- 1 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (139 opinii)
- 2 Kuciak z trybun Lechii do bramki Rakowa (50 opinii)
- 3 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (66 opinii)
- 4 Piąte zwycięstwo z rzędu piłkarzy ręcznych (6 opinii)
- 5 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
- 6 Pierwsze wiosenne derby Trójmiasta rugby
Gedania - BP Bydgoszcz 0:3.
25 listopada 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Na pięć kwadransów starczyło siatkarkom Gedanii umiejętności, by walczyć we własnej hali z Bankiem Pocztowym GCB Gazetą Pomorską Bydgoszcz. Podopieczne Jerzego Skrobeckiego zeszły z parkietu pokonane 0:3. Z lepszym skutkiem dla miejscowych zakończyła się potyczka kibiców obu drużyn, polegająca na dopingowaniu w rytm uderzeń bębna. Gdańszczanie na pewno jej nie przegrali.
Gedania Gdańsk - Bank Pocztowy Bydgoszcz (23:25, 21:25, 21:25)
Gedania: Kuczyńska, Pugaczowa, Rosner, Bełcik, Jagodina, Leper oraz Zberowska (libero), Olczyk, Ordak, Kruk.
Sędziowali: Maroszek (Żory) i Kołodziejczyk (Łódź).
W pierwszym secie gospodynie musiały zużyć wiele energii, aby dopędzić rywali. Po zagrywkach z wyskoku Joanny Jagodzińskiej przegrywały 4:9. Do remisu 13:13 asem serwisowym doprowadziła Luba Jagodina, a w kolejnej akcji pomyliła się Ewa Kowalkowska. Jak się miało później okazać, było to ostatnie prowadzenie Gedanii w tej partii. Kolejne trzy punkty padły łupem rywalek. Później gdańszczankom udało się jedynie uzyskać kontaktowe trafienie. Pierwszą piłkę setową obroniła Milena Rosner. następnie była długa wymiana, w której atakowały Swietłana Pugaczowa i Jagodzińska. Trzecią próbę tej pierwszej zablokowały Agnieszka Obremska-Malinowska i Swietłana Riabko.
W drugim secie zapowiadało się na łatwy sukces przyjezdnych, które prowadziły już 17:8! Poprawę gry gedanistek przyniosły zmiany, zarówno personalne, jak i w ustawieniu drużyny. Do gry weszła m.in. 17-letnia Aleksandra Kruk, a Milena Rosner przeszła na środek bloku. Gdańszczanki doszły na 15:17 i 16:18. Przy tym ostatnim wyniku piłkę w górze miała Anna Olczyk, ale strzeliła w aut. Na 17:21 zablokowano Kruk, a dwie ostatnie akcje przeprowadziła Kowalkowska, która w ofensywie pokazała, że stać ją na wiele.
W ostatniej części gry Bank rozpoczął od 2:0 i 3:1, ale na 5:4 na korzyść Gedanii wynik zmieniła Pugaczowa. Do stanu 8:7 był remis lub jednopunktowe prowadzenie miejscowych. Gdy wreszcie wydawało się, że przełamały opór rywalek odskakując na 15:10, formą błysnęła Obremska-Malinowska. Najpierw kapitan bydgoszczanek zdobyła dla siebie zagrywkę przy wyniku 13:16, a pole serwisu opuściła, gdy urwała nam cztery kolejne punkty. Na 17:17 wyrównała Kruk, ale potem dwukrotnie skutecznie zaatakowała Kowalkowska, a Izabela Bełcik została zablokowana. Nadzieje przedłużyły jeszcze dwa udane bloki gdańszczanek na 19:20 i to było... wszystko.
- Aby wygrać z takim zespołem, musimy wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Zabrakło nam spokoju, zwłaszcza w pierwszym secie. Gdybyśmy go wygrali, to wynik meczu mógłby być inny - zapewniał Jerzy Skrobecki, trener Gedanii.
- Nie spodziewałem się wygranej 3:0. Na pewno nie oddaje ona faktu, że naprzeciw siebie stanęły dwie wyrównane drużyny. Każdy punkt zdobywano z trudem. Gdy wysoko prowadziliśmy, gdańszczanki jeszcze bardziej się mobilizowały - chwalił przegrane Leszek Piasecki, bydgoski szkoleniowiec.
Pozostałe wyniki 6. kolejki: Gwardia Wrocław - Wulkan AZS Politechnika Częstochowa 3:2 (25:18, 16:25, 25:27, 25:18, 15:13), Melnox Autopart Stal Mielec - Nafta Gaz Piła 0:3 (22:25, 10:25, 15:25), Skra Warszawa - Calisia 3:0 (25:17, 25:19, 25:14), Stal Bielsko - Okfens ERG Nike Węgrów 3:0 (25:13, 25:22, 25:18).
1. Nafta Gaz 6-1 13 19:3
2. Bank Pocztowy 6-1 13 18:5
3. Skra 5-2 12 16:9
4. Gedania 4-3 11 14:12
5. Stal 4-3 11 13:12
6. Gwardia 3-4 10 16:16
7. Okfens 3-4 10 10:14
8. Melnox 2-5 9 9:17
9. Calisia 2-5 9 8:17
10. Wulkan 0-7 7 3:21
Jacek Główczyński
Gedania Gdańsk - Bank Pocztowy Bydgoszcz (23:25, 21:25, 21:25)
Gedania: Kuczyńska, Pugaczowa, Rosner, Bełcik, Jagodina, Leper oraz Zberowska (libero), Olczyk, Ordak, Kruk.
Sędziowali: Maroszek (Żory) i Kołodziejczyk (Łódź).
W pierwszym secie gospodynie musiały zużyć wiele energii, aby dopędzić rywali. Po zagrywkach z wyskoku Joanny Jagodzińskiej przegrywały 4:9. Do remisu 13:13 asem serwisowym doprowadziła Luba Jagodina, a w kolejnej akcji pomyliła się Ewa Kowalkowska. Jak się miało później okazać, było to ostatnie prowadzenie Gedanii w tej partii. Kolejne trzy punkty padły łupem rywalek. Później gdańszczankom udało się jedynie uzyskać kontaktowe trafienie. Pierwszą piłkę setową obroniła Milena Rosner. następnie była długa wymiana, w której atakowały Swietłana Pugaczowa i Jagodzińska. Trzecią próbę tej pierwszej zablokowały Agnieszka Obremska-Malinowska i Swietłana Riabko.
W drugim secie zapowiadało się na łatwy sukces przyjezdnych, które prowadziły już 17:8! Poprawę gry gedanistek przyniosły zmiany, zarówno personalne, jak i w ustawieniu drużyny. Do gry weszła m.in. 17-letnia Aleksandra Kruk, a Milena Rosner przeszła na środek bloku. Gdańszczanki doszły na 15:17 i 16:18. Przy tym ostatnim wyniku piłkę w górze miała Anna Olczyk, ale strzeliła w aut. Na 17:21 zablokowano Kruk, a dwie ostatnie akcje przeprowadziła Kowalkowska, która w ofensywie pokazała, że stać ją na wiele.
W ostatniej części gry Bank rozpoczął od 2:0 i 3:1, ale na 5:4 na korzyść Gedanii wynik zmieniła Pugaczowa. Do stanu 8:7 był remis lub jednopunktowe prowadzenie miejscowych. Gdy wreszcie wydawało się, że przełamały opór rywalek odskakując na 15:10, formą błysnęła Obremska-Malinowska. Najpierw kapitan bydgoszczanek zdobyła dla siebie zagrywkę przy wyniku 13:16, a pole serwisu opuściła, gdy urwała nam cztery kolejne punkty. Na 17:17 wyrównała Kruk, ale potem dwukrotnie skutecznie zaatakowała Kowalkowska, a Izabela Bełcik została zablokowana. Nadzieje przedłużyły jeszcze dwa udane bloki gdańszczanek na 19:20 i to było... wszystko.
- Aby wygrać z takim zespołem, musimy wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Zabrakło nam spokoju, zwłaszcza w pierwszym secie. Gdybyśmy go wygrali, to wynik meczu mógłby być inny - zapewniał Jerzy Skrobecki, trener Gedanii.
- Nie spodziewałem się wygranej 3:0. Na pewno nie oddaje ona faktu, że naprzeciw siebie stanęły dwie wyrównane drużyny. Każdy punkt zdobywano z trudem. Gdy wysoko prowadziliśmy, gdańszczanki jeszcze bardziej się mobilizowały - chwalił przegrane Leszek Piasecki, bydgoski szkoleniowiec.
Pozostałe wyniki 6. kolejki: Gwardia Wrocław - Wulkan AZS Politechnika Częstochowa 3:2 (25:18, 16:25, 25:27, 25:18, 15:13), Melnox Autopart Stal Mielec - Nafta Gaz Piła 0:3 (22:25, 10:25, 15:25), Skra Warszawa - Calisia 3:0 (25:17, 25:19, 25:14), Stal Bielsko - Okfens ERG Nike Węgrów 3:0 (25:13, 25:22, 25:18).
1. Nafta Gaz 6-1 13 19:3
2. Bank Pocztowy 6-1 13 18:5
3. Skra 5-2 12 16:9
4. Gedania 4-3 11 14:12
5. Stal 4-3 11 13:12
6. Gwardia 3-4 10 16:16
7. Okfens 3-4 10 10:14
8. Melnox 2-5 9 9:17
9. Calisia 2-5 9 8:17
10. Wulkan 0-7 7 3:21
Jacek Główczyński
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2001-11-26 21:41
pierwsza poraszka
moim zdaniem to 1 przegranie nie popsuje wizerunku gedani sama bylam na tym meczu i osobiscie znam ich trenera i je same
kimi- 0 0
-
2001-11-26 23:58
Pierwsza porażka??
A propos poprzedniej opinii... O ile się orientuję to była już druga porażka. Chyba, że Gedania wygrała w Pile...
A co do wizerunku - Gedania to w tym sezonie drużyna na 4-5 miejsce w tabeli. Czas trzeźwo spojrzeć na sytuację...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.