Siatkarki Atomu Trefla po dwóch zwycięstwa w Ergo Arenie są w komfortowej sytuacji przed wyjazdową rywalizacją z PTPS Piła. Sopociankom brakuje jednej wygranej do awansu do półfinału play-off OrlenLigi. Podopieczne Adama Grabowskiego zamierzają odnieść sukces już w sobotę, gdy te drużyny staną naprzeciw siebie o godzinie 18:00.
Siatkarki Atomu Trefla mają trzy piłki meczowe na awans do półfinału play-off. W tej fazie rywalizacji gra toczy się do trzech wygranych, a sopocianki po spotkaniach na własnym parkiecie prowadzą 2-0. W dwóch poprzednich sezonach do najlepszej "4" w kraju zmierzały najkrótszą drogą, z kompletem zwycięstw.
W 2011 roku ówczesne podopieczne
Alessandro Chiappiniego pokonały Stal Mielec 3-0, a rok później odprawiły również bez porażki Budowlanych Łódź, choć wówczas do awansu wystarczyły już dwie wygrane.
WSZYSTKIE OFICJALNE MECZE ATOMU TREFLA W LATACH 2010-13: WYNIKI, RELACJE, ZDJĘCIA, TABELE-
Jeszcze jesteśmy w grze, choć z taką grą jak w Sopocie, nie mamy zbyt dużo szans - przyznawał po pierwszych dwóch meczach
Mirosław Zawieracz. -
Na razie graliśmy dobrze tylko momentami. A aby ograć taką drużynę jak Atom Trefl, trzeba grać dobrze od początku do końca meczu - dodawał szkoleniowiec PTPS.
Co ciekawe Atom Trefl mierzył się z pilankami w tym sezonie czterokrotnie i
zawsze zwyciężał po 3:1. Straty seta mistrzynie Polski nie uniknęły równie w Ergo Arenie, mimo że w niektórych partiach miały wręcz miażdżącą przewagę. Jedyną niewiadomą w nich było to, czy rywalki wyjdą z "10" czy nie.
-
Taki jest urok grania z Piłą. Najwyraźniej musimy dostać prztyczka w nos, żeby grać swoje. Trzeba wyeliminować proste błędy, aby na wyjeździe historia się nie powtórzyła - przyznaje
Adam Grabowski, szkoleniowiec Atomu Trefla.
Ćwierćfinał sopocianek w dużej mierze przeradza się w solową walkę z pilankami
Rachel Rourke. Australijska atakująca w dwumeczu w Ergo Arenie zdobyła 60 punktów!
-
To nie tak, że wystawiam piłki tylko Rachel. Mecze w Ergo Arenie były zupełnie inne pod względem taktyki. W pierwszym graliśmy głównie przez skrzydła, w rewanżu więcej środkiem. Liczę, że ta różnorodność utrudni rywalkom przygotowania do trzeciego pojedynku, gdyż nie mogą przewidzieć jak zagramy. Natomiast my musimy przede wszystkim uniknąć dekoncentracji. Jeśli ona nam się przydarzy, nie realizujemy tego co sobie założyliśmy, a rywalki łapią wówczas falę wznoszącą i trudno je zatrzymać - ocenia
Izabela Bełcik, kapitan i rozgrywająca Atomu Trefla.
Jeśli sopociankom nie udałoby się wygrać w sobotę, to wówczas w Pile będą musiały zagrać jeszcze raz, w niedzielę o godzinie 18:00. Natomiast gdyby rywalki doprowadzi do wyrównania w play-off, to wówczas mecz numer pięć, decydujący o awansie miałby odbyć się w Sopocie 27 marca.
-
Lubimy grać u siebie. Jeśli znajdziemy argumenty w ataku i na przyjęciu, to postaramy się je wykorzystać, aby przedłużyć grę w ćwierćfinale - zapewniała
Monika Naczk, kapitan PTPS, a w sezonie 2009/10 środkowa sopockiego klubu.
Playoff
Ćwierćfinały
| Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna |
3 |
| Pałac Bydgoszcz |
0 |
| ATOM TREFL SOPOT |
3 |
| PTPS Piła |
0 |
| Tauron MKS Dąbrowa Górnicza |
2 |
| Impel Wrocław |
1 |
| Aluprof Bielsko-Biała |
3 |
| Budowlani Łódź |
0 |
Półfinały
| Bank BPS Muszynianka Fakro |
|
| ATOM TREFL SOPOT |
|
| Tauron MKS Dąbrowa Górnicza |
|
| Aluprof Bielsko-Biała |
|
Finał
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
