- 1 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (50 opinii)
- 2 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (61 opinii)
- 3 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (5 opinii)
- 4 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (184 opinie) LIVE!
- 5 Kolejne odejścia. Dłuższy sezon Wybrzeża (4 opinie)
- 6 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (138 opinii)
VBW Arka Gdynia zmienia nazwę i herb. Szykuje transfery, będą nowe gwiazdy
23 kwietnia 2024
(57 opinii)Energa poraziła gdynianki
VBW Arka Gdynia
Dla koszykarek Lotosu był to mecz o pietruszkę, gdyż przed play-off gdynianki nie stracą ani nie poprawią drugiego miejsca w tabeli PLKK. Tymczasem Energa Toruń jeszcze musi walczyć o utrzymanie trzeciej lokaty. Dlatego w ramach 24. kolejki wygrała drużyna, której bardziej zależało na punktach. Inna sprawa, że mistrzyniom Polski w żadnych okolicznościach nie wypada przegrywać na własnym parkiecie aż 53:84 (10:24, 24:20, 9:22, 10:18). Ich porażkę w naszym typerze przewidziało zaledwie trzy procent głosujących!
LOTOS: Wright 8, Phillips 8 (1x3), Matović 6, Leciejewska 6, Tomiałowicz 3 oraz Urbaniak 9 (3), Jujka 4, Mukosiej 4, Halvarson 3, Hodges 2, Sosnowska.
ENERGA: Gladden 21 (3), Krawiec 16 (2), Gulak-Lipka 10 (2), Engenti 9, Gajda 4 oraz Fluker 12 (1), Radwan 7 (1), Jasnowska 3 (1), Bajerska 2, Olszak, Pilav, Szczechowiak.
Kibice oceniają
Najwierniejsi sympatycy Lotosu jeszcze na początku czwartej kwarty skandowali "grać na całego i walczyć do upadłego", ale to hasło brzmiało jak szyderstwo z dzisiejszych poczynań gospodyń. Gdynianki przez długie minuty robiły dokładnie wszystko odwrotnie.
Już w pierwszej akcji spotkania do odważnego atakowania zaproszona została wręcz eksgdynianka. Patrycja Gulak-Lipka, mimo że nie jest zawodniczką obwodową, pewnie przemierzyła za trzy punkty. Co prawda szybko odpowiedziały punktami po solowych akcjach Tanasha Wright i Erin Phillips, ale jak się okazało było to pierwsze i ostatnie prowadzenie Lotosu tego dnia!
Od 4:3 gdynianki straciły sześć punktów z rzędu. Jacek Winnicki poprosił o przerwę już po dwóch minutach i 25 sekundach gry, ale nie był w stanie natknąć podopiecznych do walki. "Trójkami" gdyński kosz spokojnie ostrzeliwały Alicia Gladden i Monika Krawiec. Właśnie trafienie tej ostatniej zza linii 6,25 ustaliło wynik inauguracyjnej kwarty na 24:10 dla przyjezdnych!
Przy wyniku 40:25 dla torunianek Gladden, Krawiec i Gulak miały na koncie 26 punktów, czyli więcej niż wszystkie gdynianki razem wzięte, a już wtedy trener Winnicki wypróbował 11 koszykarek, ale żadna nie wnosiła nowej jakości.
Mistrzynie zagrały mocniej w obronie i skuteczniej dopiero w ostatnich pięciu minutach tej odsłony. Po wolnych Phillips udało się zmniejszyć dystans do dziesięciu punktów (30:40) i taką też różnicą drużyny zeszły też na przerwę. Energa prowadziła 44:34.
Niestety, w trzeciej kwarcie zamiast kontynuowania odrabiania strat miejscowych, od razy zdecydowanie zaatakowała Energa i zdobyła siedem punktów z rzędu! W 25. minucie po "trójce" Magdaleny Radwan przewaga rywalek przekroczyła po raz pierwszy 20 punktów (61:38). Trzecią kwartę rzutem w ostatniej sekundzie na 66:43 zakończyła Krawiec.
W ostatniej części gry gdynianki przez pięć minut nie potrafiły trafić do kosza! Za to z łatwością przekroczyły "20" po stronie strat! Ustępowały rywalkom także grą zespołową, o czym świadczy o połowę mniej asyst. Wreszcie nieskuteczność zespołu przełamała Marta Urbaniak, trafiając za trzy na 45:72. Jednak na zmniejszenie nawet kompromitujących rozmiarów porażki było za już późno.
- Przepraszam kibiców. Nie chcę się tłumaczyć, ale od finału Pucharu Polski ze względu na Mecz Gwiazd Euroligi nie mieliśmy okazji trenować. To nie wpłynęło na nas najlepiej, byliśmy rozbici - mówił trener Winnicki.
- To straszna przegrana, tym bardziej, że nie jest to zespół na naszym poziomie. Na pewno zrewanżujemy mu się w play-off, choć liczyłam, że w półfinale zmierzymy się z Wisłą. Przepraszam kibiców za naszą postawę dzisiaj - wtórowała szkoleniowcowi Ivana Matović.
Elmedin Omanić cieszył się z postawy własnej drużyny i odpierał gdyńskie oskarżenie o... prowokację. - Wygraliśmy dziewiąty mecz z rzędu. Pokazaliśmy się jako drużyna dobrze przygotowana pod względem fizycznym i taktycznym. Nie chcieliśmy trzeciego miejsca zawdzięczać słabości czy odpuszczaniu Lotosu, a własnej dobrej grze. W ostatniej minucie wcale nie chciałem nikogo prowokować. Akcje ustawiłem na młode koszykarki nie dlatego, aby ubliżyć gdyniankom, a aby dać satysfakcje swoim młodym zawodniczkom, które być może już w przyszłości na taką akcję przeciwko takiemu rywalowi nie będą miały szansy - wyjaśniał szkoleniowiec Energi.
Tabela po 24 kolejkach
Drużyny | Punkty | |||||
---|---|---|---|---|---|---|
1 | KSSSE AZS PWSZ Gorzów | 22 | 22 | 0 | 1761:1341 | 44 |
2 | Lotos Gdynia | 23 | 19 | 4 | 1696:1368 | 42 |
3 | Energa Toruń | 23 | 17 | 6 | 1791:1551 | 40 |
4 | CCC Polkowice | 22 | 16 | 6 | 1549:1330 | 38 |
5 | Wisła Can-Pack Kraków | 22 | 15 | 7 | 1690:1424 | 37 |
6 | Odra Brzeg | 22 | 11 | 11 | 1508:1531 | 33 |
7 | Utex ROW Rybnik | 22 | 9 | 13 | 1487:1574 | 31 |
8 | Super Pol Tęcza Leszno | 22 | 9 | 13 | 1433:1549 | 31 |
9 | Blachy Pruszyński Lider Pruszków | 22 | 8 | 14 | 1485:1621 | 30 |
10 | INEA AZS Poznań | 22 | 6 | 16 | 1501:1777 | 28 |
11 | Artego Bydgoszcz | 23 | 5 | 18 | 1498:1812 | 28 |
12 | MUKS Poznań | 23 | 4 | 19 | 1339:1600 | 27 |
13 | ŁKS Siemens AGD Łódź | 22 | 4 | 18 | 1278:1538 | 26 |
Pozostałe wyniki 24. kolejki:
Super Pol Tęcza Leszno - KSSSE AZS PWSZ Gorzów 57:62 (20:24, 10:13, 20:11, 7:14); Utex ROW Rybnik - CCC Polkowice 63:85 (20:21, 17:23, 8:17, 18:24); Artego Bydgoszcz - Odra Brzeg 62:66 (18:12, 12:21, 15:17, 17:16); INEA AZS Poznań - Blachy Pruszyński Lider Pruszków 77:86 (20:15, 22:27, 17:21, 18:23); Wisła Can-Pack Kraków - MUKS Poznań 85:67 (25:8, 21:20, 18:19, 21:20).
Kluby sportowe
Opinie (29) 3 zablokowane
-
2010-03-10 17:19
Nic się nie stało ;D
Szkoda ,żę lotos niewygrał ;/ Według mnie zawodniczką lotosu niezależało na wygranej ,wkońcu zdobyli puchar ,a po wczorajszym meczu gwiazd na której była lepsza część zawodniczek lotosu ,dziewczyny były zmęczone ;]
- 9 6
-
2010-03-10 19:51
Nikt tak nie skandował!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"grać na całego i walczyć do upadłego"??? byłam na meczu, siedziałam razem z klubiem kibica i nikt nie skandował takiego hasła. Raczej skandowane były te same hasła co zawsze, po to by jeszcze troche zagrzać dziewczyny do walki.
- 6 1
-
2010-03-10 20:13
Co jakis klub sledzie sciagna do siebie
Zaraz jakies dziwne wyniki.
- 4 7
-
2010-03-10 20:49
Brawo Krawczyk, nagrodę fair play masz jak w banku.
- 6 1
-
2010-03-10 21:19
kalkulacja
pięknie się podłożyliście,co takie było wyliczenie żeby trafić na określonego przeciwnika,będzie wam lepiej grać z energą a nie z Wisłą? Oj będzie pora na już nie długo na zajęcia praktyczne w play-off.
- 3 3
-
2010-03-10 21:55
dziewuchy wróćcie na Spójnię do Gdańska, do swojej macierzy ...
W Gdyni nie możecie nawet jednego meczu spokojnie przegrać ... bo od razu wielkie hallo!
- 4 6
-
2010-03-10 23:52
Ale ściema - przecież wszyscy i tak wiedzą o co chodzi, po co to mydlenie oczu.
Miały przegrać, chciały przegrać i przegrały. Żałosne. Nie o to chodzi w sporcie.
- 8 2
-
2010-03-11 08:12
WON NA SŁOWACKIEGO! (1)
won KRAWCZYK, WON DO GDAŃSKA! Ręce precz od gdyńskich pieniędzy!
- 2 6
-
2010-03-11 16:27
nie mówi się "won" tylko "wont"
- 0 0
-
2010-03-11 11:15
nie klęska, tylko kompromitacja (1)
Odechciewa mi się kibicować tej drużynie, gdy widzę takie wałki.
Obiektywnie rzecz ujmując, Lotos kupcząc wynikami nie zasługuje, aby wejść chociaż do półfinału.
Jednak gdynianki ustawiły sobie właśnie rywalizację z Energą na półfinał. Nie ma już szansy na ćwierćfinał z Wisłą (chyba, że zespół Torunia przegra w ostatniej kolejce z najsłabszą ekipą w lidze - ŁKS-em).
Mistrz kraju woli dać d... jak wcześniej dali jego działacze, robiąc gigantyczną dziurę budżetową...- 6 3
-
2010-03-11 16:11
DURNOTY PISZESZ
Zastanów się kto kupczy wynikami przegrywając 30 punktami u siebie. To tak, jakby w piłce drużyna sprzedała mecz przegrywajac u siebie 0:7, choć mogłaby by przegrać 0:1 czy 1:2. Zawodniczki z Gdyni przeszły po prostu obok meczu, który w przeciwieństwie do Torunia nie miał dla nich znaczenia. Toruń natopmiast grał jak natchniony, bo miał straszną motywacje i po prostu jest w gazie.
Taki wynik jest kompromitujący i nie przystyoi mistrzowi, ale na pewno nikt tu niczego nie sprzedał, kupił czy ułożył. tak samo jak pare tygodni wcześniej wpadka z MUKSem.
A tak nawiasem pisząc to na wynik pracuje sie cały sezon a nie w ostatniej kolejce i Wisła i CCC może sobie teraz lamentować o odpuszczaniu meczu, ale kto kazał im wcześniej przegrywać ze słabszymi?- 0 1
-
2010-03-11 13:48
obiektywnie rzecz ujmując - tak jak stworzyli ten klub tak go sami zniszczyli
- 4 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.