- 1 Nietypowo w Lechii przed Wisłą (38 opinii) LIVE!
- 2 40-lecie Lechia - Juventus w PZP (13 opinii)
- 3 Wybrzeże jeszcze czeka na Hansena (200 opinii)
- 4 Arka: 5. czerwona kartka, 1. wygrana (25 opinii)
- 5 Najlepsi z całego świata znów w "Olivii" (7 opinii)
- 6 Pomysły, jak ograniczyć korki (189 opinii)
Do ostatniego kosza
8 maja 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Suzuki Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Suzuki Arka Gdynia
Suzuki Arka Gdynia i Trefl Sopot chcą stworzyć twierdze. Ostatnie przetarcie VBW Arki

Oba zespoły spotkały się w tym sezonie już osiem razy. Cztery ostatnie mecze rozegrały w ciągu ośmiu dni. Bilans jest korzystny dla włocławian, którzy wygrali 5 spotkań. Anwil dwukrotnie triumfował w Sopocie, a sopocianie wygrali raz we Włocławku. Tę wygraną podopiecznych trenera Eugeniusza Kijewskiego wszyscy mają jeszcze w pamięci. Było to historyczne, pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Prokomu nad Anwilem. Po tylu spotkaniach trudno sobie wyobrazić, że trenerzy jednej lub drugiej drużyny mogą jeszcze czymś zaskoczyć rywala. - To prawda, że oba zespoły znają się bardzo dobrze i wiedzą o sobie praktycznie wszystko - powiedział "Głosowi" Wojciech Pietkiewicz, dyrektor do spraw sportowych Prokomu. - Mimo to trener Kijewski próbuje wymyślić coś, co pomogłoby pokonać Anwil. Biorąc pod uwagę nasze perypetie, można powiedzieć, że piąty mecz jest naszym sukcesem. Na pewno z Joe i Michaelem byłoby łatwiej. Teraz możemy, ale nie musimy awansować do finału, i będzie to duży sukces. Gdybyśmy grali pełnym składem, wynagania byłyby większe. Zawodnicy i tak znakomicie się spisali grając w osłabieniu. Trudno przewidzieć wynik piątego meczu. Można wygrać różnicą 15 punktów, ale może decydować też ostatni kosz. Nasi zawodnicy z pewnością są podbudowani wygraną w czwartym meczu. Byli w bardzo trudnej sytuacji, ale potrafili się zerwać do walki i wręcz wyszarpać zwycięstwo gospodarzonm. Liczymy na naszych wspaniałych kibiców. Na ich kulturalny, żywiołowy i głośny doping. W związku z olbrzymim zainteresowaniem, prosimy kibiców o wcześniejsze przybycie na mecz, aby wszyscy mogli w spokoju obejrzeć go od początku - dodaje Wojciech Pietkiewicz.
Bohaterem czwartego spotkania był Igor Milicić. Chorwat czterokrotnie stawał na linii rzutów osobistych w końcówce dogrywki i ani razu nie spudłował. - To jest tylko jeden mecz i może być różnie - przynał chorwacki rozgrywający Prokomu. - W takim spotkaniu wszystko jest możliwe. Szanse obu ekip są równe, zadecyduje dyspozycja dnia poszczególnych zawodników. O losach rywalizacji może zadecydować jedna akcja, jeden błąd w końcówce meczu. Naszym atutem na pewno będą kibice. Ich gorący doping może nam bardzo pomóc. Do meczu podchodzimy bardziej rozluźnieni niż rywale. Nie oznacza to, że traktujemy ten mecz lekko. Chcemy awansować do finału, ale nie musimy - dodał Igor.
Spory udział w wygranej we Włocławku miał Tomasz Wilczek. Kapitan żółto-czarnych wszedł na parkiet w trudnym momencie i poderwał kolegów do walki. - Trudno powiedzieć, jaki będzie wynik tej konfrontacji - przyznał Wilczek. - Szanse są 50 na 50. Obie drużyny znają się bardzo dobrze i raczej trudno będzie przeciwnika zaskoczyć rozwiązaniami taktycznymi. Zaskoczyć może jedynie któryś zawodnik znakomitym występem. Słabsze w naszym wykonaniu są druga i trzecia kwarta. Jest to wynikiem zmęczenia sezonem. Rozegraliśmy w tym roku już ponad 50 spotkań. Większą część sezonu graliśmy niepełnym składem i trudy rozgrywek mamy w nogach. Na pewno jednak dziś na parkiecie nikt nie będzie się oszczędzał lub narzekał na zmęczenie. Gdybyśmy odpadli po trzech meczach, można byłoby powiedzieć "trudno, nie mieliśmy szans", i nikt nie miałby do nas pretensji, że nie gramy w finale. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia. Walka o mistrzostwo Polski jest na wyciągnięcie ręki i zrobimy co w naszej mocy, aby to Prokom grał o złoto z Ideą - obiecał kapitan sopocian.
- Daje 55 procent szans Prokomowi, a 45 mojej drużynie - powiedział nam Aleksander Petrović, trener Anwilu. - Atutem gospodarzy będzie własny parkiet. Dużo będzie zależało od postawy Aleksandra Kula - dodał szkoleniowiec włocławian.
Twarzą w twarz
Rozgrywający
Igor Milicić 5/17 4/9 22/23 10 10 44
Matt Santangelo 14/32 4/15 6/9 9 18 46
Rzucający obrońcy
Darius Maskoliunas 4/7 8/17 2/2 14 8 25
Goran Savanović 0/0 0/3 1/2 1 1 1
Skrzydłowi
Josip Vranković 15/29 4/11 4/9 10 10 46
Jeff Nordgaard 12/17 9/25 8/11 19 8 59
Silni skrzydłowi
Gary Alexander 16/43 0/0 4/9 31 1 36
Edward o'Bannon 33/50 2/5 9/17 39 10 81
Środkowi
Tomasz Jankowski 19/28 6/12 8/16 15 1 64
Aleksander Kul 22/39 0/0 20/33 27 7 64
W kolejnych kolumnach: zawodnik, rzuty za dwa (oddane/trafione, rzuty za trzy, rzuty osobiste, zbiórki, asysty, punkty.