- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (20 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (24 opinie)
- 3 Tego jeszcze nie mieli. Na mecz samolotem (3 opinie)
- 4 Darmowa inauguracja sezonu na żużlu (6 opinii)
- 5 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (22 opinie)
- 6 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (37 opinii)
Fuzja, czyli rosną szanse Arki
Arka Gdynia
Rozmowy w sprawie połączenia dwóch wielkopolskich klubów trwały od wielu miesięcy. W grudniu ubiegłego została podpisana umowa przedwstępna. PZPN zapalił dla fuzji zielone światło. Jednocześnie stwierdził, że nowy klub będzie miał tylko jedno miejsce w ekstraklasie. Grać on będzie na stadionie Bułgarskiej pod szyldem Lecha, bowiem holding Amica wykupił od poznańskiego klubu prawa niematerialne takie jak: nazwę, godło, znaki towarowe... Natomiast we Wronkach pozostanie drużyna III-ligowa. -Prowadzimy rozmowy z PZPN w sprawie powstania Centralnego Ośrodka Szkolenia we Wronkach. Nadal będziemy stawiać na pracę z młodzieżą - dodał Jacek Rutkowski, właściciel Amiki. Kto będzie trenerem nowej drużyny? - Fiaskiem zakończyły się negocjacje z Henrykiem Kasperczakiem, Czesław Michniewicz na łamach prasy oświadczył, że nie jest zainteresowany tą pracą. Obecnie prowadzimy mocno zaawansowane negocjacje z dwoma kandydatami. Z wyborem postanowiliśmy się wstrzymać do zakończenia rozgrywek ligowych - wyjaśnił Andrzej Kadziński, dotychczasowy prezes Amiki Wronki SSA, a od następnego sezonu szef KKS Lech Poznań. Z nieoficjalnych informacji wynika, że największe szansę mają: Franciszek Smuda i Duszan Radolsky.
Wieści z Poznania to bardzo dobry sygnał dla... trójmiejskich drużyn. Dla Lechii, bo z II ligi może spaść tylko trzy drużyny, a 11. miejsce może być na wagę utrzymania bez baraży, choć PZPN nie zajął w tej kwestii jasnego stanowiska. Dla Arki zaś oznacza, że w dwóch ostatnich kolejkach gdynianie powinni koncetrować się tylko na obszarze tabeli 14-16. Obecnie żółto-niebiescy zajmują barażową pozycję. Do Górnika Zabrze, który na dziś zostaje w ekstraklasie, tracą dwa punkty, a nad spadającą obecnie Polonią Warszawa, mają sześć punktów przewagi. Teoretycznie od obu konturentów drużyna Kaczmarka ma lepszy układ gier. Po meczu w Krakowie gościć będzie u siebie Polonię i aby zdegradować "Czarne Koszule" może zremisować. W najgroszej sytuacji wedle terminarza są zabrzanie, choć oni już bezpośrednio spaść nie mogą, bo mają Legię Warszawa u siebie oraz wyjazd do Łęcznej, która na dziś nie jest jeszcze pewna utrzymania.
- Naszym celem jest utrzymanie się bez baraży. Systuacja jest trudna, gdyż nie wszystko zależy od nas, ale przydałyby się również korzystne dla nas wyniki na innych stadionach. Do Krakowa jedziemy po... zwycięstwo. Jest to możliwe, jeśli piłkarze w to uwierzą. Mam pewien gry sposób specjalnie przygotowany na Wisłę - zapewnia gdyński szkoleniowiec. Przeciwko Wiśle Kaczmartek zagra też dla... Legii, której w latach 1982-90 był piłkarzem. - Z Darkiem Wdowczykiem grałem wspólnie w Legii, ale teraz do mnie nie dzwonił. Nie ma dla nas dodatkowej motywacji ze strony stołecznej drużyny. Chyba w nas nie wierzą - dodaje.
Słowa Kaczmarka trzeba traktować jako wyraz koniecznego, urzędowego optymizmu. Na finiszu rozgrywek nóż do szyi gdyńskiej drużyny dociskany jest coraz mocniej. Żółto-niebiescy nie tylko nie wygrali od dziesięciu meczów i spadli na przedostatnie miejsce w tabeli, ale mają coraz mniej graczy. Na Wisłę uzbierali z trudem szesnastu, w tym dwóch (Marcin Kiczyński, Mateusz Kołodziejski), którzy wiosną nie grali jeszcze ani minuty. Za kartki "wiszą" Dariusz Ulanowski i Krzysztof Sobieraj, kontuzje w Szczecie leczą: Bartosz Ława, Łukasz Kowalski i Sebastian Gorząd, a Piotr Jawny nad okiem ma założonych około 30 szwów. W dodatku Kołodziejski musiał podróżować indywidualnie, bo we wtorek pisał egzamin maturalny. - Przed rokiem matematyka mnie przerosła. Dlatego teraz zmieniłem przedmiot na geografię i liczę na pozytywny wynik - mówił "Koło". Ponadto Grzegorz Niciński i Krzysztof Majda powinni unikać przeciwko Wiśle zbyt ostrej gry, gdyż kolejna kartka wykluczy ich z sobotniego meczu z Polonią.
Kluby sportowe
Opinie (71) 5 zablokowanych
-
2006-05-10 07:40
Kaczmarek nie kompromituj sie. Wygrac z Wisla hahaha, czlowieku skoro nie potrafiliscie wygrac z Groclinem, Odra czy slabiutka Pogonia, o czym ty czlowieku mowisz. Dalbys szanse Mateuszowi Kolodziejskiemu, ktory napewno ustrzelilby wiecej niz gwiazda Pilch czy Nawrocik- totalny niewypal Arki. Wszyscy jestescie siebie warci. Powiatowi profesjonalisci. Arka z gry jest slaba jak nigdy, brakuje wykonczenia, byle dalej od swojej bramki ale tak to sie gra w marnej 3 lidze
- 0 0
-
2006-05-10 07:43
Poza tym caly czas liczycie na to ze inni sie potkna albo ze zapadna korzystne dla Arki decyzje, patrzcie na siebie i liczcie na siebie a nie jak ten kulawy pies spekulujecie i ogladacie sie na innych. Praca praca i jeszcze raz praca.
Czas na radykalne zmiany w klubie na poziomie drozyny, trenerki i calego zarzadu. Milewski zapalilo Ci sie czerwone swiatelko!!!!! Do roboty!!!- 0 0
-
2006-05-10 07:44
Niciński???
Najlepszym miejsce dla niego jest ława, albo trybuny...
Co to za frajer! Pseudo piłkarzyk, który przyjechał do Gdyni na emeryturę i bierze taką kasę.....- 0 0
-
2006-05-10 07:49
Arka zapewne znowu bedzie murować bramkę i grać na remis.
Za taką grę automatycznie powinni ich zdegradować do drugiej ligi,ale pewnie farciarsko się utrzymają(Polonia w ostatnim meczu się podłoży).
- 0 0
-
2006-05-10 08:01
Szanse na wygraną Arki byłyby gdyby skisła zapewniła już sobie mistrza albo definitywnie go przegrała. A tak mając jeszcze jakieś iluzoryczne szanse raczej będa robic wszystko aby mecz z Areczką wygrać. A ze skisla jest do pokonania widzieliśmy w zeszłym roku w Gdyni
- 0 0
-
2006-05-10 08:53
Tak to jest gdy zamiast grać przez cały sezon,liczy się na innych.Szumne zapowiedzi,najczęściej nieudane zakupy/ile szumu było z Nawrocikiem/głosy działaczy i trenerów że jest w klubie dobra atmosfera i co z tego wyszło.Teraz trzeba liczyć na Lecha,Amice,Legie i Bóg jeden wie kogo jeszcze!!BALON PĘKŁ Z WIELKIM HUKIEM.
- 0 0
-
2006-05-10 09:19
Wstydem jest to ze musimy liczyc na innych - patrz FUZJA. Tylko dzieki niej prawdopodobnie nie spadniemy. W zeszlym roku dostalismy pomocna dłoń z PZPN o zwiekszonej ilosci druzyn awansujacych i ja wykorzystalismy , teraz fuzja która chroni nam tylko (a raczej prezesowi). Panowie z takim budzetem to powinnismy byc na pozycji 8-10. A na jakiej jestesmy? No własnie przez kogo?
Pzpn syf. A jak cos zmieni i sie okaze ze spada 15 i 16 druzyna??? Ktoś fuzje zaskarzy?????- 0 0
-
2006-05-10 09:31
KACZMAREK NACHLAL SIĘ CZY CÓŚ ?
Bredzi bidulek jak nieprzytomny. Powinni go przebadać na alkomacie! A może procha poniuchał!
- 0 0
-
2006-05-10 09:43
fuzja
moze w koncu sledzie zamkniecie mordy jak psim swedem utrzymacie sie w lidze.Pamietam jak wam gule chodziły w 96r jak lechia grała w ekstraklasie dzieki fuzji.jestesmy kwita, choc zycze wam spadku.Smieszny klubik kazdy by tylko brał.A ciekawe czy pr.Milewski juz wie po ilu sie gra w piłke bo jak przyszedł to nie wiedział.Ale na race odpalił pare złotych i wpierdol nie dostał.
- 0 0
-
2006-05-10 09:46
Zatrudnicć prezesa z prawdziwego zdarzania, a nie miernotę jak Milewski. Temu typ nie nadaje się do prowadzenia kiosku z ziemniakami, a stołek dostał po znajomosci ze szczurkiem.
Potem nowy trener np Stawowy i 3/4 drużyny do wymiany.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.