• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy piłkarskie derby Trójmiasta powrócą? Które były najbardziej emocjonujące?

Patryk Gochniewski
28 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (29)
Mówi się, że derby rządzą się swoimi prawami. Coś w tym jest. Derby Trójmiasta na poziomie ekstraklasy niemal zawsze były emocjonującym spektaklem - pełnym walki, zaangażowania i zwrotów akcji. Mówi się, że derby rządzą się swoimi prawami. Coś w tym jest. Derby Trójmiasta na poziomie ekstraklasy niemal zawsze były emocjonującym spektaklem - pełnym walki, zaangażowania i zwrotów akcji.

To już trzeci sezon, w którym nie ma piłkarskich derbów Trójmiasta na najwyższym szczeblu krajowych rozgrywek. Jednak obecnie sytuacja w tabelach PKO BP Ekstraklasy i Fortuna 1. Ligi jest taka, że po wakacjach ponownie LechiąArką mogą zmierzyć się ze sobą. Dotychczas takich meczów odbyło się 44, w tym 15 w krajowej elicie. Które z tych rozegranych w ostatnich latach były najbardziej pasjonujące?



Jesteś kibicem? Wszystkie mecze w Trójmieście znajdziesz w naszym kalendarzu imprez



Które piłkarskie derby Trójmiasta były najlepsze?

Pierwsze derby Trójmiasta odbyły się przy TrauguttaMapka 2 września 1964 roku. Wówczas 1:0 wygrała Lechia.

Arka zrewanżowała się na wiosnę takim samym wynikiem. Później obie drużyny seryjnie nie były w stanie pokonać rywala zza miedzy. Lechia przez 19 lat (1964-83), Arka przez 18 (1976-94).

My skupiamy się na historii najnowszej. Przeżyjmy jeszcze raz te emocje, ponieważ znów przyszło nam czekać sporo czasu na to, aby dowiedzieć się, kto wygra kolejny bój o prymat w Trójmieście.



Przeczytaj, co mówi Łukasz Zwoliński o kryzysie Lechii Gdańsk



Dlaczego Arka Gdynia ma szansę na długą, zwycięską passę?



Arka - Lechia 1:0 | 4 listopada 2007



Grzegorz Niciński, wychowanek Arki, strzela gola w derbach, który dał zwycięstwo na drugoligowym szczeblu w 2007 roku. Grzegorz Niciński, wychowanek Arki, strzela gola w derbach, który dał zwycięstwo na drugoligowym szczeblu w 2007 roku.
Po bezbarwnym i nudnym spotkaniu w Gdańsku, w październiku, na które kibice czekali aż dziewięć lat, przyszedł czas na pojedynek w Gdyni. Oba zespoły grały wówczas w ówczesnej II lidze i walczyły o awans do Ekstraklasy. Lechia była faworytem - nie przegrała od długiego czasu, była jednym z najmocniejszych kandydatów do wygrania rozgrywek. Arka z aspiracjami - spory budżet, dobry skład, na ławce trenerskiej Wojciech Stawowy. Nie był to piękny mecz, sporo było typowej derbowej walki. Do 45. minuty to gdańszczanie wyglądali często lepiej mimo ciągłego pressingu arkowców. Wtedy jednak wszystko się zmieniło. Paweł Kapsa broniący bramki gości źle obliczył tor lotu piłki i w obawie, że ta go przelobuje i wtoczy się do bramki, interweniował ręką za polem karnym. Czerwona kartka - biało-zieloni całą drugą połowę musieli grać w osłabieniu. Nic więc dziwnego, że po przerwie napór Arki się nasilał, ale waliła ona głową w mur, dwukrotnie gdańszczan ratował słupek. Aż nastąpiła 79. minuta. Wrzutka Bartosza Karwana spada na głowę Grzegorza Nicińskiego i wychowanek żółto-niebieskich strącił piłkę do siatki lechistów. Szał na trybunach. Lechia już się nie podniosła.

Arka - Lechia 2:2 | 1 maja 2011



Tak Luka Vućko celebrował zdobycie gola na wagę remisu. Ta bramka i ta scena przeszła do historii piłkarskich derbów w Trójmieście. Tak Luka Vućko celebrował zdobycie gola na wagę remisu. Ta bramka i ta scena przeszła do historii piłkarskich derbów w Trójmieście.
To spotkanie na zawsze zapisało się na kartach historii trójmiejskiej piłki. Lechia grała bardzo dobry sezon pod wodzą Tomasza Kafarskiego i do Gdyni jechała w roli faworyta, choć pod koniec rozgrywek widać było u niej wyraźną zadyszkę. Arka natomiast musiała wygrać, aby zachować szanse na utrzymanie. Warto też przypomnieć, że mecz odbywał się bez udziału kibiców gości, więc gdynianie mieli wyłącznie uskrzydlający doping. Żółto-niebiescy byli na autostradzie do pierwszego zwycięstwa w ekstraklasowych derbach. Do tej pory wszystkie bowiem przegrali. Najpierw Pawła Kapsę w 35. minucie pokonał Emil Noll, później - w 88. minucie - wynik na 2:0 podwyższył Tadas Labukas. Wtedy też utrzymanie wydawało się jeszcze realne. Nastąpiła jednak katastrofa. Chwilę po bramce Labukasa, w 89. minucie, kontaktowego gola strzelił Paweł Nowak. Napór Lechii trwał. 96. minuta, rzut wolny dla biało-zielonych, około 40 metrów od bramki Arki. Dośrodkowanie "na aferę" w wykonaniu Kamila Poźniaka, piłkę strąca Krzysztof Bąk, a Luka Vućko pakuje ją do pustej bramki. Remis. Stadion zamarł. Historyczne już są słowa komentatora Canal Plus: "Luka Vućko! I tu jest cicho...". Ostatecznie Arka nie utrzymała Ekstraklasy i ugrzęzła na długich kilka lat w I lidze.

Arka - Lechia 0:1 | 3 listopada 2017



Flavio Paixao  (na pierwszym planie) wraz ze swoim bratem Marco uciszają stadion w Gdyni po golu w ostatnich sekundach meczu. Flavio Paixao  (na pierwszym planie) wraz ze swoim bratem Marco uciszają stadion w Gdyni po golu w ostatnich sekundach meczu.
Po niemal mistrzowskim sezonie Lechia tym razem grała koszmarnie. Pod wodzą Adama Owena kompletnie nie radziła sobie w lidze i niemal całe rozgrywki błądziła w dolnych rejonach tabeli. Arce szło zdecydowanie lepiej. Znów to ona przystępowała do meczu w roli faworyta. Tyle że to lechiści w trakcie spotkania mieli więcej dogodnych sytuacji. Gdynianie wyszli na ten mecz mocno spięci, dlatego też nie byli w stanie przekuć swoich boiskowych działań na zwycięstwo. Trzeba jasno przyznać - jakościowo z obu stron było słabo. Ale emocji nie brakowało. Lechia, z nożem na gardle, atakowała regularnie, ale bez większego efektu. Raz jednak zrobiła to z zabójczą precyzją. 95. minuta, krótko rozegrany rzut rożny, Milos Krasić dośrodkowuje idealnie na głowę Falvio Paixao, a ten pięknym strzałem głową pokonuje Pavelsa Steinborsa, uciszając stadion przy Olimpijskiej i dając Lechii siódme zwycięstwo w dziewiątych ekstraklasowych derbach.



Lechia - Arka 4:2 | 7 kwietnia 2018



Flavio Paixao  podwyższa wynik na 3:0. Chwilę później skompletował swojego pierwszego derbowego hat-tricka. Flavio Paixao  podwyższa wynik na 3:0. Chwilę później skompletował swojego pierwszego derbowego hat-tricka.
To był absurdalny mecz, a tak naprawdę absurdalna pierwsza połowa. To był ten beznadziejny sezon Lechii, kiedy w roli "strażaka" zatrudniono w Lechii Piotra Stokowca, który miał jedno zadanie - uratować Ekstraklasę w Gdańsku. Nikt się jednak nie spodziewał, że gdańszczanie pod jego wodzą zagrają swoją najlepszą piłkę akurat w derbach, akurat w pierwszych 45 minutach. Arka była w tym sezonie zespołem lepszym, trzeba to powiedzieć jasno. Na pewno wielu kibiców biało-zielonych miało obawy przed tym meczem. Czy to ten pierwszy, kiedy gdynianie okażą się górą? Lechiści szybko uspokoili swoich fanów. Cztery potężne ciosy - 14., 25., 28. i 39. minuta. 4:0 do przerwy. Hat-trick Flavio, bramka Sławomira Peszko i Pavels Steinbors mógł tylko rozkładać bezradnie ręce. Nokaut. W drugiej połowie już wiało nudą. Lechia nic nie musiała, Arka nie miała już ochoty walczyć. Starała się jedynie zmniejszyć rozmiary klęski. Udało się - najpierw płaskim centrostrzałem Kuciaka zaskoczył Luka Zarandia, a tuż przed gwizdkiem drugą bramkę dla gości zdobył Enrique Esqueda.

Arka - Lechia 2:2 |20 października 2019



Marko Vejinović cieszy się z bramki, która dała remis Arce. To była dziesiąta minuta doliczonego czasu gry. Marko Vejinović cieszy się z bramki, która dała remis Arce. To była dziesiąta minuta doliczonego czasu gry.
Dawno kibice nie widzieli tak zawziętej Arki. Od samego początku z dużą intensywnością atakowała bramkę gości. Po 20 minutach powinno już być 2:0, ale dwukrotnie fenomenalnie na linii bronił Dusan Kuciak. Później tempo spadło. Fani oglądali klasyczny polski mecz walki. Więcej nudy niż emocji. Z tego marazmu pierwsi wyszli gdańszczanie. Lechia w ciągu dwóch minut zdobyła dwie bramki - do siatki trafiali Flavio PaixaoArtur Sobiech - miała szanse na kolejne i wydawało się, że w tym meczu nic się nie wydarzy. Nic bardziej mylnego. W końcu derby rządzą się swoimi prawami, a Lechia - jak to ma w zwyczaju - uznała, że jest już po meczu. Sporo ją to kosztowało. Arka robiła wszystko, żeby nie przegrać. Powróciła ta zawziętość z początku spotkania. I udało się - najpierw bramkę "z niczego" - centrostrzałem z rzutu wolnego - strzelił Michał Nalepa, a punkt gdynianom uratował atomowym uderzeniem w 10.(!) minucie doliczonego czasu gry Marko Vejinović. Tym samym żółto-niebiescy odpłacili się rywalom za pamiętny remis z 2011 roku. Jednocześnie też wlali sporo radości w serca swoich kibiców, udowadniając, że potrafią odwórcić losy derbowych spotkań.

Lechia - Arka 4:3 | 31 maja 2020



Flavio Paixao zdobywa bramkę na 2:2 w szalonych, ostatnich derbach Trójmiasta. Flavio Paixao zdobywa bramkę na 2:2 w szalonych, ostatnich derbach Trójmiasta.
Ten mecz miał się odbyć dużo wcześniej, ale w świat uderzyła pandemia i wszystko stanęło w miejscu. Piłka nożna również. W końcu jednak podjęto decyzję, że ligę trzeba dokończyć i grano przy pustych trybunach. Ależ to była szkoda, że kibice nie mogli oglądać z trybun tego pełnego dramaturgii i zwrotów akcji derbowego spektaklu, który zafundowali piłkarze obu drużyn. Długo w tym spotkaniu trwało przysłowiowe przeciąganie liny. Aż do 50. minuty, kiedy to Frederik Helstrup uznał, że zabawi się we własnym polu karnym w szczypiornistę. Karny. Flavio Paixao na 1:0. Dziesięć minut później Karol Fila pozazdrościł koledze zza miedzy i stwierdził, że jest zapaśnikiem - faul, jedenastka dla Arki. Pewnym egzekutorem Vejinović. Później już było wariactwo. W 71. minucie Marciniak na 2:1 dla gdynian, w 77. Flavio na 2:2. Nie można było na chwilę nawet się odwrócić, bo cały czas coś się działo. W 82. kolejny karny dla zółto-niebieskich i znowu pewnie Vejinović. Wydawało się, że w końcu Arka wygra. I to na stadionie odwiecznego rywala. Nic z tych rzeczy - w 88. minucie kapitalną główką popisał się Zwoliński i znów remis. 3:3. I kiedy miało się wrażenie, że ten szalony mecz zakończy się podziałem punktów, w 95. minucie zakotłowało się w polu karnym arkowców - w jednej akcji faul i ręka - znowu jedenastka. Do piłki ponownie podchodzi Flavio i ustala wynik meczu na 4:3. W ten sposób tylko przypieczętował swój przydomek kata Arki, bowiem był to jego dziesiąty derbowy gol i drugi derbowy hat-trick. Po tym sezonie Arka pożegnała się - ponownie - z Ekstraklasą.



Historyczny mecz odbył się 3 października 2008 roku. Pierwsze derby Trójmiasta na poziomie Ekstraklasy. Jeszcze stary stadion przy OlimpijskiejMapka. Wypełniony po brzegi kibicami obu drużyn. Arka pod wodzą Czesława Michniewicza, który wtedy zapewne nawet nie myślał o karierze selekcjonera, była faworytem tego meczu - lepiej weszła w sezon, wydawała się też mocniejsza personalnie. Spotkanie było jednak zacięte. Były momenty piłkarskich szachów, ale były też momenty wymiany ciosów. Nokaut nastąpił w 64. minucie, kiedy Paweł Buzała mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza gospodarzy. Do końca, mimo uporczywych starań Arki, wynik nie uległ zmianie. Pierwsze ekstraklasowe derby dla Lechii.

Pierwsze ekstraklasowe derby Trójmiasta odbyły się w 2008 roku. Bramkę na wagę trzech punktów dla Lechii zdobył Paweł Buzała (na środku z numerem 20). Pierwsze ekstraklasowe derby Trójmiasta odbyły się w 2008 roku. Bramkę na wagę trzech punktów dla Lechii zdobył Paweł Buzała (na środku z numerem 20).
Oczywiście to nie wszystkie interesujące starcia Lechii i Arki. Był też emocjonujący mecz po pięcioletniej przerwie, kiedy żółto-niebiescy, jako beniaminek, postawili się będącej w rewelacyjnej dyspozycji Lechii i zremisowali u siebie 1:1 w październiku 2016 roku. A gdy spojrzeć wstecz, to podobnych meczów i historii było jeszcze więcej.

Należy też wspomnieć o dwóch wygranych Arki na szczeblu ekstraklasowym, ale nie w lidze, a w Pucharze Ekstraklasy. Było kiedyś coś takiego - na wzór największych zachodnich lig, jednak szybko zrezygnowano z tego pomysłu, ponieważ cieszył się nikłym zainteresowaniem kibiców. Gdynianie najpierw zwyciężyli 2:0 u siebie - 8 września 2008 - a następnie w Gdańsku - 18 listopada 2008 - dołożyli kolejne zwycięstwo, tym razem 1:0.

Jak historia trójmiejskich derbów będzie wyglądać w kolejnych latach? Obyśmy mogli się o tym przekonać już niebawem.

Miejsca

Kluby sportowe

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (29)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz

Polonia Warszawa
95% LECHIA Gdańsk
3% REMIS
2% Polonia Warszawa

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 28 17 5 6 47:22 56
2 Arka Gdynia 28 16 7 5 47:27 55
3 GKS Tychy 29 15 3 11 38:34 48
4 GKS Katowice 28 13 7 8 49:30 46
5 Wisła Kraków 29 12 10 7 53:36 46
6 Górnik Łęczna 28 11 12 5 30:25 45
7 Motor Lublin 28 13 6 9 38:35 45
8 Odra Opole 28 12 7 9 35:28 43
9 Wisła Płock 28 11 9 8 39:38 42
10 Miedź Legnica 28 10 11 7 37:28 41
11 Stal Rzeszów 29 11 6 12 41:45 39
12 Chrobry Głogów 28 9 6 13 29:44 33
13 Znicz Pruszków 28 9 4 15 24:36 31
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 28 7 10 11 42:44 31
15 Polonia Warszawa 28 7 9 12 35:41 30
16 Resovia 29 8 5 16 32:51 29
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 29 4 10 15 23:47 22
18 Zagłębie Sosnowiec 29 2 9 18 19:47 15
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 29 kolejki

  • LECHIA GDAŃSK - Polonia Warszawa (środa, godz. 20:30)
  • Znicz Pruszków - ARKA GDYNIA (środa, godz. 18)
  • Zagłębie Sosnowiec - Stal Rzeszów 0:1 (0:1)
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Tychy 0:2 (0:1)
  • Resovia - Wisła Kraków 1:1 (0:0)
  • środa
  • Wisła Płock - Miedź Legnica
  • czwartek
  • Motor Lublin - Chrobry Głogów
  • Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Odra Opole
  • GKS Katowice - Górnik Łęczna

Ostatnie wyniki

Górnik Łęczna
20 kwietnia 2024, godz. 17:30
14% Górnik Łęczna
26% REMIS
60% LECHIA Gdańsk
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
92% LECHIA Gdańsk
3% REMIS
5% Bruk-Bet Termalica Nieciecza

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Lechii

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Łukasz Gawlik 29 62 58.6%
2 Piotr Matusiak 29 61 65.5%
3 Mariusz Kamiński 29 59 62.1%
4 Karol Zubel 29 59 55.2%
5 Mirosław P. 29 58 65.5%

Relacje LIVE

Najczęściej czytane