- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (82 opinie)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (68 opinii)
- 3 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (7 opinii)
- 4 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (6 opinii)
- 5 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (186 opinii) LIVE!
- 6 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (148 opinii)
Oldboje Bałtyku lepsi od Arki
Dokładnie o godz. 12:02 rozpoczął się 29. noworoczny mecz odlbojów piłkarzy Bałtyku Gdynia i Arki Gdynia. O godzinie 12:27 jako pierwszy do bramki trafił Błażej Adamus, czym rozwiązał biało-niebieskim worek z golami. Ostatecznie wygrali 4:0 (1:0) i odebrali żółto-niebieskim przechodni puchar, który stracili rok temu.
PIERWSZEGO GOLA W 2018 W TRÓJMIEŚCIE STRZELIŁ MACIEJ KALKOWSKI DLA OLDBOJÓW LECHII
Adamus 26, Budziwojski 47 karny, Koziara 66, Ramotowski 80
Bałtyk: F. Żemojtel - Jakus, A.Sobczak, Cybulski, Cirkowski - Czuk, Budziwojski, Krauze, Adamus - Dubicki, Rzepka oraz Koziara, Lewandowski, Waszkowicz, Stanik, Wasilewski, Freiberg, Grubba, Złonkiewicz, Stoiński, Ramotowski
Trener: Bussler
Arka: W. Żemojtel - Rutkowski, J.Szewczyk, Hoppe, Meronow - Wilczyński, Freiberg, Dampc, Turski, Ulanowski - Korynt oraz Głąbiński, Kaszubowski, Pawlicki, Mudlaff, Zieliński, Laskowski, Meyer
Trener: Kaszubowski
W zeszłym roku Arka odebrała Bałtykowi przechodni, noworoczny puchar. Biało-niebiescy pałali więc chęcią rewanżu, co było widać od początku spotkania. Przed nim zabrakło tradycyjnego rozpoczęcia meczu przez Romana Korynta, którego nie zabrakło na trybunach. Był za to niespodziewany wystrzał korka od szampana. Dlatego też przedstawiciele obu drużyn symbolicznie napili się go przed spotkaniem, a nie po.
W bramkach, po obu stronach mieliśmy w pierwszej połowie rodzinny pojedynek. Żółto-niebieskich starał się uchronić przed utratą gola Włodzimierz Żemojtel, natomiast biało-niebieskich, jego syn Filip Żemojtel. Przypomnijmy, że po raz pierwszy obaj znaleźli się po przeciwnych stronach boiska w 2014 roku.
Golkiper Bałtyku nie miał wiele pracy w pierwszej połowie - w drugiej obaj bramkarze zostali zmienieni. Natomiast jego ojciec musiał zmagać się z nieustającymi atakami rywali. Biało-niebiescy byli w nieco lepszej kondycji, co było widać na murawie.
Dużo zagrożenia pod bramką Arki stwarzał Piotr Rzepka. W 21. minucie starcia pomylił się minimalnie po strzale głową. Także jego koledzy z ataku byli bardzo aktywni. W 26. min., po płaskim strzale Włodzimierz Żemojtel nie zdołał złapać piłki, a jedynie ją odbił. Finalnie skorzystał na tym Błażej Adamus, który skierował futbolówkę do pustej bramki. Pierwszy gol w Gdyni padł więc o godz. 12:27.
- Nie wiem, czy ujęły to wszystkie kamery znajdujące się przy boisku, ale mam nadzieję, że to ja strzeliłem bramkę, ponieważ razem z Krzysiem Hoppe udało się do niej dojść i wepchnąć do siatki - żartuje Adamus.
- Była to ładna akcja trójkowa, w której znalazłem się na końcu. A co do całego meczu, to nie ma znaczenia, że odbywa się on tuż po Sylwestrze. Każdy z nas gra na sto procent i chce wygrać. Tym razem to my byliśmy górą. Cieszymy się z tego, choć wiemy, że za rok Arka będzie mocno zmotywowana, aby odebrać nam puchar - dodaje.
Na prośbę zawodników połowy trwały po 40 min. Na drugą, szybciej z szatni wyszli piłkarze żółto-niebieskich. Wyglądali na mocno zmotywowanych i od momentu, gdy sędzia zagwizdał na rozpoczęcie tej części gry, starali się doprowadzić do remisu, który pozwoliłby im utrzymać puchar.
W 2017 ROKU TO ARKA ODEBRAŁA PUCHAR BAŁTYKOWI
Biało-niebiescy grali jednak świetnie z kontry. Dzięki niej szybko wywalczyli rzut wolny, na wprost bramki, tuż przed linią pola karnego. Wykonał go Rzepka, ale trafił w poprzeczkę. Następna, groźna kontra przyniosła już rzut karny. Za jego wykonanie wziął się Paweł Budziwojski i pewnym strzałem w prawy róg bramki podwyższył prowadzenie na 2:0.
- Kiedy wyszedłem ładnie w górę do strzału z głowy, to jednak siła ciążenia była za duża i ściągnęła mnie na dół. Dlatego nie dałem rady uderzyć pod poprzeczkę. Natomiast przy rzucie wolnym było blisko, ale w takich sytuacjach trzeba być bardzo precyzyjnym. Cieszę się, że noworoczne mecze dochodzą do skutku i możemy zacząć rok kalendarzowy po piłkarsku. Lata lecą, starsi panowie chcą robić to, co za dawanych czasów. Nie zawsze wychodzi to tak, jakbyśmy chcieli, ale na pewno zostawiamy serce na boisku - mówi Rzepka.
Arka ruszyła do ataków, ale miała problem z utrzymaniem linii spalonego. Żółto-niebiescy nawet trafili do bramki, ale także wówczas asystent sędziego podniósł chorągiewkę. A Bałykowi udało się wyprowadzić jeszcze dwie kontry, z których do bramki trafiali Tomasz Koziara oraz Roman Ramotowski. Biało-niebiescy mogli strzelić jeszcze więcej goli, ale świetnie na linii bronił Andrzej Głąbiński.
- Trzeba pogratulować przeciwnikowi, ponieważ zaprezentował wysoką formę i dojrzałość w grze. Bałtyk wygrał zasłużenie, choć trochę za wysoko. Pierwsze dwie bramki trochę im sprezentowaliśmy. Trzeci i czwarty gol był wynikiem naszej ofensywy i odkrycia tyłów. Rok zaczął się piłkarsko nie najlepiej, ale mam nadzieję, że ciąg dalszy będzie lepszy dla Arki - podsumowuje Tomasz Korynt.
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (80) ponad 20 zablokowanych
-
2018-01-02 10:30
Gdynia (2)
Arka i Bałtyk powinny żyć w zgodzie. Gdynia powinna dać przykład.
- 14 3
-
2018-01-02 11:23
(1)
W Arce połowa nawet nie grała w juniorach dla tego klubu.Skąd wy ich bierzecie?
- 7 3
-
2018-01-02 16:55
kupujemy , tak jak mecze ,za pieniądze podatników czyt. Gdynian
- 5 1
-
2018-01-02 12:08
Bałtyk jako klub to tam ale tych paru -5-9 kibiców net sks to porażka ..!! (2)
- 5 18
-
2018-01-02 13:05
Wyluzuj kompleks Bałtyku masz i to widać szkoda mi ciebie
- 14 3
-
2018-01-02 16:42
Arka jako klub tenisowy to niech bedzie ....
ale te przerzuty "kibice" sukcesu to żenada totalna
- 8 1
-
2018-01-02 16:18
Szkoda że nethoolsom Bałtyku tak zależy na podsycaniu konfliktu między klubami (1)
Nawet w przypadku takiego przyjacielskiego meczu muszą się napinać.
Te kluby są mocno powiązane ludźmi-przecież taki Piotr Rzepka-najlepszy piłkarz w historii Bałtyku grał potem 2 lata w Arce i był jej trenerem.
Piłkarzy którzy bogate karty mają zapisane w obu klubach było mnóstwo-Korynt, Czyżniewski, Własny, Toczek, Smarzyński, Pudysiak,Wielewicki, epizody w Bałtyku mieli nawet tak bardzo kojarzeni z Arką zawodnicy jak Ptach czy grający w tym meczu Krzysztof Hoppe.- 9 2
-
2018-01-02 16:44
Super że wielka arka internetowa jest taka miła i słodka .
- 8 1
-
2018-01-02 23:04
(1)
Ale tego sklonowani nie kumają , i potem płacz dlaczego Arkowcy ich biją
- 2 4
-
2018-01-03 10:28
Biją??
Dobry żart.
Banda dzieci co teraz jest w młynie?
Poważny kibic Arki nie będzie atakować Kadłubów bo te czasy już minęły.
Było widać na meczu że można krzyknąć Arka Bałtyk i nie ma podtekstów tylko szacunek dla obu stron. Bo była stara Gwardia co szanuje zasady.- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.