Po raz ostatni w tym roku, a jednocześnie w pierwszej rundzie rozgrywek zagrają przed własną publicznością o punkty w serii A I ligi siatkarki Gedanii. W sobotę o godzinie 17.00 przy ul. Kościuszki stawi się lider tabeli. Znów będziemy mogli zobaczyć w akcji Lubę Jagodinę, która broni obecnie barw Stali Bielsko-Biała.
Niedawno Stal próbowała... pomóc Gedanii. Przypomnijmy, że bielscy działacze wystąpili do Polskiego Związku Piłki Siatkowej z wnioskiem o zweryfikowanie na niekorzyść Dantera Poznań wyników meczów rozegranych po ósmym listopada z udziałem
Karoliny Ciaszkiewicz. Osiem dni po tym terminie Danter wygrał w Gdańsku 3:1. PZPS poprzestał na... zawieszeniu zawodniczki, za którą poznanianie nie zapłacili Stali 40 tysięcy złotych.
W sobotę Stal szczodra dla Gedanii już być nie zamierza. Nie po to przed tygodniem zajęła fotel lidera, by teraz polec z przedostatnią drużyną w stawce. Po stronie
Aleksandry Przybysz czy
Joanny Staniuchy będzie też przewaga psychologiczna. W poprzednim sezonie dwukrotnie pogrążyły znacznie silniejszą Gedanię. Najpierw triumfowały w półfinale Pucharu Polski, a następnie w ćwierćfinale play off ekstraklasy.
Od tego czasu bielskie szeregi jeszcze się wzmocniły. Trafiła tam nie tylko ulubienica gdańskiej publiczności,
Luba Jagodina, ale także - prosto z Włoch -
Magdalena Śliwa i trener reprezentacji Polski,
Zbigniew Krzyżanowski.- Oglądałem Stal na kasecie wideo. To bardzo dobra drużyna, chyba bez słabych punktów. Jednak wyjdziemy na parkiet, aby sprawić... niespodziankę - zapewnia
Witold Jagła, gdański szkoleniowiec.
W miejscowych szeregach nie zobaczy już
Joanny Kuchczyńskiej i
Anny Białobrzeskiej. Pozyskane podczas wakacji szczecinianki zdecydowały się wrócić do poprzedniego klubu. Co ciekawe, w Gdańsku zostaje trener
Marek Mierzwiński, który z tym duetem przywędrował z Piasta.
- Jakby w zamian treningi w Gdańsku podejmie Agata Szafrańska. Z Calisią już nic ją nie łączy, ale na razie grać nie może, gdyż jeszcze do końca nie wyleczyła kontuzji kolana. Są szanse na to, że wychowanka Trefla Gdynia nie będzie naszym jedynym wzmocnieniem na drugą część sezonu - tajemniczo mówi gdański szkoleniowiec.
Wyjazd szczecinianek sprawił, że na pozycji libero pozostała osamotniona 16-latka
Marta Siwka. Mogłaby wspomóc ją
Justyna Ordak, ale nie dość, że zawodniczka ta widzi siebie raczej tylko w roli rozgrywającej, to w sobotę zapewne nie zagra w ogóle, gdyż ma kłopoty zdrowotne. Dublerką
Izabeli Bełcik na wystawie byłaby więc
Agnieszka Lewandowska, która w tym sezonie jeszcze nie grała.