Arka II Gdynia przegrała z Bałtykiem Gdynia 1:6 (0:2) w meczu 1/8 finału regionalnego Pucharu Polski. Cztery bramki dla zwycięzców strzelił Michał Marczak. Do ćwierćfinałów zakwalifikował się także zespół Sopockiej Akademii Piłkarskiej, który pokonał u siebie Olimpię Sztum 3:1 (1:1). Kolejna rundę rozgrywek zaplanowano na 25 kwietnia.
ARKA II GDYNIA - BAŁTYK GDYNIA 1:6 (0:2)Bramki: Hołtyn 75 - Marczak 14, 40, 52, 67, Kuzimski 55, Kochanek 90
ARKA II: Krzepisz - Krakowiak, Polański, Lengiewicz, Markiewicz (46 Hołtyn), Gniadecki (60 Klecha), Łoś, Ryk, Nowicki (71 Sikorski), Bugajewski (46 Młyński), Blok
BAŁTYK: Szulc - Kochanek, Szur, Kostuch, Regulski - Czerwiński (71 Gołubiński), Demiańczuk (46 Letniowski) - Marczak, Bartlewski, Rychłowski (46 Duda) - Kuzimski (87 Malanowski)
W pierwszej połowie zespół prowadzony przez
Sebastiana Letniowskiego swoją przewagę udokumentował dwiema bramkami. Autorem obu był
Michał Marczak. W 14. minucie pokonał
Kacpra Krzepisza precyzyjnym strzałem głową, a na pięć minut przed końcem pierwszej odsłony wykończył zespołową akcję biało-niebieskich. Mimo prowadzenia, szkoleniowiec Bałtyku nie był zadowolony z postawy swojego zespołu.
- Grając z zespołami młodzieżowymi, nie potrafimy wykrzesać z siebie maksimum zaangażowania, a te potrafią to obnażyć i ograć nas. Tak było w sparingu z drużyną CLJ Lechii Gdańsk oraz w ligowym meczu z Lechem II Poznań. W pierwszej połowie zdecydowanie zbyt dużo było w naszym zespole dreptania, a za mało zaangażowania - ocenia Letniowski. Na początku drugiej połowy Bałtyk jeszcze powiększył swoją przewagę. Trzeciego gola zdobył Marczak, a dobrą dyspozycję z piątkowego meczu przeciwko Elanie Toruń potwierdził
Mateusz Kuzimski. W międzyczasie drugą żółtą kartkę zobaczył
Sebastian Bartlewski i biało-niebiescy musieli grać w dziesiątkę. Ich osłabienie nie wpłynęło jednak na obraz meczu. W 67. minucie Marczak trafił po raz czwarty. Na kwadrans przed końcem
Norbert Hołtyn zdobył po kontrze honorową bramkę dla Arki II, ale w doliczonym czasie gry
Adrian Kochanek ustalił wynik na 6:1 dla Bałtyku, strzelając tym samym bramkę w trzecim kolejnym meczu swojego zespołu.
- Dostaliśmy dziś bezpłatną lekcję gry w piłkę nożną. W mojej drużynie wystąpili sami młodzieżowcy i zderzenie piłki juniorskiej z seniorską okazało się brutalne. Mój zespół przegrał ten mecz jeszcze w szatni. Jestem przekonany, że ci zawodnicy potrafią grać w piłkę i jeszcze nie raz usłyszymy o nich, kiedy będą występować na wysokim poziomie. Dziś Bałtyk jednak bezlitośnie nas wypunktował - podsuwuje Robert Wilczyński, trener Arki II.- Byłbym szaleńcem, gdybym powiedział, że nie cieszy mnie wynik. Mamy jednak bardzo dużo do poprawy w sferze mentalnej. Chciałbym, żeby do meczu z każdym przeciwnikiem mój zespół podchodził tak, jak do ostatniego starcia z Elaną. Dziś tego brakowało, choć pewien progres nastąpił od momentu, w którym zaczęliśmy grać w dziesiątkę - przekonuje z kolei Letniowski.SOPOCKA AKADEMIA PIŁKARSKA - Olimpia Sztum 3:1 (1:1)
Bramki: Kołodko 15, 90, Preizner 68 karny - M. Pluta 45
SOPOCKA AKADEMIA PIŁKARSKA: Rybicki - Rąbczyk (87 Wojciechowski), Madani (80 Ostrowski), Wiśniewski, Horbacz, Kołodko, Osłowski, Kawa, Preizner, Dobrzelecki (72 Kozubski), Giniewicz (40 Korzeniewski)
W ćwierćfinale regionalnego Pucharu Polski znalazł się także zespół Sopockiej Akademii Piłkarskiej, który w starciu drużyn liderujących swoim grupom B-klasy ograł Olimpię Sztum. Sopocianie również awansowali dalej mimo gry w liczebnym osłabieniu.
Gospodarze objęli prowadzenie po kwadransie.
Krystian Rąbczyk przedarł się lewą stroną i dograł piłkę wzdłuż linii końcowej. W polu karnym dośrodkowanie przeciął
Michał Kołodko i trafił do bramki. Do 35. minuty Sopocka Akademia Piłkarska kontrolowała przebieg gry. Wtedy jednak
Michał Horbacz zbyt ostro wszedł w nogi rywala i sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. Zespół ze Sztumu wykorzystał swoją przewagę w ostatniej akcji pierwszej połowy, kiedy w zamieszaniu podbramkowym największym sprytem wykazał się
Maciej Pluta, który doprowadził do wyrównania.
W przerwie szkoleniowiec sopocian odpowiednio poukładał zespół po stracie Horbacza i w drugiej odsłonie ubytek jednego zawodnika po stronie miejscowych nie był zbyt widoczny. W 67. minucie
Jakub Kawa minął dwóch zawodników w okolicach pola karnego i został przewrócony już w szesnastce. Sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił
Tomasz Preizner. Goście próbowali odrabiać straty, czym narażali się na kontry ze strony sopocian. Ostatnia z nich zakończyła się bramką. Kawa dograł do Kołodki, a ten ustalił wynik na 3:1.
- Cieszy nas, że odnieśliśmy zwycięstwo po walce i to ponownie pomimo gry w dziesiątkę. Tak samo było w poprzednim meczu regionalnego Pucharu Polski, kiedy musieliśmy odrabiać straty z zespołem z Władysławowa, ale ostatecznie wygraliśmy. Teraz też czerwona kartka początkowo pokrzyżowała nam szyki i utrudniła realizację założeń, ale na drugą połowę wyszliśmy bardzo skoncentrowani i dzięki temu możemy cieszyć się z awansu do kolejnej rundy - ocenia Krzysztof Giniewicz, menedżer sopockiego zespołu. Bałtyk i AP Sopot awansowały do ćwierćfinałów zaplanowanych na 25 kwietnia. Półfinały odbędą się 15 maja, a finał 13 czerwca.
Pary 1/8 finału regionalnego Pucharu Polski - Pomorski ZPN
Arka II Gdynia - Bałtyk Gdynia 1:6 (0:2)
AP Sopot - Olimpia Sztum 3:1 (1:1)
Sokół Zblewo - Powiśle Dzierzgoń
Spójnia Sadlinki - Wierzyca Pelplin
Bytovia II - Stolem Gniewino
Gryf Słupsk - GKS Przodkowo
Pogoń Lębork - Anioły Garczegorze
KP Starogard Gdański - wolny los
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
