- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (74 opinie)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (65 opinii)
- 3 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (7 opinii)
- 4 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (5 opinii)
- 5 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (186 opinii) LIVE!
- 6 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (148 opinii)
Leszek Blanik zajął piąte miejsce w finale skoku przez konia podczas gimnastycznych mistrzostw Europy seniorów w Patras. W Grecji startował też kwintet juniorów MKS Gdańsk. W konkurencji drużynowej zajęli oni 12. miejsce, a indywidualnie Kamilowi Hulbojowi i Krzysztofowi Muchorskiemu udało się awansować do finału wieloboju.
W Patras Blanik jako pierwszy zawodnik na świecie skoczył przerzut dwa i pół salta w przód w pozycji łamanej. Ten skok powinien otrzymać jego nazwisko. Tym samym w walce o medale jako jedyny zawodnik z ośmioosobowego finału dysponował dwiema ewolucjami ocenianymi w skali do 10 punktów. W eliminacji gdańszczanin uzyskał szóstą notę dnia. W finale wszystko postawił na jedną karę. Niestety, "blanik" został przekręcony.
- Leszek wykonał prawie trzy obroty. Aby nie przewrócić się przy lądowaniu wykonał przewrót w przód. Tym samym zamiast noty 9.675 było o pół punktu mniej. W drugim skoku - podwójnej zukuharze - wszystko było już w poprządku. Leszek otrzymał 9.650 punktów, co dało mu końcową ocenę 9.412 punktu. Wystarczyło to do piątej pozycji. Pierwszą pozycję podzielili Dragulescu (Rumunia) i Kasperowicz (Białoruś), a brązowy medal zdobył Jackson (W. Brytania) - relacjonuje Aleksander Drobnik, wiceprezes MKS.
W Patras z dobrej strony zaprezentowali się gdańscy juniorzy, którzy w komplecie tworzyli reprezentację Polski, czyli Kamil Hulbój, Krzysztof Muchorski, Przemysław Lis, Tobiasz Skwarczyński i Marek Łyszczarz.
- W konkurecji drużynowej, w której wystąpiło 36 zespołów zajęli dwunaste miejsce. Ponadto Hulbój i Muchorski zawodnicy, których od dziecka wychowywali profesorowie Kazimierz Kochanowicz i Stanisław Sawczyn weszli do finału wieloboju. W końcowej klasyfikacji Kamil był 18., a Krzysiek 23. - mówi Józef Karniewicz, prezes MKS.
W Patras Blanik jako pierwszy zawodnik na świecie skoczył przerzut dwa i pół salta w przód w pozycji łamanej. Ten skok powinien otrzymać jego nazwisko. Tym samym w walce o medale jako jedyny zawodnik z ośmioosobowego finału dysponował dwiema ewolucjami ocenianymi w skali do 10 punktów. W eliminacji gdańszczanin uzyskał szóstą notę dnia. W finale wszystko postawił na jedną karę. Niestety, "blanik" został przekręcony.
- Leszek wykonał prawie trzy obroty. Aby nie przewrócić się przy lądowaniu wykonał przewrót w przód. Tym samym zamiast noty 9.675 było o pół punktu mniej. W drugim skoku - podwójnej zukuharze - wszystko było już w poprządku. Leszek otrzymał 9.650 punktów, co dało mu końcową ocenę 9.412 punktu. Wystarczyło to do piątej pozycji. Pierwszą pozycję podzielili Dragulescu (Rumunia) i Kasperowicz (Białoruś), a brązowy medal zdobył Jackson (W. Brytania) - relacjonuje Aleksander Drobnik, wiceprezes MKS.
W Patras z dobrej strony zaprezentowali się gdańscy juniorzy, którzy w komplecie tworzyli reprezentację Polski, czyli Kamil Hulbój, Krzysztof Muchorski, Przemysław Lis, Tobiasz Skwarczyński i Marek Łyszczarz.
- W konkurecji drużynowej, w której wystąpiło 36 zespołów zajęli dwunaste miejsce. Ponadto Hulbój i Muchorski zawodnicy, których od dziecka wychowywali profesorowie Kazimierz Kochanowicz i Stanisław Sawczyn weszli do finału wieloboju. W końcowej klasyfikacji Kamil był 18., a Krzysiek 23. - mówi Józef Karniewicz, prezes MKS.
Opinie (2)
-
2004-08-15 20:24
no kamil!!!!!!! gratulacje:))))))) zawsze w ciebie wierzylam:))))))))))
no a teraz z kazdym rokiem wyzsza pozycja... gratulacje za zdobycie mistrzostwa polski seniorow w olsztynie !!- 0 0
-
2004-08-30 16:05
bravo!
szykuje sie niezla gromadka - chodzi mi po juniorow!!!!!
no no ...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.