Nie udała się koszykarkom Startu Gdańsk wyprawa do Brzegu. Gdańszczanki przegrały z Cukierkami Odrą 79:89 (28:26, 15:19, 14:21, 22:23).
START: Stefanowska 19, Golemska 16 (3), Janyga 16 (2), Szwecowa 15 (1), Stańczak 6 - Sibiga 7, Mieszkowska.
Cukierki: Muraszkina 22 (3), Wieliszajewa 18, Kędzior 17 (3), Orlenko 16, Kaniowska 3 (1) - Lorek 8 (2), Nowacka 3 (1), Kowalska 2.Spotkanie zaczęło się dobrze dla gdańszczanek, które podobnie jak w Krakowie, po 10 minutach prowadziły 28:26. Od stanu 37:37 gospodynie rzuciły 8 punktów i wydawało się, że odskoczą naszym. Podopieczne trenera Siewierowa obudziły się jednak i do końca kwarty tylko one trafiały do kosza rywalek doprowadzając do stanu 43:45.
Kluczowe znaczenie miał początek trzeciej ćwiartki. Brzeżanki bardzo szybko odskoczyły gdańskiej ekipie na kilkanaście "oczek" (60:48) i kontrolowały przebieg gry. W czwartej kwarcie utrzymywały bezpieczną przewagę i nie pozwoliły przyjezdnym na odrobienie start. Wynik meczu ustaliła wejściem pod kosz Dilara Wieliszajewa. O wygranej Cukierków zadecydowała większa liczba trafień za trzy (10-6). W pozostałych statystykach obie ekipy miały podobne wyniki.
- To był najlepszy mecz drużyny w tym sezonie - przyznał trener
Aleksander Siewierow.
- Zdaniem niektórych obserwatorów, był to najlepszy mecz w Brzegu w tym sezonie. Spotkanie było emocjonujące i na styku. Niestety, zabrakło nam sił. Gdybyśmy mieli trochę więcej odpoczynku po meczu z Wisłą, to wynik mógłby być dla nas korzystniejszy. Widzę pewną poprawę. Wszystkie dziewczyny zagrały dobrze. Chociaż w grze defensywnej więcej wymagałbym od Agnieszki Golemskiej, która dobrze spisuje się w ataku - dodał szkoleniowiec Startu.