Koszykarki Basketu 90 Gdynia uległy w rewanżu eliminacji Eurocup, na wyjeździe Spartakowi Nogińsk 75:79 (12:27, 21:17, 24:16, 18:19), ale to i tak nie zamknęło im drzwi do dalszych rozgrywek. W pierwszym meczu rozbiły bowiem rywalki 95:55. Dzięki temu dołączają do grupy E, w której od 12 października będą rywalizować ze: Ślęzą Wrocław, Agu Spor i Istanbul Universitesi. A już w niedzielę gdynianki zagrają w Basket Lidze Kobiet, na wyjeździe z Pszczółką AZS UMCS Lublin. Początek spotkania o godz. 19.
Spartak: Sumets 17 (3x3) , Kriwolapowa 16, Kubinina 11 (5 as.), Garkawskaja 9 (6 zb.), Sawina 8 (2x3) oraz Merzljakowa 11 (3x3), Nazarowa 5, Karpunina 2, Potemina 0, Judina 0
BASKET: Copper 18, Aleksandravicius 15 (13 zb.), Makurat 13 (1x3), Vitola 12, Skerović 6 (1x3, 6 zb., 5 st.) oraz Jankoska 11 (1x3), Morawiec 0, Rembiszewska 0, Podgórna 0, Kotnis 0, Jakubiuk 0
kibice oceniają
Zwycięstwo różnicą 40 punktów w Gdynia Arenie dało koszykarkom Basketu 90 niemal pewny awans do fazy grupowej Eurocup. Pod Moskwę gdynianki leciały więc dopełnić formalności. Było wiadomo, że nie będą zbytnio nakręcać tempa, a spokojnie kontrolować grę.
W PIERWSZYM MECZU W GDYNIA ARENIE BASKET 90 ROZGROMIŁ SPARTAK 95:55
Trener Gundars Vetra podkreślał jednak, że nie spodziewa się, aby rywali po raz drugi zagrały tak słabo. Z drugiej strony miał już pogląd na taktykę zespołu z Rosji, którego przed pierwszym meczem eliminacji Eurocup w ogóle nie widział, gdyż jak podkreślał, nie było takiej możliwości.
Basket 90 rozpoczął starcie ze Spartakiem za spokojnie. Rywalki zapowiadały, że nie powtórzy się w ich wykonaniu kompromitujący występ z Gdyni. I w połowie pierwszej kwarty prowadziły 14:0. To jeszcze nie zwiastowało tragedii, ale zespół Vetry musiał zacząć podkręcać tempo.
Pierwsze trafienie dla przyjezdnych zdobyła w 5. minucie Kristine Vitola. Na kolejny celny rzut kazały czekać kolejną minutę, a tym razem uczyniła to z linii rzutów wolnych Tori Jankoska (17:3). Być może długa podróż autobusem, jaka była za gdyniankami po wylądowaniu w Moskwie, a może po prostu pierwszy wyjazd w pucharach sprawiły, że długo wchodziły one do gry.
Drugą kwartę rozpoczynały przegrywając różnicą 15 punktów (27:12). Później jednak było już tylko lepiej. Zaczęły odpowiednio zwalniać akcje rywalek, będąc przy tym aktywne w ataku. Podobnie jak w pierwszym meczu dominować zaczęła Kahleaha Copper. Strefę podkoszową przejęła natomiast Sofija Aleksandravicius. Przed przerwą pozwoliło to gdyniankom zniwelować straty o 4 pkt (44:33).
Trzy trafienia Anny Makurat, przedzielone celnym rzutem Aleksandravicius i w połowie trzeciej części meczu było już tylko 50:48 dla Spartaka. Za chwilę faul wymusiła Copper, trafiła dwa wolne i wiadomym było, że gdyniankom nie stanie się krzywda (50:50). Od tego momentu grały z rywalkami niemal cios za cios i tak jak można było przypuszczać, spokojnie weszły do Eurocup.
W nim zmierzą się w grupie E, z: Agu Spor, Istanbul Universitesi i Ślęza Wrocław. Pierwszy mecz rozegrają w stolicy Dolnego Śląska 12 października. Następnie podejmą Istanbul Universitesi - 19 października i wylecą na mecz z Agu Spor - 25 października. Rewanże, pod względem drużyn będą miały w tej samej kolejności, z tym, że ze zmianą gospodarza: 2, 23 i 30 listopada.
UDANA INAUGURACJA BLK. POGROM ENEI
Teraz drużyna z Gdyni udaje się do Lublina. Tam czeka ją pierwszy, poważny sprawdzian w Basket Lidze Kobiet. Pszczółka AS UMCS to także jeden z kandydatów do medali. Początek spotkania z drużyną prowadzoną przez byłego koszykarza Wojciecha Szawarskeigo, w niedziele, o godz. 19.