- 1 Żużlowcy bez toru. Lider: Przesunąć ligę (39 opinii)
- 2 Hala AWFiS zamknięta. Szukają nowej (76 opinii)
- 3 Lechia o pieniądze do ministra na akademię (37 opinii)
- 4 Arka przedłużyła kontrakt z piłkarzem (17 opinii)
- 5 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (7 opinii)
- 6 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (3 opinie)
Arka na miejscu spadkowym!
Arka Gdynia
Bramki: 0:1 Damian Nawrocik (86), 0:2 Piotr Reiss (90+1-karny).
ARKA: Witkowski - Kowalski, Jawny, Jakosz, Majda - Gorząd, Bartoszewicz (34 Kubisz), Ulanowski (82 Sobieraj), Moskalewicz, Griszczenko - Niciński (77 Pilch).
LECH: Kotorowski - Kuś, da Silva, Wójcik, Telichowski - Zakrzewski (83 Sasin), Scherfchen, Iwan (79 Nawrocik), Świerczewski - Reiss, Gajtkowski (88 Marcin Wachowicz).
Czernowa kartka: Gorząd (41. minuta). Żółte kartki: Majda, Jawny, Kuś.
Sędziowali: Werder jako główny oraz Szymanik i Sokolnik (wszyscy Warszawa). Widzów: 8 000.
W fatalnym stylu zakończyli rok gdyńscy piłkarze. Przegrali drugi mecz z rzędu, a w trzecim kolejnym nie potrafili strzelić gola. A okazji ku temu w piątek nie brakowało.
Po kwadransie od rozpoczęcia gry Grzegorz Niciński został sfaulowany niemal na linii pola karnego. Z wolnego strzelał Radosław Bartoszewicz, ale nad poprzeczką. Dwie minuty później Sebastian Gorząd powinien uderzyć po "długim rogu". Jednak pomocnik wybrał podanie do gorzej ustawionego Nicińskiego, czym najbardziej zaskoczył kapitana Arki i z dogodnej sytuacji nic nie wyszło.
W 23. minucie Niciński wycofał w "16" do Andrija Griszczenki, ale ten nie trafił. Minutę później Krzysztof Majda strzelił z wolnego z 25 metrów nad poprzeczką. W 29. minucie podręcznikowa akcja Arki z połowy boiska. Gorząd wypuścił prawym skrzydłem Łukasza Kowalskiego, a obrońca idealnym podaniem obsłużył Nicińskiego. "Nitek" był pięć metrów od celu, ale za bardzo podszedł pod piłkę i już nie miał z czego uderzyć. Strzał był celny, ale zbyt lekki, aby zaskoczyć bramkarza Lecha.
Zdecydowanie trudniej Krzysztofowi Kotorowskiemu było w 37. minucie obronić uderzenie Gorząda. Popularny "Mały" strzelił silnie w krótki róg po podaniu Olgierda Moskalewicza. Szkoda, że nie spróbował "posadzić" bramkarza i uderzyć pod poprzeczkę, jak to uczynił Andrzej Buncol na mistrzostwach świata w Hiszpanii w meczu z Peru.
W tym okresie Lech odpowiedział właściwie tylko strzałem Piotra Reissa, który obronił Norbert Witkowski. Jednak to nie był dobry dzień gdyńskiego golkipera. Wszystkim skóra ścierpła na grzbiecie, gdy popularny "Witek" postanowił sobie podryblować na polu karnym. O mały włos nie skończyłoby się to gole dla gości.
Brzemienna dla losów meczu była 41 minuta. Gorząd został sfaulowany, ale zamiast poczekać na decyzję sędziego, sam wymierzył sprawiedliwość, kopiąc rywale po gwizdku. Tym samym "wyleciał" z boiska z czerwoną kartką. Powtórzyła się zatem historia z inauguracji sezonu, gdy w pojedynku z Legią również przed przerwą Arkę osłabił Benjamin Imeh.
- Przepraszam. Poniosły mnie nerwy. To moja pierwsza czerwona kartka w karierze - tłumaczył później Sebastian.
Grając 10 na 11 gdynianie nadal atakowali, ale też coraz częściej do głosu dochodzili rywale. Wojciech Wąsikiewicz, gdyby wiedział, że nie będzie równowagi sił, zapewne nie wymieniałby już przed przerwą defensywnego Bartoszewicza na ofensywnego gracza Marka KubiszaMaciej Scherfen.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem bezbramkowym, Czesławowi Michniewiczowi "wypaliły" zmiany. W 86. minucie gdyńscy obrońcy nie potrafili zabrać piłki Piotrowi Świerczewskiemu. Eksreprezentant Polski wycofał do rezerwowego, Damiana Nawrocika, a ten technicznym strzałem z około 20 metra zdobył prowadzenie dla przyjezdnych.
W samej końcówce błysnął drugi zmiennik. Marcin Wachowicz z takim impetem wpadł w pole karne, że Piotr Jawny nie mógł odebrać mu piłki, a co gorsza sędzia dopatrzył się w poczynaniach miejscowego stopera czynów niezgodnych z przepisami. Był karny i celny strzał z "jedenastki" Reissa na koniec jesieni w Gdyni.
- Wynik z pewnością mógł być w drugą stronę. Było to dla nas bardzo trudne spotkanie. Gdy zaczęliśmy grać z liczebną przewagą, moi zawodnicy zaczęli być nerwowi. Dopiero obaj zmiennicy zrobili swoje. Zima tym samym będzie dla nas przyjemna - cieszył się trener Michniewicz.
- Niefartownie zaczęła się dla nas runda... wiosenna. Los uśmiechnął się do rywali. Mieliśmy wiecej sytuacji, ale liczy się do co jest w sieci. Lech miał więcej indywidualności. To one zadecydowąły o wyniku - podkreślał trener Wąsikiewicz.
Przed meczem grali oldboje. Gdynia pokonała Gdańsk 3:1 po golach Tomasza Korynta, Piotra Rzepki oraz trafieniu samobójczym, a honor pokonanych uratował Stanisław Fijarczyk.
Na grę nie zdecydowali się ani Andrzej Szarmach, ani Janusz Kupcewicz. Ten ostatni został uhonorowany koszem kwiatów z okazji 50. rocznicy urodzin. Nie mogło być lepszego meczu na te okazję. Legendarny już pomocnik rozegrał w Arce ponad 200 meczów, a z Lechem sięgnął w 1983 roku po tytuł mistrza Polski.
Pozostałe wyniki 17. kolejk: Legia Warszawa - Górnik Łęczna 0:2 (0:0). Bramki: Oziemczuk (71), Popiela (86). GKS Bełchatów - Wisła Kraków 0:0. Groclin Dyskobolia - Górnik Zabrze 0:1 (0:1). Siedlarz (14). Odra Wodzisław - Korona Kielce 1:1 (1:0). Malinowski (26) - Szewczuk (67). Wisła Płock - Polonia Warszawa 4:0 (2:0). Zilić (16), Jeleń (25), Gevorgyan (62), Peszko (66). Amica Wronki - Cracovia 1:1 (0:0). Dembiński (64, karny) - Skrzyński (89). Zagłebie Lubin - Pogoń Szczecin (przełożony na wiosnę).
Tabela po siedemnastu kolejkach:
1. Wisła Kraków 17 33 27-12
2. Legia Warszawa 17 32 21-11
3. Korona Kielce 17 27 29-22
4. Amica Wronki 17 26 26-18
5. Zagłębie Lubin 16 25 28-22
6. Cracovia 17 25 21-24
7. Odra Wodzisław Śl. 17 24 16-15
8. Lech Poznań 17 23 27-26
9. Pogoń Szczecin 16 22 20-17
10. Wisła Płock 17 21 20-27
11. Górnik Zabrze 17 19 19-23
12. Groclin Dyskobolia 17 19 21-26
13. GKS Bełchatów 17 18 16-22
----------------------------------------------
14. Górnik Łęczna 17 17 13-16
----------------------------------------------
15. Arka Gdynia 17 17 13-17
16. Polonia Warszawa 17 12 10-29
Kluby sportowe
Opinie (128) 6 zablokowanych
-
2005-12-13 14:40
Tow. Lenin.
Chodzi o normalny dialog, a nie ubliżający sobie non-topper...
Mam nadzieję, że wiesz o czym mówię....
A co do nerwów, to ja akurat jestem spokojny..., wierzę, że wiosna będzie nasza...
Lechii również życzę utrzymania!
Co do meczu Arka - Lechia, to proponuję zorganizować w Sopocie na Hipodromie - piłkarze znajdą miejsce na grę w piłkę i kibole będą się mieli gdzie pogonić :-)
Pozdro dla normalnych!!!
ARKA GDYNIA!!!- 0 0
-
2005-12-13 15:37
SPARING CD
Taki mecz jak podejrzewałem musiałby się odbyć bez udziału widzów.
- 0 0
-
2005-12-13 19:23
Lenin uwielbia swoimi głupawymi wypowiedziami podkręcać i drazyc 100 razy te same tematy...ale to idiota ktoremu nalezy wybaczyć....
- 0 0
-
2005-12-13 20:36
Lenin to ofiara molestowania
przez prałata.
- 0 0
-
2005-12-16 10:11
POZDROWIENIA DLA DUCZE!!!
POZDROWIENIA DLA DUCZE I WSZYSTKICH KTÓRZY CIESZA SIE ZE TA SKORODOWANA I SPLESNIAŁA ARKA DRYFUJE KU II LIDZE!!!
TRAFIONA ZATOPIONA JUZ W CZERWCU!!!!
A JESLI CHODZI O TE BZDURY CO ARKOWCY WYPISUJA O WZMOCNIENIACH I SPONSORACH TO WIECIE CO??
BADŻMY SZCZERZY NIGDY DRUZYNY Z TRÓJMIASTA NIE BEDA W CZOŁÓWKACH BO ICH PO PROSTU NIE TRAWIA W POLSCE I PZPN I TAK JEST OD DAWIEN DAWNA JESZCZE JAK BRAC BIAŁO=ZIELONA KRÓLOWAŁA W I LIDZE I FUZJE PAMIETACIE JAK IM SZLO NA POCZATKU ZA CZASÓW BOLA KRZYZOSTANIAKA NIE MA CO CZY ŚLEDZIKI CZY MY I TAK NAS BY SPUSCILI Z LIGI.
TAK WIEC CIESZMY SIE PRZYSZLOROCZNYMI DERBAMI
KRÓL LEW-LECHIA -KONTRA -------POCACHONTAS Z GDYNI!!!
NIESTETY TAKIE SA REALIA!!! LOS ARKI JUŻ DAWNO JEST PRZESADZONY A WEJSC MA WIDZEW I JAGA!!!!NAWET NASZEGO BRATA ŚLĄSAKA WYROLUJA.
CZESC WSZYSTKIM MARKOS- 0 0
-
2005-12-16 10:32
nie palcuj si tak
nawet jak Arka spadnie (w co ne wierzę) to wy lecicie do III ligi .
Chyba jednak w przyszłym sezonie zachowany bedzie status quo czyli Arka zostaje w ekstraklasie, a lechia po barażach utrzyma sie w 2 lidze- 0 0
-
2005-12-18 15:48
gdyńscy huligani
kibice Arki mają w swych szeregach bandytów - w ostatnia soboę pobili dwóch ludzi na dworcu w gdyni
- 0 0
-
2005-12-19 17:12
no i co?
no i co?
w gdansku to samo sie dzieje.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.