• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polscy piłkarze ręczni w półfinale MŚ

Artur Siódmiak
28 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Mariusz Jurkiewicz w środę rzucił Chorwatom sześć bramek i pomógł poprowadzić polską reprezentację do półfinału mistrzostw świata w Katarze. W piątek o godz. 16:30 biało-czerwoni zagrają z gospodarzami imprezy. Mariusz Jurkiewicz w środę rzucił Chorwatom sześć bramek i pomógł poprowadzić polską reprezentację do półfinału mistrzostw świata w Katarze. W piątek o godz. 16:30 biało-czerwoni zagrają z gospodarzami imprezy.

"Polscy piłkarze ręczni, pokonując Chorwację 24:22 (12:10) awansowali do półfinału mistrzostw świata w Katarze. Wierzę, że to nie jest szczyt ich możliwości. W piątek zagramy z gospodarzem imprezy Katarem i jest to dla mnie szok, bo nie spodziewałem się, że wygrają oni z Niemcami. To nie czas, by rozpatrywać szanse na złoty medal, ale jeśli nie zlekceważymy naszych najbliższych rywali, na pewno stać nas na awans do finału" - ocenia Artur Siódmiak, srebrny z 2007 i brązowy medalista z 2009 roku tej rangi imprezy. Ponadto biało-czerwoni jeszcze tylko raz stali na podium, gdy w 1982 roku zdobyli 3. miejsce.



Które miejsce zajmą polscy szczypiorniści na MŚ w Katarze?

Wielkie brawa dla chłopaków za pokonanie Chorwatów. Dokonali rzeczy może nie niebywałej, ale na pewno wielkiej, bo awansowali po sześciu latach do strefy medalowej. To jest ten czas, w którym zespół przebudowywany przez trenera Michaela Bieglera okrzepł wystarczająco, by dokonać takiej rzeczy i byłem o tym przekonany już przed mistrzostwami. Po okresie bez medali ci mniej doświadczeni zawodnicy mają już za sobą kilka dużych imprez i to procentuje.

Nie gramy może jakoś fantastycznie, ale widać, że zostawiamy serce na boisku. Niedoskonałości w ataku nadrabiamy grą w obronie i bramce, podobnie jak było za czasów, gdy sięgaliśmy po srebro w 2007 roku i brąz dwa lata później. Wówczas graliśmy może nieco bardziej ułożoną piłkę.

W zespole nadal są nadal zawodnicy, z którymi ja jeszcze grałem w reprezentacji. Mariusz Jurkiewicz, Sławomir Szmal czy Michał Jurecki to liderzy tej drużyny. Jednak ponownie naszą największą siłą jest kolektyw, każdy dorzuca swoją cegiełkę do sukcesu.

Przed meczem z Chorwatami dawałem nam 50 procent szans na awans do półfinału. Spotkały się bowiem dwie drużyny dobre w obronie i nietuzinkowe w ofensywie. To było widać po przebiegu meczu. Raz prowadzili oni, raz my. W końcówce zachowaliśmy chłodniejsze głowy i mimo podwójnego osłabienia potrafiliśmy zdobyć bramkę.

Polska - Chorwacja 24:22 (12:10)
POLSKA: Szmal, Wyszomirski - Krajewski 2, Orzechowski, Bielecki 1, Rojewski 4, Wiśniewski, B. Jurecki 2, M. Jurecki 2, Grabarczyk, Jurkiewicz 6, Masłowski, Syprzak 3, Daszek 1, Szyba, Chrapkowski 3.

CHORWACJA: Alilović, Ivić - Duvnjak 5, Stepancić, Kopljar 5, Vori, Gojun 1, Horvat 4, Karacić 1, Bicanić 1, Strlek, Cupić 2, Musa 1, Nincević, Slisković 2, Brozović.

Pozostałe mecze ćwierćfinałowe:
Dania - Hiszpania 24:25 (11:11)
Słowenia - Francja 23:32 (10:18)
Katar - Niemcy 26:24 (18:14)

Mecze półfinałowe:
30 stycznia, piątek
godzina 16:30 Katar - POLSKA
(transmisja w TVP 2)
19:00 Hiszpania - Francja

FINAŁ
1 lutego, 17:15


o 3. miejsce
1 lutego, 14:30


To nie jest jeszcze szczyt możliwości tej drużyny. Zaserwowali nam trochę horrorów, ale teraz, gdy są już w gronie czterech najlepszych drużyn, zyskają na pewno luz psychiczny.

Dla mnie wielkim szokiem jest to, że w półfinale nie zagramy z Niemcami, których wyeliminował Katar. Liczyłem, że będziemy mieli okazję na rewanż za fazę grupową. Niemcy grali bardzo efektywnie, miło dla oka, ale jak widać nie wystarczało to na gospodarzy imprezy.

Wiele osób może powiedzieć "Katar, e tam, żaden problem". Wiem jednak, że nasi zawodnicy nie zlekceważą tego przeciwnika. Katarska reprezentacja to w zasadzie Legia Cudzoziemska. Mają pieniążki, więc pokupowali sobie zawodników. Mają też znakomitego szkoleniowca Valero Riverę, który jako trener z Hiszpanią był już mistrzem świata. Nie widziałem ich w akcji, ale wyniki potwierdzają, że są dobrze przygotowani oraz że zlepek z różnych części świata może grać na tyle dobrze, by liczyć się w walce o medale.

Szanse na nasz awans do finału obstawiam na 60 do 40. Wierzę, że to będzie ciężki, ale spokojniejszy mecz bez skrajnej dramaturgii. Ważne by utrzymać koncentrację przez całe spotkanie.

To jeszcze nie czas, by rozpatrywać nasze szanse na złoto, zachowajmy powściągliwość. Na pewno stać nas jednak na awans do finału i jestem przekonany, że od zakończenia meczu z Chorwacją nasi zawodnicy myślą tylko o tym. Mieć okazję zagrać o złoto to coś niebywałego. Wiem, bo przecież sam miałem taką okazję.
Artur Siódmiak

Osoba

Artur Siódmiak

Artur Siódmiak

Urodzony 7 października 1975 w Wągrowcu. Polski piłkarz ręczny, występował na pozycji obrotowego. Karierę zawodniczą zakończył w 2012 roku.

Jest wychowankiem Nielby Wągrowiec. W latach 1996-2003 grał w Wybrzeżu Gdańsk. W barwach GKS był dwukrotnym mistrzem Polski (2000-01), grał w Lidze Mistrzów m.in. przeciwko słynnej Barcelonie.

Nie chciał opuszczać Gdańska, ale zmusił go do tego upadek piłki ręcznej w Wybrzeżu. Po półrocznej grze w Warszawiance zdecydował się na wyjazd z Polski.

W 2004 roku zdobył wicemistrzostwo i Puchar Luksemburga z HBC Bascharage. Następnie występował Francji (Saint-Raphaël Var) oraz w Szwajcarii (Pfadi Winterthur, Kadetten Schaffhausen). Z tym drugim klubem w 2006 i 2007 roku sięgnął po mistrzostwo kraju, a w 2007 i 2008 po Puchar Szwajcarii. W 2008 roku przeniósł się do niemieckiego TuS Nettelstedt-Lübbecke, w którym zakończył karierę.

W reprezentacji Polski rozegrał ponad 100 spotkań. Z biało-czerwonymi w 2007 roku w Niemczech zdobył tytuł wicemistrza świata. Po tym sukcesie został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Złotym Krzyżem Zasługi.

W 2009 roku na mistrzostwach świata w Chorwacji Polacy zdobyli brązowy medal, a na tym drugim turnieju narodził się mit "Króla Artura". Siódmiak zapewnił wygraną nad Norwegią 31:30 na wagę awansu do półfinałów. Zwycięską bramkę zdobył w ostatnich sekundzie po przechwycie i rzucie z własnej połowy na pustą bramkę, gdyż rywale, dążąc do zwycięstwa, wycofali bramkarza.

W 2008 roku Siódmiak z reprezentacją Polski wystąpił na igrzyskach olimpijskich. W Pekinie biało-czerwoni zajęli 5. miejsce.

Obecnie Artur zaangażowany jest w działalność Akademii Piłki Ręcznej oraz organizacji obozów szkoleniowych dla młodzieży. Jest również komentatorem piłki ręcznej telewizji Polsat Sport.

Piłkarzem ręcznym i mistrzem Polski z Wybrzeżem był również brat Artura - Marcin. Natomiast bratowa Siódmiaka - Karolina występowała w żeńskiej reprezentacji Polski, była mistrzynią kraju z AZS AWFiS Gdańsk i Vistalem Łączpolem Gdynia, a większość ligowej kariery spędziła na francuskich parkietach.

fot. W. Figurski/400mm.pl

Opinie (29) 1 zablokowana

  • bramkarz

    jestem dobrym bramkarzem. moge bronic z qatarem

    • 1 2

  • Reczna to sport dla prawdziwych twardzieli !

    • 7 0

  • Piłka ręczna

    W piątek drużyna kataru powinna zachorować na katar - polska wygrałaby walkowerem

    • 1 2

  • "Ponadto biało-czerwoni jeszcze tylko raz stali na podium, gdy w 1982 roku zdobyli 2. miejsce."

    Chyba trzecie?

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 2 0

  • Niby lepiej z Katarem niż z Hiszpanią lub Francją w półfinale ale (1)

    -każde ostrzejsze zagranie Polaków to będzie wykluczenie i karny o ile w obronie
    -moga nam nie uznawać prawidlowo zdobytych bramek
    -nasi rywale będą mogli grać ostro bo faulu w ataku praktycznie u nich sedziowie moga nie gwizdać...
    w związku z czym trzeba mieć ok 5 goli przewagi pod koniec jak się chce wygrać,
    a bramki rzucać im z dystansu o ile się uda, a i tak moga nas najnormalniej przewieść tym bardziej że jak na taki zlepek to nie są tacy zli...
    A i tak wierze że wygramy!

    • 3 0

    • "- każde ostrzejsze zagranie Polaków to będzie wykluczenie i karny o ile w obronie
      -moga nam nie uznawać prawidlowo zdobytych bramek
      -nasi rywale będą mogli grać ostro bo faulu w ataku praktycznie u nich
      sedziowie moga nie gwizdać..."
      Miło by było, gdyby Biało-Czerowni odjechali Katarczykom z prędkością..
      jednego kichnięcia.

      • 3 0

  • do strefy medalowej awansowali po 5 latach, bo w ME 2010 też byli w czwórce
    ale jeśli chodzi o MŚ, wszystko się zgadza

    • 1 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane