- 1 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (95 opinii)
- 2 Arka bliżej awansu. Zmiennicy dali radę (74 opinie)
- 3 Siatkarze zakończyli sezon na 6. miejscu (12 opinii)
- 4 Chińczycy nie dostali wiz. O mało nie spadli (2 opinie)
- 5 Żużlowcy po lekcji. Co zapowiedzieli? (139 opinii)
- 6 Sensacja i plaga kontuzji przed Monako (4 opinie)
Kolejna porażka Trefla Sopot. MKS Dąbrowa Górnicza odjechał w trzeciej kwarcie
Trefl Sopot
Koszykarze Trefla Sopot ulegli na własnym boisku MKS Dąbrowa Górnicza 70:80 (20:15, 23:20, 9:28, 18:17). Była to piąta porażka z rzędu drużyny Marcina Klozińskiego, który prawdopodobnie pożegna się z posadą. Przyczyną niepowodzenia była tragiczna trzecia kwarta, w której zawodnicy Trefla zdobyli tylko dziewięć punktów. Dla lokalnych kibiców gorycz kolejnej porażki mógł nieco osłodzić występ w przerwie dwóch członków legendarnej grupy amerykańskiej Harlem Globetrotters.
SPRAWDŹ CO PRZED MECZEM Z DĄBROWĄ GÓRNICZĄ MÓWIŁ PREZES TREFLA SOPOT, MAREK WIERZBICKI
TREFL: Leończyk 18, Milovanović 18, Baker 12 (9 as.), Taylor 9 (1x3), Jeszke 5 (1x3) oraz McCray 4, Kolenda 4, Motylewski 0, Kulka 0
MKS: Davis 20, Wojciechowski 17, Melvin 15 (2x3), Richardson 11 (2x3), Gabiński 1 oraz Łukasiak 9, Wołoszyn 7 (2x3), Zębski 0, Kobel 0
Kibice oceniają
Od początku spotkania zawodnicy Trefla chcieli udowodnić, że pomimo ostatnich rezultatów, dobra gra w basket nie jest im obca. Co prawda, to goście z Dąbrowy jako pierwsi zdobyli punkty, a konkretnie uczynił to Trey Davis, który wykorzystał jeden z rzutów wolnych, ale po chwili celne trafienie Vernona Taylora dało prowadzenie sopocianom.
W OSTATNIM SPOTKANIU KOSZYKARZE TREFLA NIE SPROSTALI ZESPOŁOWI MIASTO SZKŁA KROSNO
To właśnie Taylor oraz Paweł Leończyk mieli największy wpływ na grę zespołu w kolejnych minutach. Dąbrowa próbowała odpowiadać za sprawą dobrych akcji Clevelanda Melvina, ale to wciąż Trefl znajdował się na prowadzeniu. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty debiutanckie punkty w sopockiej hali zdobył Toney McCray, a tablica wyników pokazała rezultat 16:10 na korzyść gospodarzy.
POZYSKANIE AMERYKAŃSKIEGO KOSZYKARZA TREFL OGŁOSIŁ NA POCZĄTKU LISTOPADA
Ostatecznie sześciopunktowa przewaga do końca inauguracyjnej odsłony stopniała zaledwie o punkt, a pierwszą kwartę zakończył kolejną dobrą akcją Paweł Leończyk, który ustalił wynik na 20:15.
Start drugiej kwarty był kontynuacją tego, co widzieliśmy w pierwszych dziesięciu minutach. Trefl nie dawał rywalom zbliżyć się na mniej niż trzy punkty przewagi. W połowie drugiej kwarty na parkiecie zapanowało nieco chaosu, oba zespoły nie potrafiły zakończyć swoich akcji celnymi rzutami. Jako pierwszy zareagował Marcin Kloziński, który poprosił o przerwę na żądanie.
Czas okazał się dobrym posunięciem szkoleniowca. Już chwilę później z kolejnych punktów mógł cieszyć się duet liderów Trefla Leończyk/Taylor. Do tego dwie udane akcje zanotował Milan Milovanović, co dało zespołowi z Sopotu prowadzenie 40:30. Na niewiele zdawały się okrzyki trenera MKS Jacka Winnickiego, czy rewelacyjna gra Mathieu Wojciechowskiego, który do przerwy miał na swoim koncie aż 15 oczek. To Trefl kontrolował przebieg meczu i na przerwę schodził z prowadzeniem 43:35.
W czasie, gdy koszykarze odpoczywali i przygotowywali się do drugiej części spotkania, na parkiecie hali 100-lecia odbywało się prawdziwe show. Jego sprawcami byli Too Tall Hall oraz Firefly Fisher, czyli Amerykanie należący do grupy Harlem Globetrotters. Kibice mogli podziwiać niezwykłe umiejętności zawodników, którzy chociaż nie imponowali warunkami fizycznymi, to umiejętności wyczynów z piłką mógłby im pozazdrościć niejeden koszykarz, nie tylko z naszej rodzimej ligi.
Trzecia kwarta rozpoczęła się dla gospodarzy źle. Zawodnicy Trefla nie mogli zakończyć swoich akcji celnymi rzutami, a co gorsza, coraz lepiej wyglądał zespół przyjezdnych, w którym ze świetnej strony pokazywał się Davis. Niemoc sopocian przełamał Ian Baker, ale na niewiele to się zdało. Kolejny celny rzut Davisa oraz Bena Richardsona sprawiły, że na tablicy wyników mieliśmy remis 48:48.
Gra sopocian całkowicie się załamała. Znów, tym razem za trzy, trafił Richardson i to już Dąbrowa znajdowała się na prowadzeniu. Koszykarze Trefla mieli całkowicie rozregulowane celowniki i przez blisko cztery minuty nie powiększyli swojego dorobku nawet o jedno oczko. Drużyna z Dąbrowy również nie była regularna, ale trafiała przynajmniej sporadycznie, dzięki czemu prowadziła już siedmioma punktami, 55:48. W końcu trafił Leończyk, kolejne punkty dołożył też McCray, ale nie dało to zbyt wiele. Fatalna trzecia kwarta, w której zawodnicy Trefla zdobyli zaledwie dziewięć punktów, kosztowała ich wiele. Na dziesięć minut przed końcem goście z Dąbrowy prowadzili 63:52.
Ostatnia odsłona spotkania rozpoczęła się od trafień Milovanovicia i Leończyka. Właśnie ta dwójka wzięła na swoje braki grę całej drużyny, dzięki czemu straty udało się zminimalizować do zaledwie czterech punktów. Nadzieja na korzystny wynik powróciła. Szybko reagował trener Winnicki, który poprosił o czas.
Niestety, przerwa dobrze podziałała na zawodników z województwa śląskiego. Na celną trójkę Damiana Jeszke odpowiadali kolejno Szymon Łukasiak, Davis oraz Melvin. Wynik 73:66 znowu dawał komfort zespołowi z Dąbrowy Górniczej. Dodatkowo w kolejnych minutach zawodnicy Trefla ponownie zanotowali przestój punktowy. To nie mogło wróżyć niczego dobrego. Ostatecznie zespół gości zwyciężył różnicą dziesięciu punktów.
Sytuacja Trefla jest zła, a dodatkowo kolejne spotkanie będzie dla sopocian arcytrudne. W środę 21 listopada drużyna trenera Klozińskiego uda się do Zielonej Góry, gdzie zmierzy się z zespołem Stelmetu - trzykrotnym mistrzem Polski z ostatnich czterech lat.
Na konferencji pomeczowej trener Kloziński powiedział, że odpowiedzialność za wyniki bierze na swoje barki. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ten ciężar będzie bardzo duży. Prawdopodobnie szkoleniowiec będzie musiał pożegnać się z posadą pierwszego trenera Trefla.
Typowanie wyników
Jak typowano
66% | 206 typowań | TREFL Sopot | |
0% | 0 typowań | REMIS | |
34% | 104 typowania | MKS Dąbrowa Górnicza |
Tabela po 7 kolejkach
Drużyny | M | Z | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski | 7 | 6 | 1 | 638:519 | 13 |
2 | Stelmet Enea BC Zielona Góra | 7 | 6 | 1 | 659:561 | 13 |
3 | Polski Cukier Toruń | 7 | 6 | 1 | 581:484 | 13 |
4 | Arka Gdynia | 7 | 5 | 2 | 617:582 | 12 |
5 | Legia Warszawa | 7 | 5 | 2 | 547:514 | 12 |
6 | Polpharma Starogard Gdański | 7 | 5 | 2 | 650:618 | 12 |
7 | MKS Dąbrowa Górnicza | 8 | 4 | 4 | 684:661 | 12 |
8 | Anwil Włocławek | 7 | 4 | 3 | 595:566 | 11 |
9 | King Szczecin | 6 | 4 | 2 | 504:444 | 10 |
10 | TBV Start Lublin | 7 | 3 | 4 | 539:558 | 10 |
11 | GTK Gliwice | 7 | 2 | 5 | 549:619 | 9 |
12 | Spójnia Stargard | 7 | 2 | 5 | 508:589 | 9 |
13 | Rosa Radom | 7 | 2 | 5 | 493:588 | 9 |
14 | Trefl Sopot | 7 | 1 | 6 | 536:570 | 8 |
15 | Miasto Szkła Krosno | 7 | 1 | 6 | 503:622 | 8 |
16 | AZS Koszalin | 7 | 0 | 7 | 511:619 | 7 |
Wyniki 7 kolejki
- TREFL SOPOT - MKS Dąbrowa Górnicza 70:80 (20:15, 23:20, 9:28, 18:17)
- ARKA GDYNIA - GTK Gliwice 86:70 (29:18, 13:14, 21:21, 23:17)
- Rosa Radom - Anwil Włocławek 68:81 (18:27, 18:8, 21:24, 11:22)
- TBV Start Lublin - AZS Koszalin 81:59 (26:13, 22:11, 14:19, 19:16)
- Spójnia Stargard - Legia Warszawa 72:94 (21:27, 25:18, 17:17, 9:32)
- Miasto Szkła Krosno - Polski Cukier Toruń 70:95 (17:22, 19:26, 13:33, 21:14)
- BM Slam Stal Ostrów Wlkp. - Polpharma Starogard Gd. 101:79 (18:24, 22:16, 25:17, 36:22)
- Stelmet Enea BC Zielona Góra - King Szczecin (przełożony na 12.12}
Kluby sportowe
Opinie (30) 2 zablokowane
-
2018-11-17 19:24
Kto budował skład? Gramy praktycznie w pięciu.
- 6 0
-
2018-11-17 19:39
będzi e nowy trener (3)
Kloziński ...nareszcie odszedł.
Czas nareszcie na Trenera!- 8 4
-
2018-11-17 19:52
(1)
Co zmieni jeden trener w tym składzie węgla i papy? Tu trzeba menagera który by to poukładał, pożegnał układy i ukladziki lokalne i zaczął patrzeć przez pryzmat sportowy. Wtedy była by szansa na serio sponsorów, zawodników i trenera.
- 11 0
-
2018-11-17 20:10
Dobry trener to połowa sukcesu drużyny!
- 8 1
-
2018-11-17 23:14
w Treflu? Gdzie za sznurki ciągnie Kwiatek? i nie ma siana?
współczucia dla tej resztki wiernych kibiców żółto-czarnych- 7 0
-
2018-11-17 20:11
lipa
bez Dyla , bez Czesia co tak był wyśmiewany ....
ale lipa- 6 6
-
2018-11-18 09:16
Jeszcze dofinansować plus nowy trener za dobre pieniądze i jedziemy dalej z garstką kibiców a siatkarze biedują.....
- 2 4
-
2018-11-18 13:52
Mam nadzieję,że nowy ,dobry trener da odpowiedni impuls drużynie.Powodzenia.
- 2 0
-
2018-11-18 13:57
Jak nie idzie,to nie idzie.Dąbrowa Górnicza ma lepiej dobrany skład,silniejszy.Nie ma co lamentować.
Tylko walka,zaangażowanie wszystkich zawodników przyniesie efekt.Czekam na trenera z prawdziwego zdarzenia i wygrane.Życzę sukcesów.- 0 2
-
2018-11-18 14:02
Zmiana trenera powinna być wcześniej np. po przegranej z Legią.Oczywiście trener nie ponosi całej winy za przegrane.Widocznie układ się wypalił.Mam nadzieję ,że Trefl zacznie wygrywać.Do boju.
- 0 2
-
2018-11-18 16:29
w Treflu jest bez wątpliwości brak lidera.
kiedyś jak nie szło to Dylu brał piłkę pod pachę, rzucał dwie tróje i zespół przytomniał, zbierał się z parkietu i walczył dalej. trener to mniej niż połowa problemu- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.