaliśmy jego przebieg tak, aby skończyć bez urazów. Wiadomo, że takie rundy trzeba przechodzić jak najmniejszym kosztem. Chodzi oczywiście o zdrowie - mówi dla Arka TV Zbigniew Smółka, trener Arki.
PRZECZYTAJ CO MÓWI PAVELS STEINBORS O ASPIRACJA ARKI W TEJ EDYCJI PUCHARU POLSKI
- Co do miejscowych to można powiedzieć, że nie brakowało im woli walki. To bardzo ambitni chłopcy. Doprowadzili do kilku sytuacji podbramkowych. Dlatego cieszę się, że przeszliśmy tę rundę nie obciążając piłkarzy, którzy pojadą na mecz z Legią Warszawa. Mam nadzieję, że wszyscy są zdrowi i mało poobijani, ponieważ wiadomo, że gospodarze chcieli nadrobić pewne braki ambicją. Niestety mieliśmy także mało piłki w piłce, ponieważ murawa była w skandalicznym stanie - dodaje.
Dla Ślaska była to dopiero druga porażka w dziewiątym meczu w sezonie. W klubie ze Świętochłowic mecz z Arką uznano za święto piłki nożnej.
- Na pewno było to święto dla Świętochłowic. Szkoda, że nie mogli zagrać u siebie. Parę lat temu grałem na stadionie Grunwaldu i była dobra murawa. Niestety we wtorek nie dało się na niej wymienić podania. Dobrze, że nikt nie skręcił kostki - uważa Smółka.
DUŻE ZMIANY W REGULAMINIE PUCHARU POLSKI I WIĘKSZE NAGRODY FINANSOWE. SPRAWDŹ, SZCZEGÓŁY
Po raz pierwszy w sezonie od początku meczu zagrał w Arce Marcus, który wraca do pełni sił po kontuzji. Wcześniej wybiegł na murawę tylko w końcówce spotkania z Piastem Gliwice. Marcus wpisał się także na listę strzelców.
Było to jego pierwsze trafienie w oficjalnym meczu żółto-niebieskich od 17 kwietnia, kiedy zdobył gola w półfinale Pucharu Polski z Koroną Kielce. W poprzednim sezonie było to jego jedyne trafienie w krajowych rozgrywkach.
- Podeszliśmy do meczu bardzo skoncentrowani i zaangażowani. Byliśmy też bardzo zdyscyplinowani. Mieliśmy trudne warunki do gry, bo boisko nie było najlepsze, ale potraktowaliśmy ten mecz bardzo serio, więc to nie była dla nas przeszkoda. W pierwszej połowie zagraliśmy z wiatrem, co przy jego sile było bardzo istotne. Od samego początku stwarzaliśmy sytuacje i wykazaliśmy się skutecznością. To był efekt naszego pressingu - mówi dla oficjalnej strony klubu Marcus.
- Udało się strzelić w pierwszej połowie trzy bramki, a w drugiej już tylko kontrolowaliśmy spotkanie, pilnując się, aby nie dać im jakiś nadziei. Wykonaliśmy swoje zadanie i gramy dalej - dodaje.
Wynik meczu ustalił już w 39. minucie Rafał Siemaszko. Dla napastnika Arki było to drugie trafienie w sezonie. Spotkanie ze Śląskiem było jednak wyjątkowe dla niego z innego powodu.
- To był udany nasz występ i mój debiut w roli kapitana. Wygrana 3:0 i awans do następnej rundy - po prostu trzeba było przeskoczyć tę poprzeczkę. Wiadomo, że chłopaki ze Śląska podeszli bardzo ambitnie do spotkania i próbowali nam ze wszystkich sił przeszkadzać. Boisko też nie było sprzyjające. Nam na szczęście udało się szybko przystosować do zastanych warunków i choć samą ambicją można czasami sięgnąć gwiazd, to my pokazaliśmy dobrą grę i wywalczyliśmy awans. Wynik cieszy, ale czekamy już na losowanie i kolejnego przeciwnika - mówi dla oficjalnej strony klubu Siemaszko.
Pomimo porażki trzema bramkami na poziom spotkania nie narzekają w Śląsku. W końcu mało kto spodziewał się, że IV-ligowiec powalczy z ekstraklasową drużyną.
- Oprócz wyniku jestem zadowolony z meczu. Spodziewaliśmy się, że nie będzie łatwo, bo obydwa zespoły dzieli spora różnica klas. Graliśmy z ekstraklasowym zespołem i pomimo tego udało nam się zaprezentować otwarty futbol. Potrafiliśmy utrzymać się przy piłce i stworzyć sytuacje bramkowe - niestety nic nie wpadło - mówi dla Arka TV Janusz Kluge, trener Śląska.
- Arka wypunktowała nas niczym rasowy bokser wykorzystując nasze błędy indywidualne. Po pierwszej bramce zeszło z nas powietrze, co umiejętnie wykorzystali goście i praktycznie chwile później było po meczu - dodaje.
Arce pozostaje czekać na termin losowania 1/16 finału Pucharu Polski. Na razie nie znamy jeszcze wszystkich uczestników tej rundy. Mecze 1/16 będą rozgrywane 30 i 31 października oraz 6, 7 i 8 listopada.
Typowanie wyników
Jak typowano
72% | 285 typowań | Legia Warszawa | |
13% | 50 typowań | REMIS | |
15% | 61 typowań | ARKA Gdynia |
Kluby sportowe
Opinie (55) 3 zablokowane
-
2018-09-27 09:10
On
Teraz wylosujemy Huragana Mrągowo i jedziemy po pucharek.
- 2 4
-
2018-09-27 10:38
(5)
nie napinajcie się tak, bo w obu ostatnich edycjach pucharu trafiliście na porządne kluby dopiero w finałach, a tak do półfinałów graliście wyłącznie z ogórkami, więc więcej pokory, natomiast Lechia za poprzednich trenerów nie widziała sensu gry w pucharach i zlewali te mecze, sytuacja zmieniła się dopiero za stokowca który jest ambitny i chce mieć wszystko, módlcie się tylko byście nie trafili na lechię bo baty będą straszne
- 3 10
-
2018-09-27 10:44
cieszę się, że uważasz śląsk wrocław
za ogórki. Miło to przeczytać, gdy bekaesiak tak wyraża się o swoich podobno przyjaciołach.
Dla przypomnienia. W zeszłym sezonie PP ograliśmy ich u siebie w 1 rundzie.
Następnie było Podbeskidzie na wyjeździe, Chrobry na wyjeździe no i Korona.
Ta ogórkowa Korona, która wrzuciła wam u was 5 bramek.
hehe- 4 1
-
2018-09-27 11:16
lechia za swoje karne z kapelusza od wujka donalda powinna zostać zdegradowana do okręgówki
- 2 2
-
2018-09-27 11:20
zazdrość przez ciebie przemawia
dlatego swoich kolegów zrównujesz do ogórków. Przypomnę że ze śląskiem przegrywaliśmy po pierwszej połowie 2:0 i większość z kibiców była zawiedziona, bo mieli wrażenie że Arka odpadnie po pierwszej rundzie. Na szczęście Arka nie grała jak lechia z limanovą czy puszczą. Odrobiła straty i ostatecznie było 4:2. Z Koroną też nie było ciekawie. Do końca meczu wydawać się mogło że będzie 2:0. To był by praktycznie wynik nie do odrobienia w Gdyni, zważywszy że Korona miała bardzo dobrą wiosnę. Ale dzięki ciężkiej pracy i sile charakteru udało się.
- 2 0
-
2018-09-27 14:30
wy tez sie nie napinajcie
Nazywanie piłkarzy z II czy III ligi ogórkami zdecydowanie nie przystoi. To tak jakby powiedzieć że lechia była w tych meczach cienka jak sik węża. Zresztą to prawda :)
- 1 0
-
2018-09-27 19:58
??? Zwariował
Limanovia, Puszcza, Bytovia dalej ?
- 0 0
-
2018-09-27 14:33
cyt. "lechia nie widziała sensu gry w pucharach ..."
Zwyczajnie ani umiejętności ani ambicji, za to dziurawe opony w autobusie.
- 4 0
-
2018-09-27 18:36
Z jakm wy zespołem wygraliście ? Nie słyszałem nigdy o takim ale radość duma rozpiera hahaha
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.