- 1 Kiedy Lechia wróci do ekstraklasy? (101 opinii)
- 2 List otwarty zasłużonych piłkarzy Arki (86 opinii)
- 3 Arka nie ma baraży w swoich rękach (60 opinii)
- 4 Menedżer tłumaczy, Jensen w GP Challenge (102 opinie)
- 5 Lechia przegrała walkowerem (451 opinii) LIVE!
- 6 W kadrze narodowej i... szkole plastycznej
Torus Wybrzeże Gdańsk - Energa Kalisz 29:26. Najlepszy wynik od 20 lat, będą puchary
20 maja 2023
(20 opinii)Energa Wybrzeże Gdańsk przegrało z Azotami Puławy i odpadło z Pucharu Polski
Torus Wybrzeże Gdańsk
Piłkarze ręczni Energi Wybrzeża Gdańsk przegrali u siebie z Azotami Puławy 28:37 (12:20). Podopieczni Marcina Lijewskiego tym samym pożegnali się z rozgrywkami Pucharu Polski na etapie ćwierćfinału. W meczu nie mógł zagrać Adrian Kondratiuk, który na rozgrzewce nabawił się urazu stopy.
WYBRZEŻE: Chmieliński, Witkowski - Frańczak, Bednarek 1, Sulej 3, Prymlewicz 4, Papaj 2, Komarzewski, 2, Wróbel 1, Salacz 2, Adamczyk 4, Gajek 6, Janikowski 3
Azoty: Bogdanow 1, Koszowy - Kaleb 3, Panic 5, Podsiadło 5, Łyżwa, Matulic 2, Skrabania 5, Grzelak 1, Masłowski 3, Titow 1, Kasprzak 4, Prce 2, Seroka 1, Jarosiewicz 4
Kibice oceniają
Gdańscy szczypiorniści liczyli na to, że wyżej notowanym Azotom postawią się mocniej niż w ligowym pojedynku z września, gdy przegrali różnicą 15 bramek. Wybrzeże zrealizowało wprawdzie ten cel, ale trudno mówić o satysfakcji, gdy i tak byli słabsi o 9 trafień, a praktycznie całą przewagę goście zbudowali już do przerwy.
Gospodarze mieli pecha już przed spotkaniem, bo musieli grać bez reprezentanta Polski Adriana Kondratiuka. Kapitan Wybrzeża na przedmeczowej rozgrzewce nabawił się urazu stopy. Jak poważnego, określą dopiero szczegółowe badania.
Przeczytaj w jakiej roli Karolina Siódmiak wesprze Energę Wybrzeże
Bez "Kciuka" gdańszczanie dotrzymywali tempa rywalom do 8. minuty. W ciągu kolejnych pięciu goście zdobyli 6 bramek z rzędu i odskoczyli na 11:4. Bezpieczną przewagę Azoty utrzymywały całe spotkanie, a w szczytowych momentach prowadziły 26:15 i 35:24.
Wśród gdańszczan z dobrej strony pokazał się Ksawery Gajek. 21-letni lewy rozgrywający pierwszą bramkę zdobył pod koniec pierwszej połowy, a mecz zakończył z sześcioma trafieniami na koncie, co było najlepszym wynikiem w zespole.
Wybrzeże do ligowego grania wróci 3 lutego. Zespół trenera Lijewskiego czeka wyjazdowe spotkanie z MMTS Kwidzyn.
Typowanie wyników
Jak typowano
13% | 33 typowania | ENERGA WYBRZEŻE Gdańsk | |
2% | 6 typowań | REMIS | |
85% | 220 typowań | Azoty Puławy |
Gwardia Opole - PGE Vive Kielce 20:36 (10:20)
Azoty-Puławy II - Orlen Wisła Płock
Energa MKS Kalisz - Górnik Zabrze
Kluby sportowe
Opinie (7)
-
2019-01-26 19:32
Idą jak burza....
- 6 1
-
2019-01-26 20:16
Słabo...
Pomijając brak Adriana, w oczy rzuca się straszna ilość straconych piłek. To co czasem wyczynia Gajek woła o pomstwe do nieba. Fakt, potrafi celnie rzucić z dystansu, ale te straty kłują w oczy. Jest nad czym pracować. Do boju Wybrzeże!
- 6 0
-
2019-01-26 21:07
Można być w słabszej dyspozycji , można nie mieć dnia, ale czym tłumaczyć brak ambitnej postawy i nieustępliwości w walce w I połowie. Kto wie ????? Wstyd !. Ambicja i walka do końca,cechowała stare Wybrzeże. Podobno jesteście ich dziedzicami.
- 11 0
-
2019-01-26 22:18
Raz na wozie, raz pod wozem :)
Zwłaszcza, ze to nie rozgrywka ligowa. Mimo to oczy i serce kibica cierpiały momentami :) Jakby spójności myśli zabrakło. Nie ma co rozpaczać, wierni kibice i tak będą dopingować Zawodników,
Trenerowi Lijewskiemu cierpliwości życzę :)
Niedziela 17:15 finał IHF Dania vs. Norwegia- 5 2
-
2019-01-27 06:29
(2)
Ludzie to przecież nic nie znaczący i nie osiągalny "puchar" dla nas ,więc po co ryzyko kontuzji !!!Dla nas najważniejsza jest pierwsza ósemka,a resztę trzeba olać i tylko na tym skupić bo już pierwsze punktu straciliśmy /ale wierzę że jakąś niespodzianką je odrobimy !!!
- 4 6
-
2019-01-27 09:19
(1)
duch sportu się odezwał! To olać a tu zagramy ,chociaż i tak przegramy! Ciekawe czy w szatni na odprawie też było przekazane-dzisiaj olewany mecz,olewamy przybyłych kibiców?!
- 6 0
-
2019-01-27 11:38
Masz racje. Wychodzimy na boisko i walczymy o zwycięstwo. Ponieważ walka o zwycięstwo sprowadza się do GRY pomiędzy dwoma zawodnikami, drużynami, musimy wykazać wole walki, ponieważ jest to jedyna droga do zwycięstwa. Tej woli walki zabrakło zespołowi szczególnie do przerwy we wczorajszym meczu. Można przegrać ale po walce, ale kiedy nie ma woli walki to tak jakby brakowało ambicji, a taka postawa dyskwalifikuje sportowca. W sporcie trzeba walczyć i być nieustępliwym do ostatniego gwizdka. Można przegrać ale nigdy nie ulec.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.