- 1 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (116 opinii)
- 2 Kuciak z trybun Lechii do bramki Rakowa (45 opinii)
- 3 Piąte zwycięstwo z rzędu piłkarzy ręcznych (4 opinie)
- 4 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (62 opinie)
- 5 Arka o kibicach na derbach. Marcjanik na dłużej (92 opinie)
- 6 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
DGT Wybrzeże - Olimpia. Wygramy i co dalej?
10 kwietnia 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
Energa Wybrzeże Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże Gdańsk
Unia Tarnów - Energa Wybrzeże Gdańsk 25:33. Piąte zwycięstwo z rzędu
W porównaniu z sobotnim meczem gdańskiemu szkoleniowcowi bilans wyjdzie na zero. Po odbyciu juniorskich powinności do ekstraklasy wraca Patryk Kuchczyński. Na prawym skrzydle zastąpi on Bartosza Walaska, który jest kontuzjowany. Na pewne dolegliwości zdrowotne narzeka jeszcze kilku naszych zawodników, ale wczoraj trener Waszkiewicz liczył, że wszyscy oni dojdą do pełnej sprawności.
- Dla kilku szczypiornistów dzisiejszy, a także pozostałe do końca rozgrywek mecze mają duże znaczenie. Otrzymają więcej szans niż w pierwszej części sezonu. Chcę bowiem ocenić ich przydatność do drużyny pod kątem przyszłego sezonu. Oczywiście, jeśli będzie jeszcze sens budowania czegokolwiek w piłce ręcznej w Wybrzeżu. Ten rok, jeśli chodzi o warunki do pracy, jest fatalny - przyznaje trener Daniel Waszkiewicz.
Olimpia, podobnie jak sobotni rywal z Łodzi, nie należy do ulubionych drużyn gdańszczan. Stara się popełniać jak najmniej błędów, w ataku rozgrywa piłkę na ogół długo i rozważnie. Takiemu stylowi szczególnie trudno przeciwstawić się gdańszczanom, którzy zbyt często próbują rozstrzygać mecze grając zrywami.
- Pamiętam, że z Olimpią przegraliśmy oba mecze w tym sezonie. Porażka w Piekarach była bezpośrednią przyczyną tego, że nie gramy w finałowej grupie. Jednak na środowe spotkanie nie chciałbym patrzeć w kategoriach rewanżu. Jest to kolejny poligon doświadczalny. Dlatego tak ważne jest, abyśmy już dzisiaj na 100 procent zapewnili sobie pozostanie w ekstraklasie - podkreśla gdański szkoleniowiec.
W gronie drużyn walczących o miejsca 1-6 jest MMTS Kwidzyn. Jednak w pierwszych trzech kolejkach drugiej części rozgrywek zespół Wiesława Predehla nie zdobył żadnego punktu, a magiczną moc straciła nawet kwidzyńska hala, w której gospodarze zostali pokonani już dwukrotnie. Na sukces w Lubinie trudno liczyć. MMTS jest w ostatnich tygodniach systematycznie osłabiany, a DSI Zagłębiu punkty są potrzebne, aby umocnić się na trzecim miejscu w tabeli. Obecnie nad Śląskiem Wrocław ma cztery, nad Kolporterem Kielce sześć, a nad kwidzynianami aż dziesięć punktów przewagi.