• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy Start Gdańsk utrzyma się w ekstraklasie?

17 października 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Koszykarki gdańskiego Startu w ubiegłym sezonie były bardzo bliskie wywalczenia medalu mistrzostw Polski. Ostatecznie czerwono-biało-niebieskie ukończyły rozgrywki na - najbardziej nielubianej przez sportowców - czwartej pozycji. Było to i tak największe osiągnięcie w historii żeńskiego basketu w Starcie. Wydawać by się mogło, że wszystko będzie szło w górę...

Patrząc na obecny skład, trudno oprzeć się wrażeniu, że gdańszczanki czeka walka o utrzymanie ligowego bytu. Zespół opuściły czołowe zawodniczki: Beata Krupska-Tyszkiewicz (Łączność Olsztyn), Monika Gonciarz-Ciecierska (Aqua Park Polkowice), Jelizawieta Kitizina (Kozaczka Zaporoże), Katarzyna Kowalska (zakończyła karierę) i Alicja Suwary (podobno szuka klubu). Zwłaszcza rozstanie z tą ostatnią wzbudziło wiele emocji. Wychowanka gorzowskiego Stilonu cały czas uczestniczyła w okresie przegotowawczym, by nagle opuścić zespół. Jak się dowiedzieliśmy, doszło do konfliktu na linii trener-zawodniczka (podobnie jak na linii Ciecierscy-Siewierow).

Przyczyną takiego stanu rzeczy jest kasa, a właściwie jej brak. Start zalega z pieniędzmi niektórym zawodniczkom jeszcze za ubiegły sezon. Te, które zostały, zgodziły się pobrać należności w ratach. Klub musiał zrezygnować z udziału w Pucharze Ronchetti, mimo iż pierwotnie był zgłoszony do tych rozgrywek. Niewypałem okazał się również powrót ze zgrupowania w Dziemianach, kiedy to koszykarki wracały do domów tzw. stopem.

Zarząd sekcji i trener Aleksander Siewierow nie tracą jednak nadziei. Wierzą, że uda się wszystko doprowadzić do ładu, a Start nie będzie chłopcem do bicia. Nikt w sekcji nie dopuszcza myśli, że koszykarki pójdą w ślady piłkarek ręcznych spółdzielczego klubu.

- Zespół jest odmłodzony, co nie oznacza że podda się bez walki - powiedział nam Aleksander Siewierow. - Te zawodniczki, które zostały, chcą grać i wygrywać. Wraz z zarządem sekcji powoli wychodzimy z kryzysu. Być może uda nam się zdobyć środki, by przed 1 stycznia pozyskać zawodniczkę zagraniczną. Jedynym naszym wzmocnieniem jest Beata Madejska, która po wielu latach gry w Starachowicach i we Wrocławiu powróciła do Trójmiasta. Po cichu liczę na awans do czołowej ósemki. To nasze zadanie na ten sezon. Zespół jest na pewno przyszłościowy. Jeśli utrzymamy ten skład, oparty na młodzieży, za dwa, trzy lata ponownie będziemy walczyć o medale. Zaczynamy praktycznie wszystko od nowa. Wierzę w ludzi z zarządu sekcji. W Gdańsku może powstać dobra żeńska koszykówka - dodał Siewierow.

Mecze sparingowe Startu nie napawały optymizmem. Prawdziwy egzamin starcianki czeka jednak w sobotę, kiedy to podejmować będą w hali MHS przy ul. Kołobrzeskiej Meblotap AZS Lublin. Drużyna z koziego grodu to największy przegrany ubiegłorocznych rozgrywek. Wzmocnione białoruskimi bliźniaczkami Angelą Dubojską (która w barwach Startu została w sezonie 1998/99 najskuteczniejszą koszykarką ekstraklasy) i Oksaną Dołgorukową podopieczne Sławomira Depty po rundzie zasadniczej zajmowały trzecie miejsce w tabeli. W pierwszej rundzie play-off wygrywały już ze Ślęzą Wrocław 2:0, by przegrać trzy mecze z rzędu. W drużynie z Lublina występują dwie koszykarki z szerokiej kadry Tomasza Herkta: Agnieszka Pazur i Małgorzata Pietraś. Początek meczu w hali przy ul. Kołobrzeskiej o godzinie 17.00.

Tomasz Skrzyniecki



Głos Wybrzeża

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane