- 1 Określono budżet Lechii na kolejny sezon (108 opinii)
- 2 Arka już buduje skład na 2023/24 (35 opinii)
- 3 Hit III ligi na Polsat Plus Arenie Gdańsk (34 opinie)
- 4 Żużlowcy w kratkę, Jensen w GP (141 opinii)
- 5 Tabak podjął decyzję. Znany los trenera (9 opinii)
- 6 Świetlana przyszłość. Tu mogą być gwiazdy (3 opinie)
Dwa cele Lotosu VBW Clima.
19 października 2001 (artykuł sprzed 21 lat)
Wszystko się zmieniło, tylko cele takie same, a nawet większe. Tak można ocenić to, co się wydarzyło w Basketball Investements w ciągu kilku miesięcy. Nie ma zatem już Polpharmy VBW Clima Gdynia, nie ma gwiazd pokroju Patricii Penicheiro czy Edny Campbell. Kibicujemy Lotosowi VBW Clima, który do zwycięstw poprowadzą Gordana Grubin, Elen Szakirowa czy Marie Ferdinand. Najbliższa okazja już w sobotę (17.00), kiedy to Lotos zainauguruje rozgrywki ekstraklasy meczem z Aquaparkiem Polkowice.
Zmiany, zmiany, zmiany. Przegrany ćwierćfinał z Gambrinusem Brno w poprzedniej edycji Euroligi był przyczynkiem do wiekiego wietrzenia. Cele gdyńskiego klubu nie zmieniły się ani o jotę. Są większe, gdyż prócz wywalczenia kolejnego tytułu mistrza Polski, głośno mówi się o walce o najwyższe laury w Europie. A sponsorzy (Rafineria Gdańska weszła w nazwę zespołu, ale starogardzka Polpharma pozostała strategicznym mecenasem drużyny) i działacze znów nie poskąpili grosza. Nową rozgrywającą gdyńskiego klubu jest Gordana Grubin.
- Lotos jest dla mnie 14. klubem, a trener Ziemiński 11. coachem w karierze. Jestem przyzwyczajona do zmian. Moja aklimatyzacja w Gdyni przebiegła bez zakłóceń - twierdzi doświadczona Jugosłowianka. Jej zmienniczką będzie pierwsza Dunka w polskiej lidze, Anne Thorius. - Cudownie było wrócić do Europy. W Gdyni podpisałam kontrakt na dwa lata, gdyż jestem przekonana, że gra w Lotosie będzie krokiem naprzód w mojej karierze - mówi Dunka.
23-letnia absolwentka University of Michigan ma jednak spory problem. Ostatnio zmaga się z nadwagą. - Musi zrzucić około czterech kilogramów - mówi Bogusław Witkowski, przewodniczący rady nadzorczej BI. - Ale jej mama jest szczupła - dodaje od razu. Thorius stosuje drakońską dietę. Niemal do łez doprowadza ją fakt, że nie może jeść białego chleba.
Ednę Campbell zastąpiła młodsza od niej o dziewięć lat Marie Ferdinand, która grała z Małgorzatą Dydek w Utah Starzz. - Różnice pomiędzy basketem amerykańskim a europejskim są ogromne. Muszę się jeszcze przyzwyczaić - twierdzi Amerykanka.
Finały mistrzostw Europy, kontuzje, odpoczynek po lidze WNBA spowodowały, że zespół w komplecie spotkał się po raz pierwszy przed trzema tygodniami. Zawodniczki, które przebywały na miejscu, zaliczyły obóz w Wałczu, i to ich siłami został wygrany pierwszy turniej w Olsztynie. Później już wspólnie zwyciężały w Pabianicach oraz wygrały własną imprezę o Puchar Prezydenta Gdyni.
Mimo potencjału zespołu, trener Adam Ziemiński nie może narzekać na brak zmartwień. Przede wszystkim na minimum trzy miesiące ze składu wypadła mu Dorota Bukowska, kapitan drużyny, której odnowił się uraz operowanego przed trzema laty kolana (jest już po operacji). - Jest mi tym bardziej przykro, bowiem solidnie przepracowałam okres przygotowawczy. Jednak zapewniam, że nawet o kulach będę przychodziła na mecze - przekonuje "Doda".
Od zwycięskiego turnieju w Olsztynie z wybitym kciukiem zmaga się Katarzyna Dydek. Najmłodsza w drużynie, Agnieszka Bibrzycka, cierpi zaś na... kolano skoczka. - Wiem, że to śmiesznie brzmi, ale jest to bolesna kontuzja. Dokładnie rzecz ujmując to naciągnięcie więzadła rzepkowego - twierdzi "Biba".
Gdyński szkoleniowiec nie będzie chyba brał Bibrzyckiej pod uwagę przy ustalaniu składu na sobotni mecz z Aquaparkiem Polkowice. Beniaminek przyjeżdża nad morze w najsilniejszym składzie z Moniką Gonciarz-Ciecierską, Ilze Olse-Hlebowicką czy Ewą Portianko.
- Kontuzje kontuzjami, ale i tak obronimy mistrzostwo Polski i wygramy Euroligę - zapewnia Olga Pantelejewa.
Krystian Gojtowski
----------
Zdaniem Adama Ziemińskiego
Przygotowanie drużyny do sezonu oceniam na 60 procent. Jest tak przede wszystkim dlatego, że nie jesteśmy jeszcze zgrani. Dziewczyny zjeżdżały się z różnych stron świata w różnym okresie, dlatego trudno było je przygotować do sezonu. Drużynę można podzielić na trzy grupy. W pierwszej, do której zaliczam zawodniczki niedotrenowane, mieszczą się Marie Ferdinand oraz Anne Thorius. Druga grupa do zawodniczki prezentujące dobrą formę. Są to przede wszystkim: Olga Pantelejewa, Elena Nawojkowa, Gordana Grubin oraz Elen Szakirowa. No i trzecia grupa to koszykarki potrzebujące odpoczynku. To nade wszystko reprezentantki Polski.
Mimo wszystko wierzę, że uda nam się obronić tytuł mistrza Polski i zagrać w finałowej czwórce Euroligi. Na krajowym podwórku nikogo nie lekceważymy. Chciałbym jednak stosować system rotacyjny, tak abyśmy w najważniejszych meczach Euroligi grali w najsilniejszym i wypoczętym składzie.
Zmiany, zmiany, zmiany. Przegrany ćwierćfinał z Gambrinusem Brno w poprzedniej edycji Euroligi był przyczynkiem do wiekiego wietrzenia. Cele gdyńskiego klubu nie zmieniły się ani o jotę. Są większe, gdyż prócz wywalczenia kolejnego tytułu mistrza Polski, głośno mówi się o walce o najwyższe laury w Europie. A sponsorzy (Rafineria Gdańska weszła w nazwę zespołu, ale starogardzka Polpharma pozostała strategicznym mecenasem drużyny) i działacze znów nie poskąpili grosza. Nową rozgrywającą gdyńskiego klubu jest Gordana Grubin.
- Lotos jest dla mnie 14. klubem, a trener Ziemiński 11. coachem w karierze. Jestem przyzwyczajona do zmian. Moja aklimatyzacja w Gdyni przebiegła bez zakłóceń - twierdzi doświadczona Jugosłowianka. Jej zmienniczką będzie pierwsza Dunka w polskiej lidze, Anne Thorius. - Cudownie było wrócić do Europy. W Gdyni podpisałam kontrakt na dwa lata, gdyż jestem przekonana, że gra w Lotosie będzie krokiem naprzód w mojej karierze - mówi Dunka.
23-letnia absolwentka University of Michigan ma jednak spory problem. Ostatnio zmaga się z nadwagą. - Musi zrzucić około czterech kilogramów - mówi Bogusław Witkowski, przewodniczący rady nadzorczej BI. - Ale jej mama jest szczupła - dodaje od razu. Thorius stosuje drakońską dietę. Niemal do łez doprowadza ją fakt, że nie może jeść białego chleba.
Ednę Campbell zastąpiła młodsza od niej o dziewięć lat Marie Ferdinand, która grała z Małgorzatą Dydek w Utah Starzz. - Różnice pomiędzy basketem amerykańskim a europejskim są ogromne. Muszę się jeszcze przyzwyczaić - twierdzi Amerykanka.
Finały mistrzostw Europy, kontuzje, odpoczynek po lidze WNBA spowodowały, że zespół w komplecie spotkał się po raz pierwszy przed trzema tygodniami. Zawodniczki, które przebywały na miejscu, zaliczyły obóz w Wałczu, i to ich siłami został wygrany pierwszy turniej w Olsztynie. Później już wspólnie zwyciężały w Pabianicach oraz wygrały własną imprezę o Puchar Prezydenta Gdyni.
Mimo potencjału zespołu, trener Adam Ziemiński nie może narzekać na brak zmartwień. Przede wszystkim na minimum trzy miesiące ze składu wypadła mu Dorota Bukowska, kapitan drużyny, której odnowił się uraz operowanego przed trzema laty kolana (jest już po operacji). - Jest mi tym bardziej przykro, bowiem solidnie przepracowałam okres przygotowawczy. Jednak zapewniam, że nawet o kulach będę przychodziła na mecze - przekonuje "Doda".
Od zwycięskiego turnieju w Olsztynie z wybitym kciukiem zmaga się Katarzyna Dydek. Najmłodsza w drużynie, Agnieszka Bibrzycka, cierpi zaś na... kolano skoczka. - Wiem, że to śmiesznie brzmi, ale jest to bolesna kontuzja. Dokładnie rzecz ujmując to naciągnięcie więzadła rzepkowego - twierdzi "Biba".
Gdyński szkoleniowiec nie będzie chyba brał Bibrzyckiej pod uwagę przy ustalaniu składu na sobotni mecz z Aquaparkiem Polkowice. Beniaminek przyjeżdża nad morze w najsilniejszym składzie z Moniką Gonciarz-Ciecierską, Ilze Olse-Hlebowicką czy Ewą Portianko.
- Kontuzje kontuzjami, ale i tak obronimy mistrzostwo Polski i wygramy Euroligę - zapewnia Olga Pantelejewa.
Krystian Gojtowski
----------
Zdaniem Adama Ziemińskiego
Przygotowanie drużyny do sezonu oceniam na 60 procent. Jest tak przede wszystkim dlatego, że nie jesteśmy jeszcze zgrani. Dziewczyny zjeżdżały się z różnych stron świata w różnym okresie, dlatego trudno było je przygotować do sezonu. Drużynę można podzielić na trzy grupy. W pierwszej, do której zaliczam zawodniczki niedotrenowane, mieszczą się Marie Ferdinand oraz Anne Thorius. Druga grupa do zawodniczki prezentujące dobrą formę. Są to przede wszystkim: Olga Pantelejewa, Elena Nawojkowa, Gordana Grubin oraz Elen Szakirowa. No i trzecia grupa to koszykarki potrzebujące odpoczynku. To nade wszystko reprezentantki Polski.
Mimo wszystko wierzę, że uda nam się obronić tytuł mistrza Polski i zagrać w finałowej czwórce Euroligi. Na krajowym podwórku nikogo nie lekceważymy. Chciałbym jednak stosować system rotacyjny, tak abyśmy w najważniejszych meczach Euroligi grali w najsilniejszym i wypoczętym składzie.
Kluby sportowe
Opinie
NIE PISZ Z NIENAWIŚCIĄ I HEJTEM.
TAKIE OPINIE SKASUJEMY.