Futboliści Seahawks Gdynia w sobotę o godz. 15 zagrają na stadionie Ogniwa Sopot z Warsaw Sharks. Dla wicemistrzów Polski to ostatni w tym roku mecz w Trójmieście, a zarazem pojedynek o być albo nie być w fazie medalowej krajowych rozgrywek. - Jesteśmy faworytem i mam nadzieję, że szybko potwierdzimy swoją wyższość - zapowiada Jakub Mazan. Wstęp dla kibiców jest bezpłatny.
PRZECZYTAJ DLACZEGO DOSZŁO DO ROZŁAMU W POLSKIM FUTBOLUSeahawks Gdynia to trzykrotni mistrzowie Polski w futbolu amerykańskim (2012, 2014, 2015). W ostatnich dwóch sezonach kończyli jednak ze srebrem przegrywając w finale z Panthers Wrocław. Po te sukcesy sięgali jeszcze w ramach rozgrywek Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Po minionym sezonie doszło jednak do rozłamu i czołowe zespoły występują pod egidą Ligi Futbolu Amerykańskiego.
Obecne rozgrywki to ciężka przeprawa dla "Jastrzębi". Podopieczni
Macieja Cetnerowskiego w grupie A zajęli dopiero trzecie miejsce za Panthers Wrocław i Lowlanders Białystok.
Te dwie drużyny awansowały bezpośrednio do półfinałów. Gdynianie o dziką kartę muszą zmierzyć się z Warsaw Sharks, a w drugiej parze rywalizować będą Tychy Falcons - Kraków Kings.
SEAHAWKS PRZED SEZONEM: CELUJEMY W KOLEJNY FINAŁO awansie decyduje jeden mecz. Gdynianie jeśli wygrają, zmierzą się 14 lipca w Białymstoku z Lowlanders. Przeciwko Sharks zagrają w sobotę o godz. 15 na boisku Ogniwa Sopot przy ul. Jana z Kolna, gdyż Narodowy Stadion Rugby jest w remoncie.
Tak czy inaczej, jest to
ostatnia okazja, aby zobaczyć ligowy występ Seahawks na trójmiejskim boisku w tym sezonie. Ewentualny finał z ich udziałem odbędzie się bowiem 21 lipca we Wrocławiu.
- Celem każdej drużyny aspirującej do tytułu jest wygrać pierwszą fazę rozgrywek, aby w półfinale spotkać się z teoretycznie słabszym rywalem. Wyszło jak wyszło, bo przegraliśmy ważny mecz z Lowlanders i teraz musimy zmierzyć się z Sharks. Jesteśmy faworytem, w sezonie zasadniczym wygraliśmy 41:0, ale to nie może nas uśpić, bo rywale potrafią grać. Musimy udowodnić swoją wyższość. W poprzednim sezonie też graliśmy o dziką kartę, z Husarią Szczecin. Wygraliśmy, ale w mojej opinii po naszym najsłabszym meczu w sezonie. Mam nadzieję, że teraz nie będziemy grali na styk i szybko potwierdzimy swoją wyższość. W półfinale czekają Lowlanders, których w zeszłym roku ograliśmy właśnie na tym etapie. Liczymy na powtórkę - mówi nam Jakub Mazan, jeden z boiskowych liderów Seahawks.PRZECZYTAJ RELACJĘ Z UBIEGŁOROCZNEGO MECZU O DZIKĄ KARTĘ, W KTÓRYM SEAHAWKS POKONALI HUSARIĘWejście na sobotni mecz jest darmowe, a organizatorzy przygotowali wiele atrakcji: profesjonalny i fachowy komentarz, catering w postaci food trucków, sklep z gadżetami klubowymi, konkursy z nagrodami, oprawę muzyczną. Kibicom towarzyszyć będzie klubowa maskotka - Jardek.
Terminarz LFA
Mecze o dzikie karty
30 czerwca, Seahawks Gdynia - Warsaw Sharks, godz. 15
1 lipca, Tychy Falcons - Kraków Kings, godz. 13
Półfinały
14 lipca, Lowlanders Białystok - Seahawks Gdynia/Warsaw Sharks, godz. 13
14 lipca, Panthers Wrocław - Tychy Falcons/Kraków Kings, godz. 16
Finał
21 lipca we Wrocławiu
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
