• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Futboliści Seahawks Gdynia po 9 latach wracają do Europy. W niedzielę mecz z Cowbells Budapeszt

Michał Rudnicki
28 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
W lidze Seahawks przegrali dotąd tylko jeden mecz. Czas na kolejne wyzwanie - europejskie puchary. W lidze Seahawks przegrali dotąd tylko jeden mecz. Czas na kolejne wyzwanie - europejskie puchary.

Futboliści Seahawks Gdynia po dziewięciu latach ponownie zagrają w międzynarodowych rozgrywkach. W niedzielę o godz. 14:00 na Narodowym Stadionie Rugby podejmą mistrza Węgier, Cowbells Budapeszt w półfinale Pucharu CEFL. Wstęp bezpłatny.



W niedzielę Seahawks Gdynia rozegrają swój pierwszy mecz w europejskich pucharach. Wicemistrzowie Polski zagrają w rozgrywkach CEFL Cup z węgierskim Cowbells Budapeszt. Zwycięzca tego spotkania awansuje do finału turnieju, który zaplanowano na 9 czerwca.

Gdynianie do międzynarodowej rywalizacji wracają po dziewięciu latach. W 2009 roku występowali w EFAF Challenge Cup, ulegając serbskim zespołom Klek Knights i Vrbas Hunters oraz węgierskiemu Gyor Sharks. Od tego czasu jednak wiele zmieniło się zarówno w klubie, jak i całym futbolu amerykańskim w Polsce. Wystarczy wspomnieć, że drużyna występowała wówczas pod szyldem Pomorze Seahawks. Rywali z innych krajów podejmowała na boisku, które obecnie jest częścią Kompleksu Sportowego Grunwaldzka 244, jednak wtedy bardziej niż arenę meczów międzynarodowych przypominało klepisko dla amatorów.

PRZYPOMNIJ SOBIE, JAK RELACJONOWALIŚMY EUROPEJSKĄ PRZYGODĘ SEAHAWKS W 2009 ROKU

- To była inna epoka rozwoju tej dyscypliny w naszym kraju. Nasz skład był znacznie mniej liczny, nie mieliśmy obcokrajowców ani trenerów na kontraktach. Wszystko stało na innym poziomie organizacyjnym i sportowym, graliśmy na mniej efektownych obiektach. Cieszymy się, że przez lata futbol się rozwinął i w niedzielę naszych kolejnych zagranicznych rywali będziemy mogli godnie podjąć na Narodowym Stadionie Rugby - podkreśla Maciej Cetnerowski, prezes i trener Seahawks.
W ostatnich latach gdyński zespół stał się jedną z najsilniejszych ekip w Polsce. Cztery ostatnie sezony kończył meczem o złoto, w dwóch z nich sięgając po tytuł mistrza kraju. W przeciwieństwie do Panthers Wrocław Seahawks nie rywalizowali jednak na arenie mięrdzynarodowej. Dlaczego?

- Jednym z argumentów, przez które nie było nas w Europie, były oczywiście finanse. Wpływ na naszą nieobecność miał też fakt, że pierwszym starcie ponieśliśmy porażki we wszystkich trzech meczach i uznaliśmy, że lepiej najpierw ugruntować swoją pozycję na krajowym podwórku. W Polsce pojawiało się coraz więcej wartościowych rywali, poziom ligi stale rósł. Chcieliśmy budować lepiej zorganizowany klub i krok po kroku realizujemy ten cel. W 2009 roku nie mieliśmy w dorobku żadnego mistrzostwa. Od tamtego czasu trzy razy sięgaliśmy po złote medale. Teraz uznaliśmy, że jesteśmy na odpowiednim poziomie organizacyjnym, finansowym i sportowym, by ponownie spróbować swoich sił w Europie - wyjaśnia Cetnerowski.
W MAJU SEAHAWKS BĘDĄ MUSIELI OPUŚCIĆ NARODOWY STADION RUGBY. GDZIE ZAGRAJĄ?

W CEFL Cup udział biorą cztery drużyny, które utworzyły dwie pary półfinałowe. Drugą, obok polsko-węgierskiej, stanowi starcie wicemistrza Turcji, Sakarya Tatankalari, z serbskim Vukovi Belgrad, który przed dwoma laty triumfował w Central European Football League. To rozgrywki o poziom wyższe od tych, w których wystartują Seahawks. Gdynianie zgłosili się również do nich, ale organizatorzy zdecydowali się nie dopuszczać do startu więcej niż jednej drużyny z danego kraju. Do ligi CEFL trafili więc mistrzowie Polski, Panthers Wrocław, a zespół trenera Cetnerowskiego zagra o triumf w Pucharze CEFL.

- To nie mogą być zbyt złożone i rozbudowane rozgrywki, bo większość zespołów jest amatorska lub półamatorska. Konieczność rozegrania wielu spotkań w całej Europie byłaby więc dla nich sporym wyzwaniem finansowym i logistycznym. Prócz zawodów, do których zgłosiliśmy się my i Panthers, w Europie prowadzone są też rozgrywki dla ekip z zachodniej części kontynentu czy Skandynawii. Dobrym pomysłem byłoby pewnie stworzenie turnieju, w którym rywalizowaliby triumfatorzy czy finaliści poszczególnych lig regionalnych. Do tego konieczny byłby jednak porządek w międzynarodowej federacji futbolu amerykańskiego, a tam na razie panuje chaos - relacjonuje Cetnerowski.
W OSTATNIM MECZU PRZED EUROPEJSKIM SPRAWDZIANEM GDYNIANIE OGRALI ANGELS TORUŃ. PRZECZYTAJ RELACJĘ

Cowbells Budapeszt to mistrz Węgier. Bieżące rozgrywki drużyna prowadzona przez belgijskiego trenera Karima Trabelsiego rózpoczęła od dwóch zwycięstw, ale w ostatni weekend przegrała z Wolves, inną ekipą ze stolicy swojego kraju.

- Na Węgrzech w futbol amerykański grano już w latach 90. My szybko jednak nadrabialiśmy czas, goniąc ich organizacyjnie i sportowo. Cowbells to najlepsza drużyna w swoim kraju, ma solidnych, zagranicznych trenerów i utalentowanych zawodników. Część z nich wzięła udział w niedawnym meczu reprezentacji, w którym Węgry pokonały Polskę. W niedzielnym spotkaniu trudno jednak wskazać faworyta. Liczę, że naszym atutem będzie występ w roli gospodarza. Po pierwsze, to nie my musimy odbyć długą podróż. Po drugie, wierzymy, że nasi kibice licznie stawią się w niedzielę na Narodowym Stadionie Rugby i wesprą nas dopingiem - stwierdza trener Seahawks.

Kluby sportowe

Opinie (8) 1 zablokowana

  • Ciekawe... (2)

    jak by sobie poradzili w rugby bez tych wszystkich kaskow, poduszek powietrznych czy absow.

    • 4 5

    • A w szachy????

      • 3 1

    • Rugby śmierdzi klockiem

      • 0 0

  • A do tej pory to grali w Azji?

    • 4 1

  • Dawać

    Dziewczyny

    • 1 4

  • Nazwa fajna marketingowo, ale to zwykły turniej klasy ... E w rankingu pucharów europejskich

    Ta podnieta to chyba pod władze miasta czy sponsora by więcej kasy przytulić

    • 2 1

  • A ja pójdę na mecz!

    Dobra, bezpieczna atmosfera, atrakcje dla dzieciaków, trucki z jedzonkiem.popoludnie na świeżym powietrzu ze sportowymi emocjami.Polecam!

    • 2 3

  • nie rozumiem czemu rugbysci pod kazdym artykulem o FA w trojmiescie piszą negatywne komentarze i minusują te pozytywne, zwykla dziecinada

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane