Michał Listkiewicz, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, ma ogłosić dziś nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji. Nieoczekwanie na finiszu batalii o to stanowisko największe szanse ma
Paweł Janas, obecnie wiceprezes Amiki Wronki.
Według nieoficjalnych informacji, jego asystentem ma zostać
Stefan Majewski, który pełnił tę funkcję, gdy kadrę prowadził
Zbigniew Boniek. Janas, brązowy medalista mistrzostw świata z 1982 roku, były szkoleniowiec Legii Warszawa i Amiki Wronki, był też brany pod uwagę tuż po ogłoszeniu przez Zbigniewa Bońka rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Zrobiło się jednak głośno o jego problemach zdrowotnych.
Boniek odchodził w niesławie, jednak Stefan Majewski, będący pupilem "Listka", uważa, że pół roku pracy duetu Boniek-Majewski, na pewno nie było zmarnowanym czasem.
- Następca Bońka nie dostanie spalonej ziemi. Nikt nie może mówić, że zmarnowano pół roku - twierdzi "Doktor".
Kandydat na selekcjonera dodał, że w przypadku objęcia przez niego posady selekcjonera, w dużej mierze kontynuowałby politykę swojego poprzednika.
Trzecim kandydatem jest nieoczekiwanie
Edward Klejdinst, trener kadry olimpijskiej.
- Może są bardziej medialni trenerzy, którzy lepiej dbają o swoje interesy. Ja czekam, na nic nie mam wpływu, a tym bardziej go nie wywieram. Będzie dla mnie zaszczytem, jeżeli zostanę wybrany. Nic się jednak nie stanie, jeżeli wybór padnie na kolegę po fachu - mówi.