- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (17 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (16 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (22 opinie)
- 4 Tego jeszcze nie było. Na mecz samolotem
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (12 opinii)
- 6 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (34 opinie)
Asseco wygrało horror w Toruniu
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarze Asseco Gdynia wygrali na wyjeździe z Polskim Cukrem Toruń 75:71 (17:13, 16:8, 18:13, 24:37). Choć jeszcze w trzeciej kwarcie podopieczni Davida Dedka prowadzili różnicą 20 punktów, kończyli mecz z duszą na ramieniu. Niesamowita dyspozycja gospodarzy w ostatniej partii omal nie doprowadziła ich do sukcesu. Dla gdynian była to ważna wygrana w kontekście walki o play-off.
POLSKI CUKIER: Zyskowski 20 (3x3, 6 zb.), Franklin 13 (3x3, 6 as.), Sulima 6 (7 zb.), Radwański 3 (1x3), Denison 2 (14 zb.) oraz Corbett 21 (5x3), Jankowski 6 (2x3), Nowakowski 0, Ćomagić 0, Lisewski 0, Perka 0.
ASSECO: Galdikas 15 (10 zb.), Walton 11 (12 as.), Frasunkiewicz 11 (3x3, 6 as.), Szczotka 9 (2x3, 9 zb.), Matczak 8 oraz Kowalczyk 10 (2x3), Radosavljević 5 (1x3), Parzeński 6, Żołnierewicz 0.
Kibice oceniają
-
David Dedek (Trener)4.88 (51 ocen)
-
4.55 (33 oceny)
-
4.44 (36 ocen)
ZOBACZ GDZIE W TEN WEEKEND GRAJĄ TRÓJMIEJSKIE ZESPOŁY KOSZYKARSKIE
Gdynianie do Torunia pojechali żądni poprawienia swojej sytuacji po porażce na własnym parkiecie z Polfarmeksem Kutno. Poza tym Polski Cukier jest jedną z drużyn, która właśnie z Asseco walczy o miejsce w czołowej ósemce i udział w play-off.
Początek piątkowego spotkania był wyrównany, choć w dużej mierze dzięki temu, że obie drużyny nie grzeszyły skutecznością. Asseco na 2 minuty przed końcem premierowej kwarty wyszło na prowadzenie 15:11 po rzucie Jakuba Parzeńskiego.
O przerwę poprosił trener gospodarzy Milija Bogicević, ale ostatecznie gdynianie utrzymali tę przewagę. Trudno by było inaczej, gdy torunianie przez ostatnie 4,5 minuty zdobyli zaledwie 3 punkty i to wszystkie z linii rzutów wolnych.
Zawodnicy Polskiego Cukru trafiali średnio niemal co piąty rzut z gry i goście w pewnym momencie uzyskali już przewagę 27:18 po rzucie za łuku Przemysława Frasunkiewicza. "Trójką" odpowiedział William Franklin, gdy do przerwy pozostało 6 minut gry. Asseco przez ten czas rzuciło zaledwie 6 punktów, ale to wystarczyło, gdyż torunianie przed zejściem do szatni nie trafili już ani razu!
Nieskuteczność gospodarzy po pierwszej połowie była wręcz porażająca. Z gry trafili zaledwie 6 na 32 rzuty, podczas gdy Asseco zanotowało 12 trafień na 27 prób.
W trzeciej kwarcie niewiele się zmieniło. Przez niespełna 4 minuty Asseco zdobyło 7 punktów, a torunianie tylko 3. Okres prawie 10 minut bez zdobyczy dla Polskiego Cukru (seria 13:0 dla Asseco) przerwał dopiero zza łuku Michał Jankowski. Chwilę później były gracz Startu Gdynia trafił w ten sam sposób jeszcze raz i torunianie wreszcie przerwali marazm.
Gdy na 72 sekundy przed końcem trzeciej partii trafił Frankilin, o czas poprosił trener gdynian David Dedek. Słoweniec dmuchał na zimne, gdyż Asseco miało w tym momencie 17 punktów przewagi (51:34).
W ostatniej kwarcie kibice byli świadkami niesamowitego zwrotu akcji. Fatalnie prezentujący się do tej pory gospodarze nareszcie zaczęli trafiać i zniwelowali straty do zaledwie 6 punktów (61:67) na 85 sekund do końca meczu. Bohaterem był Jarosław Zyskowski, który w finałowej partii zdobył 15 pkt.
Po "trójce" Franklina na 15 sekund przed końcem gry Asseco prowadziło już tylko 71:68. Dwa rzuty wolne trafił wprawdzie Filip Matczak, ale kolejny raz zza łuku trafił LaMarshall Corbett (71:73). W ostatnich sekundach gdynianie dwukrotnie dwukrotnie byli faulowani i choć tylko po razie trafili A.J. Walton i Ovidijus Galdikas, torunianie nie zdołali choćby oddać rzutu, bo w ostatniej akcji piłkę stracił Corbett.
Niewiele brakowało, a gdynianie, którzy w połowie trzeciej kwarty prowadzili różnicą 20 pkt, przegraliby ten mecz. 37 pkt torunian w ostatniej kwarcie nie wystarczyło jednak do tego, by odrobić wszystkie straty i to Asseco mogło cieszyć się z cennego zwycięstwa, które stawia ich krok bliżej play-off.
Typowanie wyników
Jak typowano
25% | 100 typowań | Polski Cukier Toruń | |
1% | 1 typowanie | REMIS | |
74% | 292 typowania | ASSECO Gdynia |
Tabela po 24 kolejkach
Drużyny | M | Z | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Stelmet Zielona Góra | 24 | 19 | 5 | 1891:1686 | 43 |
2 | AZS Koszalin | 24 | 18 | 6 | 2044:1776 | 42 |
3 | PGE Turów Zgorzelec | 23 | 18 | 5 | 2134:1906 | 41 |
4 | Rosa Radom | 24 | 16 | 8 | 1892:1715 | 40 |
5 | WKS Śląsk Wrocław | 24 | 16 | 8 | 1937:1811 | 40 |
6 | Energa Czarni Słupsk | 23 | 15 | 8 | 1799:1721 | 38 |
7 | Asseco Gdynia | 24 | 14 | 10 | 1862:1819 | 38 |
8 | Trefl Sopot | 24 | 11 | 13 | 1956:1951 | 35 |
9 | Polfarmex Kutno | 24 | 11 | 13 | 1840:1892 | 35 |
10 | Polski Cukier Toruń | 24 | 10 | 14 | 1874:1830 | 34 |
11 | Anwil Włocławek | 24 | 10 | 14 | 1814:1931 | 34 |
12 | MKS Dąbrowa Górnicza | 24 | 8 | 16 | 1920:2050 | 32 |
13 | King Wilki Morskie Szczecin | 24 | 7 | 17 | 1874:2033 | 31 |
14 | Wikana Start Lublin | 24 | 7 | 17 | 1834:2028 | 31 |
15 | Jezioro Tarnobrzeg | 24 | 6 | 18 | 1967:2227 | 30 |
16 | Polpharma Starogard Gdański | 24 | 5 | 19 | 1965:2227 | 29 |
Wyniki 24 kolejki
- Polski Cukier Toruń - ASSECO GDYNIA 71:75 (13:17, 8:16, 13:18, 37:24)
- Jezioro Tarnobrzeg - TREFL SOPOT 56:95 (16:20, 7:21, 9:30, 24:24)
- King Wilki Morskie Szczecin - Polfarmex Kutno 68:92 (18:22, 15:27, 20:25, 15:18) - rozegrany awansem 21 lutego
- Rosa Radom - AZS Koszalin 81:85 (10:21, 26:17, 21:19, 24:28)
- Anwil Włocławek - Wikana Start Lublin 85:89 (19:30, 21:21, 22:17, 23:21)
- PGE Turów Zgorzelec - MKS Dąbrowa Górnicza 90:81 (27:20, 25:20, 23:29, 15:12)
- Energa Czarni Słupsk - Stelmet Zielona Góra 72:70 (27:18, 30:10, 7:19, 8:23)
- Polpharma Starogard Gdański - Śląsk Wrocław 87:100 (23:22, 26:32, 7:25, 31:21)
Kluby sportowe
Opinie (11) 3 zablokowane
-
2015-03-20 20:01
(3)
Gratulacje z Sopotu!
- 38 4
-
2015-03-20 20:03
(1)
Ciekawe co na to Lisek,Olej,Krzyzak i inni!Dobre co!
- 4 11
-
2015-03-21 00:24
Lisek pijany, nie wie co się dzieje
- 11 0
-
2015-03-21 10:55
Nie bezinteresowne te gratulacje ;)
- 5 0
-
2015-03-20 20:05
Wszystko dobre co się dobrze kończy. Musieli na końcu opaść z sił. To zastanawiające jak można w ostatniej kwarcie wszystko stracić (pamiętam dąbrowę) a Asseco nie wykorzystuje przewag.
Coraz bardziej podoba mi się Parzeński, przy Ovidiusie dużo się nauczył.- 31 0
-
2015-03-20 20:32
Dwa dni temu grali mecz... Istotne jest, że wygrali. Tytuł z księżyca skoro cały mecz prowadzili!
- 16 2
-
2015-03-20 20:38
Fiu fiu, nieźle.
- 15 4
-
2015-03-20 20:50
(2)
Asseco spokojnie mogło wygrać +20 gdyby Waltonowi jak zwykle nie włączyła się głupia rzutowa. Facet zachowuje się na boisku jak idiota gdy widzi, że ktoś zdobywa więcej punktów od niego.
- 19 6
-
2015-03-21 14:02
Mecz byłby fajny gdyby rozgrywający myśleli. A tak mieliśmy mecz dwóch durniów i każdy z nich próbował udowodnić, że nie potrafi rzucać.
I Franklin i Walton to typowe streetballe bez mózgu i myślenia zespołowego.
I właśnie przez ściąganie takiego czegoś upada koszykówka w Polsce.- 1 5
-
2015-03-21 16:45
to jakieś nieporozumienie, o czym wy bredzicie. Walton miał 12 asyst i tylko jedną stratę
- 5 0
-
2015-03-20 21:45
Bradzo dobrze
Ze wygrali mecz , choć znowu przeciwnik rzucił 14 trojek a my tylko 8. I 4 kwarta do banki była -37 pkt wrzuty!Ok, grali 2 mecze w ciągu trzech dni ale pierwszy z Kutnem był bez walki.Cos jest na rzeczy. Ale gratulacje a i trochę szczęścia po naszej stronie wreszcie!
- 20 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.