- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (11 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (13 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (21 opinii)
- 4 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (31 opinii)
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (11 opinii)
- 6 Tego jeszcze nie było. Na mecz samolotem
Gol w ostatniej minucie
Lechia Gdańsk
Paweł Zawistowski dał Jagiellonii Białystok awans do 1/8 finału Pucharu Polski i prawo gry z obrońcą tytułu Legią Warszawa. Lechia Gdańsk została wyeliminowana na własnym boisku po przegranej 0:1 (0:0) i golu straconym w czwartej, ostatniej minucie doliczonego czasu gry! Był to najsłabszy mecz w tym sezonie przy ul. Traugutta. Przez długie minuty na murawie nic się nie działo.
Bramka:
Zawistowski 90+4.
LECHIA: Kapsa - Starosta, Manuszewski, Wołąkiewicz, Kosznik - Kaczmarek (29 Mysona), Trałka, Piątek (77 Kasperkiewicz), Rogalski - Buzała (60 Rybski), Kowalczyk.
JAGIELLONIA: Kudrycki - Lewczuk, Pacan, Cionek, Aleksis - Dzienis (68 Szczot), Zawistowski, Everton (68 Matuszek), Falkowski - Tumicz (78 Kojasević), Arifović.
Kibice oceniają
Goście sprawdzili Pawła Kapsę, który zastąpił narzekającego na ból w kolanie Bąka, po akcji już w piątej minucie. Bramkarz odbił piłkę po akcji Ensara Arifovica, a sytuację wyjaśnił Ben Starosta, wybijając ją na róg. Angielski obrońca wykazał się wielką dozą zimnej krwi, gdyż naciskany przez rywali musiał kopać tuż obok słupka własnej bramki. W odpowiedzi uderzał Paweł Buzała. Jednak zbyt słabo, aby zaskoczyć Macieja Kudryckiego, który niegdyś reprezentował barwy gdańskiego klubu.
W 35. minucie bramce Lechii zagroził rzut wolny bity przez Pawła Zawistowskiego. Po strzale białostockiego pomocnika Kapsa interweniował niepewnie i niebezpieczeństwo zażegnało dopiero wybicie piłki przez... Macieja Kowalczyka, który asekurował tym razem własnych obrońców.
W 42. minucie wreszcie żywsza akcja Lechii, choć trochę było w niej przypadku. Po niezbyt czysto uderzonej przez Macieja Rogalskiego dopadł w polu karnym Arkadiusz Mysona. Gdańszczanin, który wszedł za kontuzjowanego Marcina Kaczmarka, strzelił mocno, ale niecelnie.
Za nami kwadrans II połowy, w której gra jest jeszcze bardziej bezbarwna niż przed przerwą. Może gospodarzy ożywi Andrzej Rybski, który po godzinie od rozpoczęcia wszedł na boisko za Buzałę? Ale po tej zmianie zaatakowała Jagiellonia. Kapsa w doskonałym stylu obronił strzał głową Marcina Pacana.
W 65. minucie odważnie zaatakował Rafał Kosznik. Nikt lewego obrońcę Lechii nie zaatakował, a zatem spróbował on posłać piłkę w "okienko" bramki Jagiellonii. Kudrycki z trudem zatrzymał futbolówkę. Zdenerwowany Michał Probierz od razu zdecydował się na dwie zmiany w drugiej linii gości.
W 71. minucie Andrzej Rybski został sfaulowany niespełna 25 metrów na wprost bramki "Jagi". Niestety, Karol Piątek trafił tylko w mur. Była to ostatnia szansa kapitana Lechii. Wkrótce to jego zdjął z boiska szkoleniowiec wykorzystując jednocześnie limit zmian.
W 83. minucie najlepsza sytuacja miejscowych na gola. Na lewym skrzydle Kowalczyk jednym zwodem minął dwóch rywali i celnie dośrodkował w pole karne. Szkoda, że zamykający akcję Rogalski uderzył niecelnie. Następny atak Kowalczyk rozegrał już sam, ale z dużo gorszej pozycji, zza "16" uderzył obok słupka.
W 86. minucie groźna akcja Jagiellonii. Przeprowadzili ją zawodnicy z dużym zapasem sił. Robert Szczot uciekł prawym skrzydłem i dokładnie dośrodkował. Damir Kojasević miał dużo czasu i miejsca na złożenie się do strzału, uderzył z woleja, ale na szczęście dla gospodarzy nad bramką.
Szkoda, że z tej sytuacji biało-zieloni nie wyciągnęli wniosków. Co prawda w końcówce jeszcze dwukrotnie zaatakowali, ale w polu karnym dwukrotnie piłki nie opanował Kowalczyk. Natomiast rozstrzygnięcie przyniosła ostatnia akcji gości. Zawistowski, przy biernej postawie obrońców wrzucił piłkę za "kołnierz" Kapsie.
Pomeczowy dwugłos trenerów:
Jacek Zieliński: - Puchar Polski ani Puchar Ekstraklasy nie są naszymi priorytetami, ale dziś postanowiliśmy powalczyć o awans. Dlatego postawiłem na ten sam skład co w derbach, choć liczyłem się, że chłopakom może zabraknąć zdrowia. Mecz nie stał na najwyższym poziomie, ale było w nim sporo walki. W drugiej połowie zaczęliśmy słabnąć, ale po zmianach, ostatnim kwadrans wyglądał już dobrze. Próbowaliśmy rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść w regulaminowym czasie. O porażce zadecydował fatalny błąd obrony. Bramkarza tutaj nie winię. Zawistowski miał dużo czasu, aby złożyć się do strzału i poszukać swojej lepszej nogi.
Michał Probierz: - Żałuję, że jest przerwa w lidze. Co prawda mamy trochę kontuzji, ale pozostali piłkarze aż palą się do gry, do odrobiania początkowych strat w ekstraklasie. W Gdańsku zespół grał bardzo dobrze. Jedynie o co mogą mieć pretensje, to o to, że tak późno strzeliliśmy gola. Zagranie na Legii i powalczenie o awans do ćwierćfinałów w Warszawie będzie dla nas nobilitacją.
Kluby sportowe
Opinie (109) ponad 10 zablokowanych
-
2008-10-07 18:24
Kto wie... (1)
gdzie jest jakas relacja on line ?? prosze o podpowiedz !
- 0 0
-
2008-10-08 09:06
zawsze livemecz.pl
- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2008-10-07 18:28
Niestety ale ten link u mnie nie dziala
ma ktos inne pomysly ??
- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2008-10-07 18:37
relacja
u mnie dwa podane linki nie działają.
Niech ktoś poda jakiś dzialający link- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2008-10-07 18:52
wyniki na zywo
http://www.livemecz.pl/
- 0 0
-
2008-10-07 19:02
remis
0:0 do przerwy
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.