- 1 Lechia chce goli do czystego konta (27 opinii) LIVE!
- 2 Ci żużlowcy są na celowniku Wybrzeża (127 opinii)
- 3 Suzuki Arka wygrała na inaugurację (16 opinii)
- 4 Kibice zbierają na oprawę (2 opinie)
- 5 Tylko 3 zespoły awansowały w PP (15 opinii)
- 6 Michalczewski odsłonił swój mural (106 opinii)
Eliminacje PP Strong Man w Zamościu
29 kwietnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Ireneusz Kuraś wygrał w Zamościu pierwszą eliminację Pucharu Polski Strong Man. Jednak wicemistrz kraju i drużynowy wicemistrz świata musiał się sporo napocić, aby wyprzedzić rewelacyjnego Piotra Szymca z Gdyni. Miejsca na podium zabrakło dla dwóch atletów z Gdańska.
Do pucharowej rywalizacji zakwalifikowano 16 zawodników. W cyklu jest 16 zawodów, a w każdej imprezie na starcie staje 6 atletów. Do klasyfikacji końcowej każdemu z uczestników liczą się trzy najlepsze występy.
Pięć tysięcy złotych i 15 punktów do klasyfikacji zainkasował w Zamościu faworyt. Kuraś zwyciężył dzięki rutynie i stosunkowo równej formie w każdej z sześciu konkurencji, choć i on nie ustrzegł się wpadki w "zegarze". Do przedostatniej konkurencji szanse na wygraną miał Szymiec. Gdynianin w dwóch pierwszych konkurencjach zajął trzecie miejsca, a w dwóch kolejnych bojach był drugi. Zawiódł w konkurencji, w której zazwyczaj był mocny. Tym razem w wadze płaczu zaliczył zaledie 20 sekund, co było najsłabszym wynikiem. Za tę "wpadkę" zreghabilitował się w ostatnim boju. Ważącą 320 kilogramów oponę przetoczył w 20.44 sekundy, co jest drugim wynikiem w historii tej dyscypliny w Polsce.
Tym samym Szymiec o pół punktu wyprzedził brązowego medalistę mistrzostw Polski, Tomasza Nowotniaka (Sokołów Podlaski). Czwarty był Sławomir Peda, który wyprzedził wyżej notowanych Lubomira Libackiego (obaj Gdańsk) i Grzegorza Peksę (Piła).
Drugie zawody odbędą się w Lublinie. Ich faworytami są zawodnicy z naszego regionu: Jarosław Dymek (Malbork) i Arkadiusz Makurat (Kościerzyna). Wystartują także: Piotr Dybus (Gdańsk), Tomasz Lech (Prabuty) i Tyberiusz Kowalczyk (Kościerzyna).
Do pucharowej rywalizacji zakwalifikowano 16 zawodników. W cyklu jest 16 zawodów, a w każdej imprezie na starcie staje 6 atletów. Do klasyfikacji końcowej każdemu z uczestników liczą się trzy najlepsze występy.
Pięć tysięcy złotych i 15 punktów do klasyfikacji zainkasował w Zamościu faworyt. Kuraś zwyciężył dzięki rutynie i stosunkowo równej formie w każdej z sześciu konkurencji, choć i on nie ustrzegł się wpadki w "zegarze". Do przedostatniej konkurencji szanse na wygraną miał Szymiec. Gdynianin w dwóch pierwszych konkurencjach zajął trzecie miejsca, a w dwóch kolejnych bojach był drugi. Zawiódł w konkurencji, w której zazwyczaj był mocny. Tym razem w wadze płaczu zaliczył zaledie 20 sekund, co było najsłabszym wynikiem. Za tę "wpadkę" zreghabilitował się w ostatnim boju. Ważącą 320 kilogramów oponę przetoczył w 20.44 sekundy, co jest drugim wynikiem w historii tej dyscypliny w Polsce.
Tym samym Szymiec o pół punktu wyprzedził brązowego medalistę mistrzostw Polski, Tomasza Nowotniaka (Sokołów Podlaski). Czwarty był Sławomir Peda, który wyprzedził wyżej notowanych Lubomira Libackiego (obaj Gdańsk) i Grzegorza Peksę (Piła).
Drugie zawody odbędą się w Lublinie. Ich faworytami są zawodnicy z naszego regionu: Jarosław Dymek (Malbork) i Arkadiusz Makurat (Kościerzyna). Wystartują także: Piotr Dybus (Gdańsk), Tomasz Lech (Prabuty) i Tyberiusz Kowalczyk (Kościerzyna).