- Fajnie, że start nam się udał, ale nie myślmy, że już jesteśmy na górze. Oczywiście nie chcę też zaniżać poziomu roboty, którą wykonaliśmy. Po prostu zachowajmy spokój i koncentrację - mówi Dusan Kuciak, który w dobrym starcie Lechii Gdańsk ma duży udział. Słowacki bramkarz nie dał się pokonać na wyjazdach piłkarzom mistrza i wicemistrza Polski. Teraz sprawdzi go czwarta ekipa poprzedniego sezonu. Początek meczu 5. kolejki ekstraklasy z Górnikiem w Zabrzu w sobotę o godzinie 20:30.
Relacja LIVE
-
Górnik Zabrze
18 sierpnia 2018, godz. 20:30
Typowanie wyników
18 sierpnia 2018, godz. 20:30
3 pkt.
Górnik Zabrze
LECHIA Gdańsk
Jak typowano
| 24% |
103 typowania |
Górnik Zabrze |
|
| 32% |
142 typowania |
REMIS |
|
| 44% |
190 typowań |
LECHIA Gdańsk |
|
Rafał Sumowski:
Wystarczyły cztery kolejki, a postrzeganie Lechii zupełnie się zmieniło. Czy i pan zapomniał o poprzednich rozgrywkach?Dusan Kuciak: Po przyjściu trenera
Piotra Stokowca obowiązują pewne zasady, które staramy się wykonywać i to widać. Widać porządek na boisku, ale cały czas jest wiele do poprawy. Nie myślmy, że już jest dobrze i nic nie może nam zagrozić. W kolejnych meczach może dużo się wydarzyć, a i te za nami nie były w stu procentach takie, jak chcieliśmy.
SPRAWDŹ, CO MOŻE, A CO MUSI ZMIENIĆ LECHIA W SKŁADZIE NA MECZ Z GÓRNIKIEMNie jest pan zadowolony z dotychczasowego dorobku punktowego?Nie do końca. Mogliśmy mieć teraz na koncie 12, a nie 8 punktów. Może to jest nieskromne, ale uważam, że z Legią i ze Śląskiem było nas stać na zwycięstwa. Nie możemy się chować za tym, że nic nie przegraliśmy. To się nie liczy, liczą się punkty.
Ale jeszcze niedawno broniliście się przecież przed spadkiem. Naprawdę aż tak bardzo wzrosły apetyty?Trenujemy z pokorą i to się sprawdza. Jestem przekonany, że w kolejnym meczu damy z siebie wszystko. Jeśli przyjdzie porażka, razem z trenerem musimy zrobić tak, aby przekuć ją w zwycięstwo. Fajnie, że start nam się udał, ale nie myślmy, że już jesteśmy na górze. Oczywiście nie chcę też zaniżać poziomu roboty, którą wykonaliśmy. Po prostu zachowajmy spokój i koncentrację.
PRZECZYTAJ CO JACEK GREMBOCKI SĄDZI O TRANSAKCJI NA LINII LECHIA - LEGIAW sobotę gracie z Górnikiem Zabrze, który najpierw po świetnej końcówce wygrał z Miedzią Legnica, a później zremisował w Gdyni z Arką, kończąc w dziesięciu. Jak pan się nastawia na to spotkanie?W ekstraklasie każdy mecz jest wymagający, bardzo trudny, a może nawet dziwny. Nikogo nie można lekceważyć. Górnik pokazał, że u siebie jest bardzo mocny. Trener przygotuje nas na starcie w Zabrzu najlepiej jak potrafi. Mówi się, że jesteś tak dobry jak twój ostatni meczu, ale ja o wygranej z Miedzią już zapomniałem, bo czeka nas kolejne spotkanie.
Na krótko przed inauguracją sezonu mówił pan, że poczuł pan, iż to Zlatan Alomerović może być pierwszym bramkarzem Lechii. Teraz znów czuje się pan komfortowo?Nie chcę komentować kwestii, które w całości należą do trenera. Ja staram się przekonać go na treningach, że chcę być pierwszym bramkarzem Lechii. To, który z nas jest "jedynką", okaże się tak naprawdę na koniec sezonu, kiedy podliczymy nasze występy. Czuję się dobrze i nie widzę powodu, dla którego nie miałbym grać. Nigdy nie miałem żadnych problemów z kolegami z bramki. Uważam, że ze Zlatanem dogadujemy się bardzo dobrze.
MICHALAK ZA STOLARSKIEGO. CZY TO SIĘ LECHII OPŁACAŁOPod koniec meczu z Miedzią popisał się pan dwiema bardzo ważnymi interwencjami, być może na wagę zwycięstwa. To znak, że znów jest pan w najwyższej formie i może ratować punkty Lechii? Z drugiej strony w tym meczu przydarzyły się panu mniej pewne interwencje.Nie pamiętam takich. Ci, którzy mówią, że to były niepewne interwencje, niech sobie przeanalizują "wrzutkostrzał"
Henrika Ojamy. Moje szczęście, że był tam
Ariel Borysiuk, ale z drugiej strony więcej nie mogłem z tym zrobić, bo łapać się tego nie dało.
Czy w budowaniu formy pomogła panu współpraca z trenerem bramkarzy Jarosławem Bako?
Ja zawsze daję z siebie sto procent i zawsze wykonuję to, co trener zaleci. Troszeczkę zmieniło się moje nastawienie do pracy po tych wszystkich zmianach, jakie miały miejsce w Lechii w ostatnim czasie. Koncentruję się na sobie, a nie na tym, co jest dookoła. Codziennie ciężko pracuję. Okres przygotowawczy był bardzo wymagający. Nie miałem takiego przez parę ładnych lat. Po tych ćwiczeniach czuję się dobrze przygotowany do gry. To, że tak ciężko pracuję, daje mi pewność podczas meczów.
ZAGŁOSUJ: KTO BĘDZIE NAJLEPSZYM STRZELCEM LECHII: PAIXAO, ARAK CZY SOBIECH?Wszystko co złe i związane z poprzednim fatalnym sezonem już za Lechią?Odpowiem za siebie. Zmieniłem podejście do swojej pracy. Nie interesuje mnie to, co było wczoraj i co będzie za dwa tygodnie. Interesuje mnie to, co jest dziś, i najbliższy mecz. Dzięki temu jestem skupiony i nie denerwuję się detalami, na które nie mam wpływu.
Ma pan w zwyczaju udzielać wywiadów bezpośrednio po przegranych meczach, zaś po wygranych nie chce pan rozmawiać z mediami. Skąd ten nawyk i czy uległ może zmianie, skoro rozmawiamy po zwycięstwie z Miedzią?To się nie zmienia. Mam zasadę, że jeśli udzielam wywiadu, to jeden na pół roku i wystarczy. Nie czuję potrzeby, aby po wygranym meczu czy udanych interwencjach wychodzić do dziennikarzy i się chwalić. To jest bez sensu. Niech przemawia za mnie dobra gra. Jeżeli coś idzie nie tak, wtedy mogę wyjść i się tłumaczyć. Teraz nie rozmawiamy bezpośrednio po meczu, ale też nie miałem ochoty udzielać wywiadu. Szanuję jednak waszą pracę.
PRZECZYTAJ O FIRMIE Z INDONEZJI, KTÓRA JEST ZAINTERESOWANA SPONSORINGIEM LECHII
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
