Siatkarki Gedanii Gdańsk udanie zainaugurowały nowy sezon. W dzisiejszym meczu łatwo rozprawiły się ze Skrą Warszawa 3:0.
Mimo ostrożności niektórych działaczy, nikt nie spodziewał się innego rozstrzygnięcia niż zwycięstwo gdańszczanek.
Pierwszego seta nasze siatkarki wygrały łatwo. Ataki Skry dobrze powstrzymywał gdański blok. Z kolei atomowe uderzenia Mileny Rosner co chwila przebijały się przez mur obronny warszawianek. Nic dziwnego, że przewaga gospodyń rosła z każdą minutą. W końcówce pierwszego seta nasz blok do frustracji doprowadził Tatianę Woroninę, której trzy kolejne ataki kończyły się punktami dla Gedanii
Drugi set podobny do pierwszego. Gedanistki szybko objęły prowadzenie 6:1, kilka minut potem było 12:7. Po zachowaniu trenera Skrobeckiego, który spokojnie przechadzał się wzdłuż bocznej linii, było widać, że wszystko toczy się po jego myśli. Z naszej strony jak zwykle imponowała silnymi zagrywkami Luba Jagodina.
W trzecim secie gra bloku warszawianek wyraźnie się poprawiła co zaowocowało bardzo wyrównaną końcówką. Z obu stron trwała wymiana ciosów, chociaż na prowadzenie częściej o dziwo wychodziły przyjezdne. Przy stanie 23:23 o czas poprosił trener gości Roman Murdza. Jego wskazówki okazały się chyba błędne, gdyż dwa ostatnie punkty łatwo zdobyły gdańszczanki. Najpierw po ataku Marty Solipiwko piłka opuściła pole gry, a chwilę później ostatni punkt siatkarki Gedanii zdobyły po skutecznym bloku.
relacja:
Wojciech LesnerGedania Gdańsk - Skra Warszawa 3:0 (25:17, 25:20, 25:23) Gedania: Kuczyńska, Pugaczowa, Rosner, Bełcik, Jagodina, Leper - Drzewiczuk, Zberowska, Olczyk, Lewandowska.
sędziowie: Jacyna, Kileński.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
