• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Awaria goni awarię na trasie Vendee Globe

jag.
15 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Gabart zwycięzcą Vendee Globe
Zbigniew Gutkowski Zbigniew Gutkowski

Vendee Globe już w pierwszy tygodniu siódmej edycji pokazało swe groźne oblicze. Dwa z 20 jachtów, które w sobotę ruszyły w okołoziemski wyścig samotników już się poddało, dwa kolejne są tego bliskie, a kłopoty techniczne są również na jednostce pierwszego w historii tych regat Polaka. Zbigniew Gutkowski z Energa Sailing zmaga się z awarią elektroniki, ale - co najważniejsze - żegluje dalej!



Średnie z poprzednich edycji mówią, że wyścig non-stop dookoła świata, w którym nie można otrzymać żadnej pomocy z zewnątrz, kończy zaledwie 40 procent jednostek. Jeśli te statystyki potwierdzą się i w siódmej edycji, to za około trzy miesiące metę we Francji osiągnie zaledwie 8 z 20 jednostek, które stanęły na starcie.

Dlatego Gutkowski, który do dyspozycji ma nowoczesny, a zwodowany już pięć lat temu jacht, nie szarżuje. Polak od razu po starcie usadowił się w przedziale lokat 16-18. Najwyraźniej nastawił się na konsekwentną żeglugę do mety, a przesuwać się w klasyfikacji zamierza przez... wyniszczenie przeciwników.

Dwaj już skapitulowali. Jako pierwszy poddał się Marc Guillemot, który uszkodził kil w zderzeniu z nieoznakowanym obiektem. Potem jego los podzielił Kito de Pavant. Ten Francuz przynajmniej wie, jak nazywa się jego pech, bo żeglugę zakończył po zderzeniu z kutrem rybackim. Żeglarz tłumaczy, że "przeszkoda" nie miała włączonego systemu AIS, umożliwiającego obserwację jednostek znajdujących się w pobliżu. Jacht Groupe Bel ma zniszczony bukszpryt oraz saling pokładowy, który w jednym miejscu wybrzuszył się na wysokość aż 2 metrów.

Kutry przeklina zapewne również Louis Burton. Jego Bureau Valee zderzył się z jednostką tego typu w środku nocy. Jednak Francuz jeszcze się nie poddaje. Zdecydował się wracać do... miejsca startu! Tam może próbować wymienić wantę, ale zgodnie nie może zejść na ląd ani otrzymać stamtąd pomocy. Jeśli nie da rady, będzie musiał się wycofać.

-Zawodnik może powrócić do regat, gdy po zacumowaniu bez pomocy z zewnątrz samodzielnie dokona naprawy - wyjaśnia dyrektor regat, Denis Horeau.

Na inny wariant zdecydował się Javier Sanso. Hiszpan, który w klasyfikacji jest obecnie dwunasty, zdecydował się obrać kierunek na Maderę, gdyż w sztormowych warunkach wczoraj główny żagiel jachtu Acciona 100% EcoPowered spadł na dół.

-"Dopóki pogoda się nie poprawi, nic nie mogę zrobić. Potem muszę wejść na maszt i ściągnąć na dół fał wraz z mocowaniem. Po kilku godzinach od tego momentu powinienem być z powrotem na trasie. Najgorsze jest to, że prawdopodobnie stracę 48 godzin - informuje żeglarz.

Kłopoty nie omijają również Zbigniewa Gutkowskiego. Z pokładu Energi mamy komunikat o problemach z elektroniką. Autopilot samoczynnie się przełącza i steruje na kurs kompasowy zamiast na
kurs do wiatru, co w regatach jest dużo korzystniejsze. Są kłopoty z regulacją wychylenia kila, przez co nie można korygować balastu łódki. Nie działa ponadto komputer przeznaczony do obróbki i przesyłu plików multimedialnych oraz występuje usterka radaru.

Miałem wiele kłopotów na jachcie w innych regatach, więc nie jest to dla mnie sytuacja nowa - zapewnia polski żeglarz. -Powinien to sam naprawić, ale potrzebuję czasu i trochę lepszych warunków pogodowych. Na razie sterując ręcznie, płynę ok. 4 węzły szybciej niż na samosterze - dodaje Gutkowski.

Gdański żeglarz po pięciu dniach zmagań plasował się na 17.miejscu ze stratą około 660 mili morskich do lidera. Prowadzi Francois Gabart na Macifie przed Armele Le Cléac´h (obaj Francja), a trzeci jest Szwajcar Bernard Stamm. Do mety jeszcze ponad 22 tysiące mil.

Komunikaty z aktualną klasyfikacją można śledzić na oficjalnej stronie Vendee Glob - KLIKNIJ TUTAJ. Ponadto również tam można obserwować w czasie rzeczywistym pozycję żeglarzy na trasie (Zobacz graficzne przedstawienie rywalizacji w wyścigu.)
Energa Sailingjag.

Opinie (3) 3 zablokowane

  • Gutek!!

    Da radę :D Trzymamy kciuki!!

    • 4 0

  • Wierzę, że Gutek da radę

    Bardziej boję się o to naszpikowanie sprzętem elektronicznym sterującym rożnymi elementami hydrodynamicznymi. W przypadku ich awarii może mieć poważne problemy z utrzymaniem prędkości. Sterowanie ręczne jest dobre na 12 godzin przez kilka dób. Potem nastąpi kryzys fizyczny organizmu. Podzespoły elektroniczne są coraz bardziej zawodne(patrz zwykłe komputery). Tam sprzęt pomimo swojej wodoodporności ulega uszkodzeniom na stykach. Sam przegląd tych styków w przypadku awarii jest sporym problemem gdyż rzadko kiedy psuje się przy pięknej słonecznej pogodzie. I tak jak w tytule wierzę .....

    • 3 0

  • Poczynania Gutka można śledzić na FB POLISH OCEAN RACING

    https://www.facebook.com/pages/POLISH-OCEAN-RACING/113548642030701

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane