• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Futbol amerykański. Konflikt w Seahawks Gdynia. Trener Mele Mosqueda odszedł

Damian Konwent
4 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Trener Mele J. Mosqueda (z prawej) i prezes Maciej Cetnerowski (z lewej) mieli odmienne wizje prowadzenia Seahawks Gdynia. Z tego powodu ich współpraca nie będzie kontynuowana w kolejnym sezonie. Trener Mele J. Mosqueda (z prawej) i prezes Maciej Cetnerowski (z lewej) mieli odmienne wizje prowadzenia Seahawks Gdynia. Z tego powodu ich współpraca nie będzie kontynuowana w kolejnym sezonie.

Mele J. Mosqueda nie będzie już trenerem Seahawks Gdynia. Po rezygnacji nie mógł wejść nawet do mieszkania. - Chciałbym dokonywać tu wielkich rzeczy, ale nie ma ku temu warunków, a ludzie z zarządu nic z tym nie robią - twierdzi Amerykanin. - Kontrakt trenera wygasł z końcem czerwca, podobnie jak umowa najmu. Oczekiwał trzyletniej umowy, a nas na to nie stać - ripostuje Maciej Cetnerowski, prezes klubu, a w przeszłości i jego szkoleniowiec.



Dotychczasowy trener Seahawks Gdynia - Mele J. Mosqueda poinformował za pośrednictwem facebook'a, że nie będzie dłużej pełnił tej funkcji. Spytany o powody odejścia odpowiedział:

- Zespół ma wielki potencjał, by być najlepszym klubem w Polsce, ale zbyt wiele problemów panuje w strukturze organizacyjnej. Uważam, że pewne rzeczy powinny być robione dużo bardziej profesjonalnie. Chciałbym dokonywać z Seahawks wielkich rzeczy, ale nie ma tu ku temu warunków. Gdy poprosiłem prezesa Macieja Cetnerowskiego, którego nigdy nie ma na miejscu, o zbudowanie programu młodzieżowego i obóz rekrutacyjny, użył wymówki "to jest nowe pokolenie i nic nie wie o tym sporcie". Bez programu młodzieżowego nie ma drużyny seniorów. Musisz rozwinąć tych chłopaków - mówi nam Mele J. Mosqueda, były trener Seahawks Gdynia.

Przypomnij sobie, jak Seahawks Gdynia zakończyli sezon w półfinale



Decyzja Amerykanina została podjęta jednak po innym zajściu. Mosqueda chciał wejść do swojego mieszkania, jednak to było zamknięte. Powiedziano mu, że tutaj obecnie nikt nie mieszka.

- Wróciłem do swojego mieszkania w Gdyni jak zawsze. Na miejscu okazało się jednak, że moje klucze nie działają. Wtedy miarka się przebrała - dodaje.
Całą sytuację skomentował sam prezes Seahawks Gdynia - Maciej Cetnerowski, który rolę trenera odgrywał przed przyjściem Mosquedy.

- Kontrakt Mele J. Mosquedy wygasł z końcem czerwca. Zawsze podpisujemy kontrakty do końca sezonu. Do ponownych rozmów mieliśmy usiąść przed startem sezonu, gdy znamy swoje możliwości finansowe. W lipcu bardzo ciężko to ocenić, a trener oczekiwał od nas od razu trzyletniej umowy. Nas po prostu na to nie stać, bo jesteśmy drużyną amatorską. Zgodnie z tym mieszkanie trenera również było wynajmowane do końca miesiąca i dobrze o tym wiedział. Kontrakt został wypełniony, a z naszej strony wszelkie wypłaty zostały uregulowane. Z tego co wiem, Mele Mosqueda jest obecnie w Kolonii. O kolejnej umowie nie chciał rozmawiać, więc życzę mu powodzenia w nowym klubie - mówi Maciej Cetnerowski, prezes Seahawks Gdynia.
Spotkanie zarządu zaplanowane jest na koniec sierpnia. Wtedy po dokonaniu wszelkich obliczeń i dokonaniu spłat względem poprzedniego sezonu, klub będzie mógł podejmować decyzję odnośnie kolejnego. Funkcjonować ma również zespół juniorów.

Przypomnij sobie, jak Mele Mosqueda został trenerem Seahawks Gdynia



- Nasi młodzi futboliści będą występować w rozgrywkach juniorów. Mamy kadrę trenerów, którzy odpowiednio się nimi zajmują. Ciężko na chwilę obecną powiedzieć cokolwiek o następnych rozgrywkach. Pod koniec wakacji będziemy mieli spotkanie klubowe i na nim zapadną pierwsze decyzję. O wszelkich zmianach będziemy na bieżąco informować - komentuje prezes.
Mele J. Mosqueda przyjechał do Europy w 2013 roku, aby grać w Algau Comets w German Football League. Po dwóch kontuzjach kolana skupił się na karierze trenerskiej i na poznaniu europejskiego futbolu. Był asystentem trenerów w czołowych klubach Europy, m.in. Algau Comets, Munich Cowboys, Kiel Baltic Hurricanes oraz Schwabisch Hall Unicorns. Pracował zarówno z ofensywą, defensywą jak i formacjami specjalnymi.

Szkoleniowcem Seahawks Gdynia został w grudniu ubiegłego roku, zastępując na tym stanowisku obecnego prezesa. W minionych rozgrywkach z zespołem z Gdyni doszedł do półfinału, w którym ulegli późniejszemu mistrzowi Polski - Panthers Wrocław.

Jego następnym krokiem w karierze ma być powrót do Niemiec. To tam zdobywał mistrzostwo GFL i GFL2. Wcześniej również w angielskiej EFL. Może pochwalić się również trenowaniem niemieckiego All-Star Team od 2014 roku.

- Wracam do GFL. Dostaję wiele ofert. Spotkałem się nawet z pewnym polskim zespołem i prowadziliśmy rozmowy, zwłaszcza teraz, gdy wszyscy wiedzą, że właśnie odszedłem. Ale chciałem dać Maciejowi Cetnerowskiemu szansę porozmawiania i przeanalizowania planu, ponieważ w Gdyni jest dużo do zrobienia i nie należy tracić czasu. Ludzie w klubie nie rozumieją jednak wielu rzeczy, a tak pracować się nie da. W tym miejscu powoli zaczynasz dostrzegać rzeczy, których nie można zbudować - kończy Mosqueda.

Kluby sportowe

Opinie (31) 2 zablokowane

  • kłótnie grubasów

    • 31 3

  • I w zespole sama nadwaga.

    • 17 2

  • Ten sport interesuje mnie tyle co zeszłoroczny śnieg, (3)

    jednak gdy jakikolwiek pracodawca chce rozmawiać o przedłużeniu umowy, to powinien to zrobić przed końcem poprzedniej. To zwykła januszerka, jak żegnasz pracownika i każesz mu czekać parę miesięcy na ewentualne rozmowy o dalszym kontrakcie.

    • 50 4

    • chyba to pracownik powinien zabiegać o przedłużenie (1)

      a nie biernie czekać zakładając, że będzie ok

      • 1 23

      • Pracownik, jak widzisz, wspaniale dał sobie radę :)

        • 2 0

    • O czy tu rozmawiać. W polskich warunkach to sport wiosenny: od marca do czerwca.

      Porozmawiać o nowej umowie to mogą w styczniu. Teraz to mogą pogadać o tym czy polskie piwo jest smaczne albo czy dziewczyny na gdyńskiej plaży są ładne.
      To jak zbieranie truskawek latem na Kaszubach, nikt nie podpisuje umowy trzyletniej na zbiory raz w roku od kwietnia do czerwca.

      • 1 1

  • A co to Te (2)

    Szichołksy

    • 22 5

    • rybołowy lub wydrzyki, trwa o to spór w internetach (1)

      • 6 3

      • rybiegłowy? w sumie pasuje

        • 4 1

  • A wcale się nie dziwie że są zgrzyty.

    Od momentu jak w Gdyni sport przestał być sportem a kopalnia pieniędzy.... Patrz Arka piłka Arka kosz Arka piłka ręczna futbol amerykański . to mamy takie efekty jakie mamy.
    Zamiast złota brąz zamias pierwszej 8ki obrona Czestochowy zamiast utrzymania spadek....
    To tylko przykłady....i są pozytywy jednak negatywów jest więcej.....
    Niestety Gdynia sportowa stała się maszynka do zarabiana pieniędzy dla pseudo właścicieli pseudo działaczy pseudo kibiców i pseudo zawodników.
    Dziękujemy Ci Panie skarbniku Szczurek że swoją hojnością z nieswojego portfela drenujesz miasto i utrzymujesz bande amatorów i hochsztaplerów!

    • 36 9

  • A może warto przemyśleć zmianę nazwy na Arka? (1)

    • 19 11

    • raczej przemyśleć czy sens ma wsadzanie miejskiej kasy w takie coś

      na grubasków przymilających się do wuja sama pieniądze się znajdują, ale karetkę musimy sobie w budżecie obywatelskim sami zapewniać...
      coś tu potężnie nie gra...

      • 8 5

  • na temat (1)

    Mistrz Polski jest Panthers Wrocław!

    • 8 6

    • w tekscie pisze Panthers Gdynia,nie ma takiego zespołu!

      • 2 2

  • Szczerze

    g... mnie to obchodzi haha to nie Hameryka.!!!

    • 18 8

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Ten sport w Polsce to totalna amatorka. 3M.pl opisuje każda amatorska ligę czy tylko hameryka ma chody? ;)

    • 17 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane