- 1 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (16 opinii)
- 2 Żużlowcy bez toru. Lider: Przesunąć ligę (40 opinii)
- 3 Arka przedłużyła kontrakt z piłkarzem (20 opinii)
- 4 Arka współpracuje z SI. Chce budować (2 opinie)
- 5 Lechia o pieniądze do ministra na akademię (37 opinii)
- 6 Hala AWFiS zamknięta. Szukają nowej (76 opinii)
Nata: Wicha, Piłatowska - Truszyńska 2, Tomaszewicz 6, Puczek 3, Tiesler 4, Golińska 2, Orzeszka, Bołtromiuk 3, Stachowska, Kudłacz 3.
Przez sześć minut żadnej z drużyn nie udało się skierować piłki do siatki. Jako pierwsza bramkę rywalek odczarowała Monika Puczek. Niestety, jak się później okazało, było to pierwsze i ostatnie prowadzenie akademiczek. Lubinianki szybko odpowiedziały trzema trafieniami, a w 8 min. wynik brzmiał 3:1. W 20 min. gospodynie odskoczyły na 10:5. Walczyły zespoły, ale też Daria Tiesler z Dagmarą Kowalską. I nie o prymat na polu urody, gdyż obie należą do najładniejszych w ekstraklasie, ale w zakresie skuteczności. Lepsza była lubinianka, która przed przerwą oddała pięć celnych rzutów, gdy gdańszczanka była o jedno trafienie słabsza.
Po zmianie stron zespół Jerzego Cieplińskiego przystąpił do odrabiania strat. W 42. min. Nata przegrywała już tylko 17:18. Sześć minut późńiej było tylko 21:22. Wówczas trafiła Agnieszka Ziółkowska, a na 24:21 poprawiła Magdalena Pawłowska, była zawodniczka Naty, która w lubińskich barwach tym spotkaniem debiutowała.
Wydawało się, że jeszcze obrona przez Beatę Piłatowską karnego wykonywanego przez Iwonę Szymczyk poderwie gdańszczanki, ale nic takiego nie nastąpiło.
- Obawiałem się tego meczu, gdyż przed sezonem nie mieliśmy okazji grać w silnie obsadzonych turniejach. Być może też zawodniczki nie wierzyły, że można wygrać. Jednak w trakcie gry wytworzyła się szansa na sukces. Mam pretensję, że drużyna nie potrafiła z niej wykorzystać. Mamy bowiem potencjał na wygrywanie niemal z każdym. Otrzymałem zapewnienie od dyrektora Ryszarda Malca, że w tym tygodniu treningi wznowi u nas Galina Łotariewa - mówi trener Ciepliński.
Kluby sportowe
Opinie (10)
-
2002-09-16 12:01
Gala masz honor?
Gala jak masz troche honoru nie wrocisz do Gdanska, przed sezonem Cie nie chcieli bo mieli trzy bramkarki. Teraz jak maja dwie i to slabe - statek tonie to lapia Ciebie... Moze jeszcze wyplaca Ci cala kase... Klubowi tez troche honoru sie przyda...
- 0 1
-
2002-09-16 13:45
gal dostala cala kase, gdy odchodzila z kluby, po tym jak poskarzyla sie w "glosie wybrzeza". nie musi tez wracac z gdanska, gdy z niego nie wyjezdzala.
- 1 0
-
2002-09-16 13:56
ale zeby zostala w azsie miala dostac cale zadluzenie jakie bylo w starcie i tego nie dostala
- 0 0
-
2002-09-16 19:32
O... To znowu Ty???
Odczep sie od biednej Gali... Sam nie masz honoru!- 0 0
-
2002-09-16 21:54
Co ty pleciesz na temat honoru!? Lepiej żeby siedziała w kiosku i zarabiała grosze a nie robiła to co lubi i robi najlepiej!Dlaczego Nata ma płacić długi Startu?Może ty chcesz spłacić ,a przy tym też moje.Właśnie przez takich jak ty to pada sport i poziom bo za parę groszy kończą kariery bo jakiś "menago" doradza.Dla dobra klubu i Gali to rozwiązanie jest najlepsze,a co słyszałem to wcale nie ma pewnego miejsca bo Wicha bardzo dobrze broniła w Zagłębiu!
- 0 0
-
2002-09-16 23:41
Najpierw klub jej nie chce a teraz gdy jest w potrzebie to wyciagaja do niej rece. No to gdzie jest jakis honor. Jak nie chca to nie chca... A Gala sobie poradzi dostala propozycje z Francji...
- 0 0
-
2002-09-17 10:43
Jak by dostała propozycję z Francji to by już tam była,a wiesz dlaczego,bo przez AZS ma mieć załatwione obywatelstwo,a jak dostanie to wyjedzie,więc nie wchodz przed szereg jak nie wiesz o co chodzi.
- 0 0
-
2002-09-19 01:21
obywatelstwo
Juz wladze startu zalatwialy jest obywatelstwo, chyba tego zdazyla sie nauczyc....
- 0 0
-
2002-09-20 09:21
Takie prawo
Kibic tak juz jest ze w przypadku gdy klub nie placi zobowiazan przez trzymiesiace nastepny klub moze zatrudnic zawodniczke bez sum odstenpnego ale przjmuje zalegle zobowiazania w stosunku do zawodniczki. Wiec jesli przez to twoim zdnaiem pada polski sport, to przynajmniej wszystkie gry zespolowe od lat powinny juz nie zyc bo tak jest wszedzie a tylko od uczciwosci dzialaczy zalezy final.
- 0 0
-
2002-09-21 16:09
Byk tak nie jest!!Zawodnik przechodzi do innego klubu a zaległości może dochodzić w starym,to jest tylko dogadanie między stronami.Popatrz Pilch, Suchowicz,byli zawodnicy Ś.P Spójni gdzie dochodzą swoich niwypłaconych gratyfikacji?!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.