• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dariusz Preis - "Każdy marzy o ekstraklasie".

27 czerwca 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Od dawna mówiło się, iż pierwszym lechistą, który znajdzie sobie nowy klub, będzie Dariusz Preis. Wychowanek Legii Chełmża właśnie uzgadnia warunki kontraktu ze Stomilem Olsztyn, którego barw już raz bronił - od wiosny '97 do końca sezonu 1998/99. Najbardziej wartościowego piłkarza Lechii Polonii w edycji 2000/01 (6 goli i 5 asyst w 34 grach) złapaliśmy, gdy odpoczywał z rodziną w rodzinnym mieście.

- Dopinamy właśnie ostatnie szczegóły z prezesem Piotrem Wieczorkiem. Jerzy Borowczak zapewniał, że nie będzie czynić przeszkód - usłyszeliśmy od 26-letniego pomocnika.

- Kosztował go pan 180 tysięcy. Ile można na panu zarobić?

- O kwotach nie rozmawialiśmy. Jestem przekonany, że kwota nie będzie zaporowa.

- Nie tylko Stomil miał pana na celowniku...

- Otrzymałem jeszcze oferty od Odry Opole, Zagłębia Sosnowiec i pośrednio Jagiellonii Białystok. Od dyrektora klubu i kilku znajomych usłyszałem też, że dopytywali się o mnie ludzie z KSZO. Do mnie jednak nikt z Ostrowca nie dzwonił.

- Czy wybór Stomilu wynikał ze względów, których każdy się domyśla?

- Każdy piłkarz marzy o ekstraklasie...

- Co stałoby się, gdyby Stomil spadł?

- Nie rozmawialibyśmy o nim. Kto wie, czy w Olsztynie w ogóle byłaby druga liga. W takim przypadku pewnie wylądowałbym w KSZO.

- Był pan na barażu z Polkowicami?

- Nie. Słyszałem od kolegów, że gra nie wyglądała dobrze.

- Długo szykował się pan do powrotu do Olsztyna?

- Sprawa miała początek na pięć czy sześć kolejek przed końcem sezonu. Dzwonił i prezes, i trener Kieżuń.

- Wiemy, że Wieczorek szybko zaczął żałować, iż odsprzedał pańską kartę do Gdańska.

- Do transferu doszło tydzień przed tym, jak wybrano go na stanowisko prezesa Stomilu. Żałował więc, że po występach w Jezioraku oddał mnie znowu do drugiej ligi. Wiedział jednak o tym, iż zależy mi na grze w Gdańsku. Ze słów panów Borowczaka i Szukiełowicza wynikało, że istnieje wielka szansa na szybki sukces. Jak się skończyło, dobrze wiemy.

- Ma pan żal?

- Nie mogę tak powiedzieć. To normalna kolej rzeczy - brak pieniędzy wywołuje upadek klub. Lechia Polonia nie była dla mnie pierwszym klubem, więc wiedziałem jak to jest.

- Albo jest pan nad wyraz wyrozumiały, albo był pan lepiej traktowany.

- Dostawałem pieniądze jak wszyscy. I nie dostawałem też. Wychodzę z założenia, iż w sytuacji kryzysowej trzeba zacisnąć zęby i przetrzymać ją. Jeśli będziesz dobrze grał, fortuna uśmiechnie się do ciebie.

- Nie żałuje pan tak nieudanego sezonu?

- To kolejne doświadczenie. Dużo grałem, zazwyczaj w centrum wydarzeń, więc musiałem na tym zyskać.

- Kogo lub co będzie pan wspominać na myśl o Gdańsku?

- Spędziłem tam prawie rok. Na pewno nic złego. Chyba miłą znajomość z Grzesiem Miłkowskim i Krzysiem Pilarzem, bo z nimi akurat spotykałem się najczęściej.

star.



Głos Wybrzeża

Kluby sportowe

Opinie (4)

  • Zdrajco!! Idź tam gdzie ci wiecej dadza zielonych

    • 0 0

  • Sprzedajne....%$#%$...

    Tak jest Awruk - oni wszyscy są zaprzedani kasie!! Lechio gdzie się podziali tamci zawodnicy?!

    • 0 0

  • myślcie chłopcy BKSu

    Normalne, że najlepszy gracz waszej drużyny woli grać tam gdzie będzie lepiej zarabiał i na dodatek o dwie klasy wyżej. Ekstraklasa a trzecia liga to duża różnica. Nire wiem czym wy się tak podniecanie

    TYLKO ARKA GDYNIA

    • 0 0

  • "sympatyczny" kolego z areczki zajmij się swoją drużyną i martw się gdzie będziesz jeździł na wyjazdy w następnym sezonie bo i tak spadniecie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane