- 1 Lechia: Próba destabilizacji klubu (45 opinii) LIVE!
- 2 Arka podpisuje kontrakty i wychodzi do kibiców (12 opinii) LIVE!
- 3 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (158 opinii)
- 4 Wybrzeże do Ostrowa bez Brennana (27 opinii) LIVE!
- 5 Niższe ligi. Seria porażek Gedanii trwa (10 opinii)
- 6 Kuciak z trybun Lechii do bramki mistrza (64 opinie)
Wyścigi samochodowe w deszczowej aurze
Za nami trójmiejska runda eliminacji Międzynarodowych Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. 11. rundę zmagań rozgrywaną w ramach 19. Grand Prix Sopot - Gdynia wygrał Igor Drotar, który triumfował w obu podjazdach wyścigowych. Dzień później, w deszczowej aurze równych na trasie nie miał sobie Andrzej Szepieniec. W sobotę na trasie doszło do groźnie wyglądającego wypadku z udziałem Macieja Ciechanowicza, ale kierowca wyszedł z niego bez szwanku.
TUTAJ ZAPOWIEDŹ MISTRZOSTW
Międzynarodowe Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski zmierzają ku końcowi. Trójmiasto było przedostatnim przystankiem kierowców walczących w cyklu, którego zwieńczenie nastąpi w trzeci weekend września w Korczynie.
Trasa wyścigu, nazywanego przez uczestników "polskim Monte Carlo", tradycyjne wiodła dwoma ulicami: Malczewskiego w Sopocie oraz Sopocką w Gdyni i liczyła sobie 3050 metry. Na jej charakterystykę składa się 18 zakrętów oraz różnica poziomów wynosząca 64 metry.
Najlepiej podczas pierwszego dnia rywalizacji w 19. Grand Prix Sopot-Gdynia pojechał Igor Drotar. Słowak zwyciężył w obu sobotnich przejazdach, wyprzedając drugiego "DUBAI'A" o ponad dwie sekundy. Na najniższym stopniu podium sklasyfikowany został Andrzej Szepieniec, który w przeszłości święcił triumfy w trójmiejskiej imprezie.
- Słowak jest jedynym zawodnikiem z czołówki, który nie jeździ Mitsubishi Lancerem, a Skodą Fabią WRC. Ponad 500 koni mechanicznych robi jednak swoje i Drotar pokazał dziś klasę. Osiągnął średnią prędkość prawie 123 km/h. Kto jeździ tamtą trasą może sobie wyobrazić, jakich umiejętności to wymaga - mówi Lesław Orski, organizator wyścigu.
Na starcie zameldowało się 12 reprezentantów Automobilklubu Orski, czyli gospodarza imprezy. W sobotę najlepiej z nich spisał się jadący Seatem Supercopa, Christian Zalewski, który zajął 9. miejsce. Jedną lokatę niżej sklasyfikowany został jego klubowy kolega - "SZOŁEK".
W niedzielę aż trzech gospodarzy znalazło się w pierwszej "10". Wysoką, szóstą pozycję zajął debiutant, Michał Plichta, ponownie dziewiąty był Zalewski, a za jego plecami uplasował się Mikołaj Kempa.
Tym razem ze zwycięstwa cieszył się Szczepieniec, drugi był Drotar, a skład podium uzupełnił Piotr Ostrowski, który w sobotę w sobotę był czwarty. Drugi podjazd rozgrywany były w deszczowych warunkach, przez co prędkości osiągane przez kierowców były mniejsze niż dzień wcześniej.
Na starcie niedzielnych zmagań zabrakło dotychczasowego lidera Międzynarodowych Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, Waldemara Kluzy, który już w sobotę nie stawił się na drugim podjeździe wyścigowym. Jego nieobecność wykorzystał słowacki kierowca i to on obecnie przewodzi klasyfikacji generalnej mistrzostw.
Co ciekawe, w rywalizacji brali również udział kierowcy jadący podrasowanymi... Fiatami 126p. W sobotę najlepszym kierowcą Daniel Bachleda, którego "maluch" podczas obu sobotnich podjazdów osiągnął średnią prędkość 84 km/h. W 12. rundzie triumfował Bartosz Idźkowski.
Podczas pierwszego dnia imprezy doszło do groźnie wyglądającego wypadku Macieja Ciechanowicza. Jego Citroen C2 dwukrotnie odbił się od krawężnika, a następnie stroną kierowcy uderzył w drzewo. Służby medyczne, mimo problemów, wyciągnęły Ciechanowicza z samochodu, który krótko po tym udał się do szpitala w Gdyni.
- Na miejscu Maciej został dokładnie przebadany. Nie otrzymaliśmy informacji, aby doznał poważniejszych obrażeń lub złamań, a więc wszystko wskazuje na to, że zakończy się tylko na strachu, bo wypadek wyglądał nieciekawie - uzupełnia Orski.
Wydarzenia
Opinie (35) 1 zablokowana
-
2016-08-21 21:53
Parking (1)
na oficjalnym plakacie zawodow jest mapka ktora pokazuje, ze przy mecie, od Wielkopolskiej jest parking. podjechalem do bramki ale obsluga oznajmila , ze tu nie ma zadnego parkingu. to nawet nie jest brak informacji a wprowadzanie ludzi w bląd. do tego zakorkowana wielkopolska i odechcialo sie rodzinnego ogladania.
- 2 0
-
2016-08-23 23:14
Parking ... dla startujących
Myślenie ... logika ... nie blokowanie lewego ... o czytaniu nie wspominam
- 0 1
-
2016-08-21 23:53
To nie tak
Jestem fanem motoryzacji i sportów związanych. Dostaję drgawek jak słyszę o jakimś downsizingu silników, co jest krokiem dokładnie odwrotnym w sensie ekologii. Ale do tematu. Mieszkam akurat obok, często obserwuję. Jak zawsze kiepsko z organizacją. Ale Sopot to w końcu Sopot. Zdecydowanie lepsza i wielokrotnie dłuższa trasa do tych zabaw prowadzi jednak z Gdyni Chyloni do Koleczkowa, i to jest jej drobny mankament. Nie ma jakiejś współpracy miast naszej aglomeracji, raczej chore konkurowanie na którym tracą mieszkańcy. Ma nie tylko jeden zakręt. Ale i dystans o wiele dłuższy. I tam powinni się przenieść z całą imprezą. I w tytule Sopot zamienić na Nadmorskie.
- 5 0
-
2016-08-22 08:37
WYŚCIGI?
Kolejny raz widać, że motorsport w Polsce to nisza. Jakie wyścigi?
- 0 3
-
2016-08-23 23:12
A gdzie Krzychu Janisz ?
jeszcze naprawia samochody ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.