- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (69 opinii)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (61 opinii)
- 3 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (5 opinii)
- 4 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (3 opinie)
- 5 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (186 opinii) LIVE!
- 6 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (144 opinie)
Święta po amerykańsku: rodzina, eggnog, indyk
Kiedy 24 grudnia zasiądziemy do kolacji wigilijnej, w USA dopiero będą przygotowywać się do rodzinnego świętowania Bożego Narodzenia. Jak wygląda za oceanem ten czas? Opowiedziała nam trójka amerykańskich sportowców, którzy na co dzień reprezentują barwy trójmiejskich klubów: siatkarka Kimberly Hill z Atomu Trefla oraz koszykarze, Lance Jeter z Trefla i A.J. Walton z Asseco. - To przede wszystkim czas, aby wreszcie spotkać się z całą rodziną - mówią niemal jednym głosem.
Próżno szukać na świątecznym stole Amerykanów pierogów, karpia czy kutii, tak jak u nas faszerowanego indyka, słodkich ziemniaków czy eggnog.
- Święta to przede wszystkim czas spotkań z rodziną. Moja jest całkiem spora. Mama ma cztery siostry i ośmiu braci, każde ze sporą gromadką dzieci. Mój tata ma trzech braci i siostrę. Do tego jesteśmy rozsiani po różnych stanach. W święta prawie cała rodzina zjeżdża się do naszego domu w Arkansas - mówi A.J. Walton, rozgrywający Asseco Gdynia. Ten czas jest dla niego podwójnie ważny, gdyż 28 grudnia obchodzi urodziny.
JETER, CZYLI ORYGINALNY ROZGRYWAJĄCY TREFLA
- Gdy słyszę "Boże Narodzenie", myślę o rodzinie. Jest to okazja, aby pojechać do domu, zobaczyć się z najbliższymi. Jestem już w takim wieku, że nie za bardzo interesują mnie prezenty. Najważniejsza jest świąteczna atmosfera. Jak byłem mały, szło się jak najszybciej spać, aby 25 grudnia rano móc odpakować prezenty. Teraz chodzi o to, aby upewnić się, że u mojej mamy, brata, czy babci wszystko w porządku i spędzić z nimi jak najwięcej czasu przed powrotem do Polski. W te dni spotykamy się oczywiście również z wujostwem, którego jest sporo - twierdzi rozgrywający Trefla Sopot Lance Jeter.
W nieco mniejszym gronie święta spędza Kimberly Hill, przyjmująca Atomu Trefla.
- Nie powinnam tego mówić, ale moja mama nie za bardzo lubi, jak w domu jest ponad 20 osób. Dlatego też jednego dnia mamy kolację z rodziną z jej strony, drugiego z rodziną taty - mówi Amerykanka.
- Pierwsze, co kojarzy mi się ze świętami, to choinka i śnieg. W moim rodzinnym Portland pada go niewiele, ale co zrobić - dodaje.
W USA, w znacznej większości domów rodzinne spotkania zaczynają się 25 grudnia. Wigilia to natomiast czas, aby pójść do kościoła.
- Nawet sprzeczałem się z kimś w Polsce, że 24 grudnia nie można jeszcze świętować, bo nie ma czego, ale zaprzestałem. Nie doszliśmy do wniosku, kto ma rację, a kto nie. Trzeba zaakceptować oba zdania - mówi Walton.
- Natomiast u nas w Wigilię mamy zazwyczaj uroczystą kolację. Babcia przygotowuje wielką szynkę, zapiekankę ziemniaczano-serową i oczywiście indyka. Każdego roku staramy się również przyrządzić coś nowego, aby mieć trochę zabawy, np. chińszczyznę lub jedzenie meksykańskie. Za każdym razem muszą być także pierniki i to w dużych ilościach - opowiada Hill.
Szynka, puree ziemniaczane oraz indyk znajdują się na świątecznym stole u Jetera. Jak przyznaje z uśmiechem na twarzy, ten ostatni jest jego ulubioną potrawą
- U mnie taką przygotowuje oczywiście mama. Jest to faszerowany kurczak, do tego sos żurawinowy... aż mnie zatkało. Jest ona świetną kucharką. To nie jest tylko bożonarodzeniowe jedzenie, mamy je przy każdym święcie. Natomiast ulubionym deserem jest ciasto ze słodkich ziemniaków - mówi Walton.
Tradycyjny, świąteczny koktajl, zrobiony z jajek z dodatkiem brandy lub rumu, mleka, cukru i przypraw, jak gałka muszkatołowa czy cynamon, można znaleźć w rodzinnym domu Hill.
- Zawsze ubieramy dużą choinkę, przystrajamy dom i pijemy eggnog. Koktajl ten jest typowo świąteczny. Możesz go przygotować w domu, ale my kupujemy w sklepie - zdradza przyjmująca Atomu Trefla.
Same przygotowania do świąt Bożego Narodzenia startują w USA znacznie wcześniej niż w Polsce.
- Tata zawsze kupuje choinkę 10 lub 11 grudnia. Mama w tym czasie robi dużo zakupów. Natomiast ja, razem z braćmi zawieszamy lampki. W mojej okolicy, z jakiegoś nieznanego powodu, toczy się świąteczna bitwa na światełka. Sąsiedzi podglądają się nawzajem i starają prześcigać. Taka jednak jest kultura świąt w USA, do tego bardzo zabawna - opisuje Walton, którego ulubioną czynnością jest wtykanie gwiazdy na czubek choinki oraz zawieszanie na drzewku słodkich łańcuchów, a następnie podjadanie cukierków.
- Co do prezentów, to u mnie kupuje się je ok. 21 grudnia, a następnie chowa przed dzieciakami. 24 grudnia wieczorem Mikołaj zrzuca je pod choinkę. Przed świętami jest wiele wyprzedaży więc można kupić tanio prezenty. To pomaga w zakupach, ale warto wybrać się na nie jak najwcześniej, gdyż im bliżej świąt, tym mniej rzeczy na półkach - twierdzi Jeter.
W Polsce prezenty otwieramy 24 grudnia. W USA odbywa się to dzień później.
- Mama zawsze pozwala otworzyć jeden przed północą, ale później, aż do ranka 25 grudnia, nie możemy nawet dotknąć kolejnego. Kiedy już nastaje moment rozpakowywania wybieramy kolejne i otwieramy pojedynczo. To też jest świetna zabawa - twierdzi Walton.
ATOM TREFL WPROWADZA AMERYKANKĘ DO WIELKIEJ SIATKÓWKI
Podobnie jest w domu Hill: - Pierwszego dnia świąt budzimy się i otwieramy prezenty. Jak byłyśmy małe, to razem z siostrami zazwyczaj wstawałyśmy już o siódmej nad ranem. Teraz śpimy do godz. 9-10. Choć po jednym prezencie możemy otworzyć już wieczorem w Wigilię. Razem z trzema siostrami dostajemy po nowej pidżamie i w nich budzimy się 25 grudnia - opowiada siatkarka.
W domach trójki Amerykanów zazwyczaj nie śpiewa się kolęd. Co nie oznacza, że zupełnie rezygnują ze świątecznych piosenek.
- "Jingle bells", "25 days of Christmas" - to są moje ulubione. Poza tym, rodzice mają kolekcję płyt ze świątecznymi piosenkami. Lubię zwłaszcza te wykonywane przez małego Michaela Jacksona - zdradza Walton.
Rodzina pojawia się u niego ok. 21 grudnia i zostaje nawet do 1 stycznia. W tym roku Waltona zabraknie jednak podczas świąt w rodzinnym domu. Po raz pierwszy spędzi je poza nim.
- 27 i 28 grudnia mamy treningi więc nie ma szans, aby polecieć do domu i wrócić. To będą moje pierwsze święta z nową rodziną. Myślałem o tym, aby przygotować sporo jedzenia i zaprosić całą drużynę do mnie, aby pokazać, jak spędza się święta w domu Waltonów. Ale rozumiem, że koledzy mają swoje rodziny. Wierzę jednak, że uda się spotkać w jakiś dzień - mówi rozgrywający Asseco.
ZAWODNIK ASSECO O GRZE, BOGU, HISTORII POLSKI
- Także w Polsce wybiorę się w święta do kościoła. Może msza zostanie mi w jakiś sposób przetłumaczona, ale wiem, że ciężko będzie wziąć w niej udział, tak jak w USA. Gdy byłem mniejszy, mama była młodzieżowym duszpasterzem, więc nauczyła nas wszystkiego o tych świętach. Razem z najbliższą rodziną spędzaliśmy także sporo czasu w kościele. Siostry uwielbiają gospel. Zawsze staraliśmy się zaprosić ludzi do kościoła, aby świętowali z nami. Moja rodzina jest bardzo otwarta, więc także nie mieliśmy problemu, aby w te dni zapraszać do naszego domu - kończy Walton.
Hill i Jeter mieli w tym roku szczęście i polecieli w rodzinne strony.
Kluby sportowe
Opinie (14) 3 zablokowane
-
2013-12-25 06:51
(3)
preferuje swieta po polsku a nie po amerykansku, gdzie najwazniejsze w swieta jest zeby uzystakac jak najwiekszy zysk
- 4 23
-
2013-12-25 07:41
ciekawa prowokacja
- 9 3
-
2013-12-25 10:58
kto preferuje?
bo ja preferuję święta po słowiańsku: Słowacja, Czechy, Polska, Białoruś, Ukraina, Słowenia, Chorwacja, BiH, Macedonia, Serbia, Bułgaria, Kaszuby i może być Rosja.
- 9 8
-
2013-12-25 11:44
no tak
w Polsce sie idzie do sklepu po zakupy i prezenty i dostajesz wszystko za darmo ... zero komerchy
- 9 0
-
2013-12-25 10:33
Nie obchodzą mnie święta po amerykańsku, niemiecku czy jakieś tam inne obyczaje (1)
Chciałbym Wam życzyć wszystkiego najlepszego dzisiaj i w nadchodzącym Nowym Roku. Po prostu aby każdemu spełniły się jego marzenia tu i teraz :-)
- 8 17
-
2013-12-25 17:51
nie obchodzą cie inne zwyczaje i swieta w innych krajach a szkoda bo kogo za to
obchodza twoje zyczenia??? Polacy to hipokryci, nawet w swieta nie potrafi obejsc ich nic innego jak wlasne 4 litery.
- 14 4
-
2013-12-25 13:35
(5)
eggnog jakby nie mozna bylo napisac ajerkoniak....
- 10 6
-
2013-12-25 16:46
teraz taka dziwna moda nastała,na angielskojęzyczne słowa.
- 6 6
-
2013-12-25 16:47
(3)
a ajerkoniak to niby po polsku? bo stawiam ze po niemiecko-francusku ;)
- 14 0
-
2013-12-25 23:40
(2)
Po polsku to pewnie jajowódka ;-)
- 5 0
-
2013-12-26 06:23
(1)
Jajówka
- 5 0
-
2013-12-26 18:37
Jajówa na boczku moze?
- 5 0
-
2013-12-26 09:07
chyba raczej
należałoby napisać JAJCÓWKA
- 4 0
-
2013-12-27 09:57
Ciekawe co w tym roku Kimberly dostała ...
Obstawiam że biusthalter to raczej nie ;)
Ale i tak ją lubię :)- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.