• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdyby nie pierwsza tercja ...

Krzysztof Klinkosz
15 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 

Hokeiści Energi Stoczniowca w pierwszym meczu play-off byli o krok od sprawienie niespodzianki w Krakowie. Gdańszczanie dwa razy doprowadzali do remisu, ale ostatecznie przegrali 5:6 (0:2, 2:2, 3:2). Szkoda tylko, że w pierwszej tercji dali się zdominować gospodarzom. We wtorek o godzinie 18.00 Cracovia po raz drugi będzie dysponować atutem lodowiska. Jeśli "Pasy" wygrają, rywalizacja ćwierćfinałowa zostanie zakończona.



Bramki:
1:0 D.Laszkiewicz as. L.Laszkiewcz (5.39 w przewadze)
2:0 Łopuski (7.09)
2:1 Rzeszutko as. Steber, Skutchan (23.43 w przewadze)
2:2 Vitek as. Ziółkowski (27.39 w przewadze)
3:2 Drzewiecki (28.22)
4:2 Piotrowski as. L.Laszkiewicz (35.04 w przewadze)
5:2 D.Laszkiewicz (43.14)
5:3 Kostecki as. Skutchan, Rzeszutko (49.58 w podwójnej przewadze)
5:4 Steber as. Skutchan (51.36 w podwójnej przewadze)
5:5 Steber (55.39)
6:5 Łopuski as. Musial (58.56)

CRACOVIA: Radziszewski, Csorich - Bondarevs, Dudaš - Dulęba, Kłys - Wajda, Landowski - Guzik; L.Laszkiewicz - Biela - D.Laszkiewicz, Radwański - Musial - Łopuski, Piotrowski - Pasiut - Drzewiecki, Witowski - Słaboń - Rutkowski.

ENERGA STOCZNIOWIEC: Odrobny; B.Wróbel - Kostecki, Skrzypkowski - Mat.Rompkowski, Smeja - Maciejewski, Steber - Rzeszutko - Skutchan, Vitek - Ziółkowski - Jankowski, Furo - Chmielewski - Strużyk, Kabat - Maj - Wróblewski.

Kibice oceniają



Gdańscy przez 40 minut walczyli z mistrzami Polski jak równy z równym, szkoda, ze w pierwszej tercji zagrali zbyt spięci, dla sobie narzucić styl gry gospodarzy i stracili dwie bramki. Później było już znacznie lepiej "Stocznia" wyciągnęła wynik najpierw ze stanu 0:2 na 2:2, później z 2:5 na 5:5, jeszcze na 49 sekund przed końcem meczu krążek odbił się od poprzeczki bramki krakowskiej, wcześniej gospodarzy m.in. uratował słupek. Kontrowersje wzbudzały też decyzje dotyczące uznania dwóch bramek dla gospodarzy.

Gospodarze ruszyli ostro do natarcia już od pierwszych minut meczu. Przemysław Odrobny zwijał się jak w ukropie, jednak musiał skapitulować w 6 minucie, kiedy Daniel Laszkiewicz z bliska otworzył wynik spotkania.

Cracovia atakowała w dalszym ciągu ale miejscowi hokeiści pokonać Odrobnego już w pierwszej tercji nie zdołali. Niestety gdańszczanie mieli ogromnego pecha, gdyż w 17 minucie krążek odbił się od rękawicy Wojciecha Jankowskiego w taki sposób, że wpadł do bramki gdańskiej i było 2:0 dla gospodarzy.

Przed drugą tercją w gdańskiej szatni musiała zapewne rozpętać się burza, gdyż w drugiej odsłonie gdańszczanie zaczęli grać odważniej i zaczęli nękać Rafała Radziszewskiego. Już pierwszy okres gry w przewadze zakończył się bramką kontaktową, którą zdobył Jarosław Rzeszutko. Dwie minuty później ten sam zawodnik z kilku metrów strzelał na bramkę, jednak został zablokowany. Wreszcie w 28 minucie Josef Vitek ponownie w przewadze doprowadził do remisu.

Gdańszczanie nie cieszyli się jednak z wyrównania zbyt długo gdyż po 43 sekundach było już 3:2 dla gospodarzy, choć w zamieszaniu podbramkowym można było mieć wątpliwości czy nie było w tej sytuacji faulu na bramkarzu. Później znów jednak przycisnęli gdańszczanie, Rzeszutko trafił w słupek, dwukrotnie przed szansą stawał Jankowski, na bramkę strzelał też Milan Furo ale bezskutecznie. Tymczasem wynik po dwóch tercjach na 4:2 dla Cracovii ustalił w 36 min. Michał Piotrowski.

Kiedy na początku trzeciej tercji Daniel Laszkiewicz podwyższył na 5:2 wydawało się, że jest już po meczu. Morale gdańskiej ekipy podniósł jednak w tym momencie Przemysław Odrobny. Popisał się świetnymi interwencjami przy kilku groźnych akcjach gospodarzy a gdańszczanie znów zaczęli wykorzystywać grę w przewadze.

Najpierw akcje "Stoczni" zakończył bramką Artur Kostecki, nieco ponad 2 minuty później Jan Steber wykorzystał podanie zza bramki Romana Skutchana i było już tylko 5:4 dla gospodarzy. Czeski napastnik doprowadził do wyrównania w 56 minucie strzelając silnie ze środka tercji.

Remisowy wynik utrzymał się na lodowisku przez 2 min. i 16 sek. W zamieszaniu pod bramką gości krążek do siatki skierował Mikołaj Łopuski choć znów można było mieć zastrzeżenia czy aby nie było spalonego w polu bramkowym. Gdańszczanie jeszcze raz rzucili się do odrabiania strat. Trener Andrzej Słowakiewicz wziął czas a na ostatnie kilkadziesiąt sekund wycofał bramkarza. Niestety po jednym ze strzałów krążek tylko odbił się od poprzeczki. Może we wtorek gdańszczanie będą mieli więcej szczęścia.

Playoff

Ćwierćfinały

Comarch Cracovia 2
Energa Stoczniowiec 0
Pol-Aqua Zagłębie 2
Akuna Naprzód 0
GKS Tychy 1
Aksam Unia 0
Wojas Podhale 1
JKH GKS Jastrzębie 1

Półfinały

Finał



Spośród pozostałych trzech spotkań ćwierćfinałów play-off do niespodzianki do szło w Nowym Targu, gdzie Wojas Podhale uległ po karnych JKH GKS Jastrzębie Zdrój. Wojas Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie Zdrój 3:4 po karnych (1:0, 1:2, 1:2, d.0:0, k.1-2), PolAqua Zagłębie Sosnowiec - Akuna Naprzód Janów 5:4 po karnych (2:2, 2:0, 0:2, d. 0:0, k.2-1), GKS Tychy - Aksam Unia Oświęcim 4:0 (1:0, 3:0, 0:0).

Kluby sportowe

Opinie (126) ponad 10 zablokowanych

  • :-( (6)

    2 : 0 Mikołaj Łopuski 5 na 5 17:09

    • 0 6

    • (4)

      Łopuskiemu tylko przypisali bramke.. ale Przemo sobie sam zasadzil.

      • 2 4

      • (3)

        Przemo? Zasadził bramkę Jankowski baranie

        • 3 2

        • (2)

          17.09 BRAMKA 2-0; bramka samobójcza - Łopuski zagrywa krążek wzdłuż bramki - a Odrobny tak nieszczęśliwie go zbija, że wbija gumę do własnej bramki
          tak pisze hokej.net baranie..

          • 2 1

          • (1)

            na hokej net baranie pisza jakieś brednie, na stronei cracovii jest wszystko

            • 3 1

            • dobrze baranie... bede sledzil na stronie rakowii :)

              • 1 1

    • 2-0 dla żydów brawo dla Jankowskiego!

      Łopuski wystrzelił krążek spod bandy w powietrze, Jankowski chciał złapać gumę, ale uczynił to niefortunnie, że ta odbiła mu się od rękawicy i wpadła do bramki!! Odrobny w szoku!

      • 3 1

  • i cracovia prowadzi 2-0, a bramkę strzela Jankowski hehe (1)

    Łopuski wystrzelił krążek spod bandy w powietrze, Jankowski chciał złapać gumę, ale uczynił to niefortunnie, że ta odbiła mu się od rękawicy i wpadła do bramki!! Odrobny w szoku!

    • 2 6

    • Janek nasi w niebieskich

      • 1 1

  • (1)

    Panie Olku,piszemy prawde o meczu a nie to co panu sie wydaje ma pan ciekawy punkt widzenia przy drugiej bramce........wiecej na stronie cracovi liv. PROSZE NIE KASOWAC TEJ OPINI -redaktoe musi byc obiektywny

    • 5 0

    • Rzeczywiście - w relacji "na gorąco" popełniłem pomyłkę, którą już sprostowałem. Czasami w rozgorączkowaniu się zdarzają pomyłki. Nie myli się tylko ten, który nic nie robi. Tak więc - dziękuję za wytknięcie pomyłki - już sprostowanej

      • 0 0

  • stocznia

    cięzko to widze ale dalej wierze w nich ze dadza rade

    • 5 2

  • ze strony hokej.net po pierwszej tercji.

    "KONIEC I TERCJI - Gdańszczanie zagrali na drewnianych nogach - nie potrafili stworzyć realnego zagrożenia w tercji Cracovii. Za to gospodarze grali co tylko chcieli - I tercja to mecz do jednej bramki - rozpaczliwe interwencje Stoczniowców, którzy bronią bramki ze wszystkich sił - i festiwal strzałów w wykonaniu braci Laszkiewiczów, Łopuskiego, Drzewieckiego, Słabonia i Pasiuta. Aż dziw, że wynik nie jest wyższy. W drużynie z Gdańska brakuje formacji, która potrafiłaby zagrać krążkiem, uspokoić grę, postawić zamek w tercji gospodarzy. Goście grają jak drużyna o klasę niższa - żeby nie powiedzieć, że o dwie klasy."

    • 3 2

  • a janek gra przeciwko nam?

    • 4 3

  • Olek i ta pani zawsze widza inaczej-Gdansk czeka

    • 5 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • (1)

    gdzie z chmielewskimi maciejewskimi itp itd na taka druzyne badzcie realistami mlodzi moze i ciag na bramke maja ale zeby powalczyc w obronie to juz od tego sa dalecy

    • 5 2

    • Racja

      lepiej niech sie jeden i drugi do nauki zabiora bo z hokeja nie wyzyja

      • 0 0

  • Wpis z 18.35 (1)

    Kolego/Koleżanko ale o co walczysz? przeciez słynny Olo-Manolo tu nie pisze?

    • 0 2

    • Olo jest w Krakowie

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane