• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dawne gdańskie skocznie narciarskie

Krzysztof Kochanowicz
8 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie. Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.

Niewątpliwie zima to świetny okres na narty. Jednakże to także idealny moment, by cofnąć się w dziejach historii odkrywając pamiątkowe miejsca po dawnych skoczniach narciarskich istniejących niegdyś w lasach wokół Trójmiasta. Tym razem trasa naszej wędrówki przemierzała liczne wzgórza w celu odszukania pozostałości po tego typu obiektach znajdujących się w Dolinie Radości oraz Dolinie Samborowo. Oprócz tego zobaczyliśmy także pomnik niemieckiego skoczka - Ernesta Becker-Lee.



Bo zacznijmy od tego, że w Trójmieście też kiedyś były skocznie narciarskie.

Wyrusz naszym tropem...

Wędrówkę rozpoczęliśmy w Starej Oliwie, skąd w towarzystwie pieszego Szlaku Skarszewskiego udaliśmy się do Doliny Radości. Miejsca tego nie trzeba specjalnie reklamować. Od przeszło 200 lat było i nadal jest tradycyjną okolicą spacerów dla mieszkańców Oliwy i Gdańska. Wielu przebywających tu przyrodników określało dolinę jako trzeci cud świata. Nic dziwnego, pod kątem krajoznawczym, to faktycznie piękne miejsce. Niejednokrotnie mieliśmy okazję o tym się przekonać zarówno podczas naszych wędrówek pieszych, jak i wycieczek rowerowych.

Kontynuując naszą wędrówkę przez Dolinę Radości, udaliśmy się nad stawy nieopodal Dworu Oliwskiego, gdzie obraliśmy oznakowany kolorem czarnym, pieszy Szlak Wzgórz Szymbarskich. Jego trasa wiedzie początkowo skrajem lasu, tzw. Młyńską Drogą, po czym zagłębia się wśród dość stromych wzniesień. Na jednym z nich znajduje się pomnik niemieckiego skoczka narciarskiego - Ernesta Becker-Lee, który w 1940 roku zginął na skutek upadku podczas odbywających się zawodów na skoczni narciarskiej w Dolinie Radości. Granitowa płyta nagrobna znajduje się dokładnie na szczycie, wznoszącego się na ponad 110 m n.p.m. wzgórzu, które znajduje się naprzeciwko góry, na której niegdyś istniała jedna z najwyższych skoczni narciarskich w Gdańsku Oliwie. Nie bez powodu wybrano właśnie to miejsce, albowiem wzgórza otaczające dolinę należą do wybitnie stromych, a ich szczyty sięgają nawet 120 m n.p.m.

  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.
  • Migawki z zimowej wędrówki po gdańskich wzgórzach, na których znajdowały się niegdyś skocznie narciarskie.


Po zejściu ze wzgórza czekało na nas kolejne strome podejście, tym razem pod wcześniej wspomnianą skocznię narciarską. Zanim to jednak się stało, u stóp wzniesienia zobaczyliśmy pamiątkowy kamień, na którym wyryto m.in. datę powstania obiektu.

Zbudowana w 1932 roku skocznia narciarska składała się z drewnianej wieży służącej za rozbieg i wyrównanego wzgórza, czyli tzw. buli. Punkt konstrukcyjny, zwany także jako punkt K, według którego ustala się noty za odległość skoku wynosił tu 35 metrów. Natomiast jako odjazd wykorzystano stok wznoszący się po drugiej stronie dolinki.

W jednym z albumów ilustrujących ciekawostki Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, Krzysztof Kamiński wspomina, że swego czasu na skoczni odbywało się wiele różnej rangi zawodów. Dość znanym skoczkiem był wtedy Janusz Kirkor, którego skoki mierzyły między 25 a 30 metrów. Rekordzistą skoczni był jednak zakopiańczyk o nazwisku Kołtuń z rezultatem 39 metrów.

Kolejnym celem naszej wędrówki była skocznia narciarska w Dolinie Samborowo. Żeby do niej dotrzeć wykorzystaliśmy także inne szlaki turystyczne Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Na początek, po zejściu nad Potok Oliwski udaliśmy się Kleszą Drogą aż po skrzyżowanie ze Szwedzką Groblą. To dość charakterystyczna leśna krzyżówka, którą przecina oznakowany kolorem niebieskim pieszy Szlak Kartuski, którym to udajemy się w kierunku dość szerokiego leśnego duktu zwanego Lipnicką Drogą. Żeby zejść z niej do Doliny Samborowo, gdzie znajduje się poszukiwana przez nas skocznia, najlepiej odbić na skrzyżowaniu w przeciwległą ścieżkę, do tej, którą wiedzie wcześniej wspomniany niebieski szlak. Ścieżka ta wije się przecinając liczne wąwozy, przez które przepływają drobne strumyki. Punktem kulminacyjnym będzie charakterystyczna polana, na skraju której leżą powalone ogromne drzewa, a nieco dalej znajduje się jeden z najstarszych w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym pomnik przyrody zwany Grubym Dębem. Jego imponujące rozmiary widać nie tylko stojąc tuż przy nim, ale także z przeciwległej strony doliny. "Grubas" jest dla nas także drogowskazem, gdyż wspinając się pod leżące po przeciwległej stronie wzniesienie wyjdziemy na sam szczyt skoczni narciarskiej.

Skocznia narciarska w Dolinie Samborowo nie była tak znana jak ta w Dolinie Radości, pomimo, że osiągano na niej równie długie loty. Z kronik narciarskich wiemy jedynie, że Kazimierz Polus ustanowił na niej rekord obiektu przekraczając linię 34 metrów. Do dziś po skoczni pozostały zarysy rozbiegu i tzw. buli. W ostatnich latach miejsce to upodobali sobie trójmiejscy amatorzy rowerowego freeridu, którzy biją tu rekordy prędkości, osiągając ponoć 90 km/h.

Wędrówkę szlakiem gdańskich skoczni narciarskich mogliśmy zakończyć w Dolinie Samborowo udając się w dół ul. Antoniego Abrahama, jednak nam nadal było mało. Chcąc więc wdrapać się na kolejne wzgórza korony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego wyruszyliśmy w drogę powrotną, wcześniej wspomnianym Szlakiem Skarszewskim, który skutecznie przyczynił się do tego, by w końcu porządnie nas zmęczyć.

Statystyki spaceru:

- Całkowity dystans: 13,4 km
- Łączny czas marszu: 3h35min
- Przewyższenie: 160,5 m

Kliknij na mapę i zapoznaj się ze szczegółami trasy Kliknij na mapę i zapoznaj się ze szczegółami trasy


Wędrówkę prowadzili: Krzysztof Kochanowicz, Łukasz Pawlik, Tomasz Kmieć [GR3miasto]

Wędrówkę wspierali: Małgorzata Kment, Sylwia Klasa, Marek Puchalski

Pomysł spacerów, a także "żwawych wędrówek po pracy":

Są one uzupełnieniem proponowanych przez naszą grupę wypadów rowerowych, organizowanych w weekendy. Przykładem powyższej relacji, w weekendy lub w środku tygodnia wybieramy się na krótki wypad pieszy po lasach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Trasa zwykle nie przekracza 15 km, a czas wędrówki 4 godzin. W zimowe weekendy też nie próżnujemy! W zależności od chęci i czasu, wybieramy się to na rower, to wędrówkę po okolicy. Nieraz także na narty, a nawet i kajak. Żadna pora roku, ani pogoda nam niestraszna; wystarczy odpowiednio się ubrać!

Info:

Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych
Mając co chwilę nowe pomysły, które realizujemy w wolnym czasie: czy to po pracy, czy w wolny weekend, nie sposób się z nami nudzić. Jeśli więc masz ochotę bawić się razem z nami, nie zastanawiaj się dłużej. Dołącz do nas, to nic nie kosztuje!

O naszych inicjatywach, rajdach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową. Możesz też napisać maila z prośbą o przyłączenie się do listy sympatyków GR3. Wtedy zawsze będziesz na bieżąco ze wszelkimi newsami. Kontakt e-mail: gr3miasto@gmail.com


Zajrzyj gdzie w najbliższym czasie wybiera się Grupa Rowerowa 3miasto

Opinie (16) 4 zablokowane

  • Ze zdjęcia wnioskuję, że fajne i ładne dziewczyny biorą udział (4)

    w takich akcjach.

    • 19 7

    • Że ładne to widać. (2)

      Ale skąd wiesz, że fajne?

      • 4 1

      • Fajne, fajne... (1)

        Jeśli mnie wzrok nie myli to jest tam też autorka książki: "Z Żukowa do Afryki"?

        • 4 0

        • Napisanie książki czyni automatycznie kogoś fajnym?

          • 2 5

    • Hmmm pozostajmy przy tezie, że o gustach się nie dyskutuje.

      • 4 0

  • A jakby chcieli odbudować ?!

    Tysiące zezwoleń, pozwoleń, uwarunkowań środowiskowych, zgody prezydenta, wojewody, marszałka, księdza, pana leśniczego, Unii Europejskiej, pana Mietka co tamtędy często chodzi ze swoim jamnikiem itd. Jakby w końcu jakimś cudem się udało uzyskać pozwolenie to okazałoby się że koszt uklepania, wycięcia kilku drzew jest większy niż wybudowanie stadionu piłkarskiego.

    • 43 3

  • było, przeminęło i nie powróci

    teraz mamy na codzień ujadających na siebie politykierów

    • 11 0

  • Inne skocznie w okolicy

    W Wejherowie też była skocznia narciarska. Fundamenty skoczni i resztki toru saneczkowego można zobaczyć przy stadionie. Podobno działała jeszcze w latach 70.

    • 1 0

  • Stara Oliwa

    Piękne okolice. A może ktoś zna dane personalne tych co wymyślili ogródki działkowe w Dolinie Radości ? Wart byłoby dać tam tablicę z INFO by potomni znali kto stoi za taką potworną masakrą ekologiczną.

    • 8 3

  • Przynajmniej nie siedzą w domach (1)

    na czterech literach przed TV i nie oglądają setny odcinek m jak marazm.

    • 12 2

    • A czy ktoś ich skrytykował, że wyjeżdżasz z takim tekstem?

      • 3 1

  • potok (1)

    Na mapie jest. POTOK OLIWSKI,a nie JELITKOWSKI/

    p

    • 1 1

    • Cóż, błędy zdarzają się nawet na najlepszych mapach

      Mapy google nie są mapami idealnymi

      • 1 0

  • Niesamowite...

    • 2 0

  • skocznie

    w Oliwie to nie jedyna świetna przeszłość tego typu lasów gdańskich. Na Jaśkówce, po lewej stronie, patrząc w kierunku Moreny, był wspaniały tor saneczkowy, którego ślady do dziś są czytelne. No cóż, kiedyś można było wiele, teraz możemy wiele powspominać/poodkrywać.

    • 5 0

  • Byl tez stadion przy ul kosciuszki

    teraz jest gruzowisko, a medali brak (nie tylko na olimpiadzie) za to wódy w kazdym markecie po sufit - i to wszystko ludzie musza wypic

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane