- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (13 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (15 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (21 opinii)
- 4 Tego jeszcze nie było. Na mecz samolotem
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (12 opinii)
- 6 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (33 opinie)
Finisz piłkarek ręcznych.
29 maja 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Puchar Polski kobiet jest ostatnim w tym sezonie do trofeum zdobycia na krajowych parkietach piłki ręcznej. Finałowe zawody odbędą się 8 i 9 czerwca w Elblągu. Jutro poznamy jego uczestników. Będą nimi zwycięzcy spotkań ćwierćfinałowych. W Gdańsku przy ul. Wiejskiej (środa) o godzinie 15.30 Nata AZS AWF zagra z Monteksem Lublin.
Rywalek nie trzeba bliżej przedstawiać sympatykom szczypiorniaka. Najlepiej uczynią to tytuły, które kolekcjonuje drużyna Andrzeja Drużkowskiego: siedmiokrotne mistrzostwo Polski (1995-2001), cztery Puchary Polski (1996-98, 2000) oraz tegoroczny Puchar Federacji. Aż osiem lublinianek grało ostatnio w reprezentacji Polski.
- Nie wypada, aby drużyna, która zdobyła jeden z europejskich pucharów, nie miała w kolekcji krajowego pucharu. Dlatego do Gdańska przyjedziemy w pełnym składzie po zwycięstwo - deklaruje Tomasz Ziarno, kierownik lubelskiego klubu. - Szkoda, że Nata nie poszła nam na rękę i nie przełożyła meczu na 6 czerwca. Nie musielibyśmy wyjeżdżać nad morze dwa razy. Otrzymalibyśmy dwa dni treningowe i zaoszczędzilibyśmy około 6 tysięcy złotych. Nie jest to może wielka kwota w naszym budżecie, ale duże wydatki składają się właśnie z... małych.
Akademiczki mogą "postraszyć" Montex tylko wygraniem 9 z 10 meczów w grupie drużyn walczących w lidze o miejsca 7-12. Obecnie nie mają w składzie żadnej kadrowiczki z pierwszej reprezentacji, a w środę zagrają osłabione absencją Darii Bołtromiuk, która uczestniczy w zgrupowaniu juniorskiej kadry.
jag.
więcej w środowym Głosie Wybrzeża
Rywalek nie trzeba bliżej przedstawiać sympatykom szczypiorniaka. Najlepiej uczynią to tytuły, które kolekcjonuje drużyna Andrzeja Drużkowskiego: siedmiokrotne mistrzostwo Polski (1995-2001), cztery Puchary Polski (1996-98, 2000) oraz tegoroczny Puchar Federacji. Aż osiem lublinianek grało ostatnio w reprezentacji Polski.
- Nie wypada, aby drużyna, która zdobyła jeden z europejskich pucharów, nie miała w kolekcji krajowego pucharu. Dlatego do Gdańska przyjedziemy w pełnym składzie po zwycięstwo - deklaruje Tomasz Ziarno, kierownik lubelskiego klubu. - Szkoda, że Nata nie poszła nam na rękę i nie przełożyła meczu na 6 czerwca. Nie musielibyśmy wyjeżdżać nad morze dwa razy. Otrzymalibyśmy dwa dni treningowe i zaoszczędzilibyśmy około 6 tysięcy złotych. Nie jest to może wielka kwota w naszym budżecie, ale duże wydatki składają się właśnie z... małych.
Akademiczki mogą "postraszyć" Montex tylko wygraniem 9 z 10 meczów w grupie drużyn walczących w lidze o miejsca 7-12. Obecnie nie mają w składzie żadnej kadrowiczki z pierwszej reprezentacji, a w środę zagrają osłabione absencją Darii Bołtromiuk, która uczestniczy w zgrupowaniu juniorskiej kadry.
jag.
więcej w środowym Głosie Wybrzeża
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2001-07-08 00:01
o Karolinie Kudłacz
nie pozwolcie by wam rozpieprzyła klub!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.