Gdańsk jest gospodarzem mistrzostw Polski w short tracku, czyli w łyżwiarstwie na krótkim torze. Od piątku do niedzieli w hali "Olivia" rywalizować będzie ponad 50 zawodniczek i zawodników z 6 klubów. Miejscowy Stoczniowiec wystawia 4-osobową reprezentację. Najbardziej liczy na Monikę Grządkowską, która przed rokiem była młodzieżową mistrzynią kraju. Dla publiczności wstęp bezpłatny.
MONIKA GRZĄDKOWSKA LICZY NA START OLIMPIJSKI W 2018 ROKUShort track w 1988 roku był dyscypliną pokazową, a od 1992 roku znajduje się w oficjalnym programie zimowych igrzysk olimpijskich. Określany jest mianem
łyżwiarstwa na krótkim torze. Rywalizacja odbywa się bowiem na tafli, którą znany z hokeja czy łyżwiarstwa figurowego. Zawody odbywają się
po pętli, która mierzy 111 metrów i 12 centymetrów.
Na ostatnich igrzyskach w Soczi w 2014 roku medale zostały rozdane
na dystansach: 500, 1000 i 1500 metrów indywidualnie oddzielnie dla kobiet i mężczyzn oraz w sztafetach na 3000 metrów pań i 5000 metrów panów. Wszystkie te konkurencje są również w programie gdańskich mistrzostw. Ponadto odbędą się jeszcze indywidualne biegi na 3 km dla ośmiu najlepszych kobiet i mężczyzn, który zwieńczą blok konkurencji solowych.
W poszczególnych wyścigach startuje od 4 do 6 zawodniczek bądź zawodników. Rywalizacja jest dynamiczna.
Ze względu na rozwijane prędkości, do nawet 50 km/h, nie brakuje upadków. Czyni to zmagania jeszcze bardziej nieprzewidywalnymi i trzymającymi w napięciu do czasu przekroczenia przez zawodników linii mety.
Do klasyki tej konkurencji przeszło zdarzenie z 2002 roku. Mistrzem olimpijskim na 1000 metrów został
Steven Bradbury. Australijczyk w Salt Lake City miał niebywałe szczęście bądź wybrał kapitalną taktykę. Zarówno w ćwierćfinale, półfinale jak i w finale przez większą część dystansu trzymał się na końcu stawki, a do złota dojechał, gdyż wyprzedzający go rywale przewracali się!
Regulamin dopuszcza, aby po upadku, zawodnik bądź zawodniczka podniósł się i kontynuował bieg. Nieco inne przepisy stosuje się w sztafetach. Liczą one po cztery osoby. Nie ma strefy zmian, a wymiany startujących dokonuje się średnio co 1-2 okrążenia, przez wypchnięcie nowego zawodnika przez tego, który kończy zmianę. Można też wystawić zawodnika w miejsce tego, który akurat się przewrócił.
- Emocji podczas zmagań łyżwiarzy w naszej hali nie musimy gwarantować. Takiej rangi zawodom zawsze towarzyszą niezapomniane wrażenia. Zapewniamy natomiast dobrą atmosferę i serdeczne przyjęcie. Liczę, że ludzie w Gdańsku potwierdzą, że kochają łyżwiarstwo i stawią się na trybunach. Przez trzy dni będziemy stolicą łyżwiarstwa. To doskonała okazja do promocji tej dyscypliny sportu - podkreśla Marek Kostecki, prezes Stoczniowca oraz wiceprezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego właśnie ds. short tracka.Światowe potęgi to państwa, z których wywodzi się ten sport: USA i Kanada, a także Korea Południowa i Chiny. Na ostatnich igrzyskach na najwyższy stopień podium przebiła się Rosja, a medale zdobywały także inne europejskie kraje jak Włochy i Holandia.
Sukcesy Polski sprowadzały się na razie do medali w mistrzostwach kontynentu oraz udziale w igrzyskach olimpijskich.
- M.in. na podstawie wyników mistrzostw z Gdańska selekcjonować będziemy kadrę narodową przyszłych reprezentantów na międzynarodowe zawody mistrzowskie, Puchary Świata i igrzyska olimpijskie - dodaje Kazimierz Kowalczyk, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.W Polsce wiodącym ośrodkiem short tracka jest Białystok. Tamtejsza Juvenia do gdańskich mistrzostw zgłosiła aż 30 zawodniczek i zawodników. To więcej niż mają przedstawicieli pozostałe kluby razem wzięte. Ekipy liczące po 10 osób przyjadą z Elbląga i Opola. Dwoje łyżwiarzy wystawi Olsztyn, a jednego Sanok.
Stoczniowiec po raz drugi gości mistrzostwa. Poprzednio takie zawody odbyły się w 2008 roku. Gdański klub reprezentować będą:
Monika Grządkowska,
Julia Rogacewicz,
Michał Kłosiński i
Jan Franaszczuk.
- Mówi się, że ściany pomagają gospodarzom. Kilometry przejechane na własnym lodzie sprawiają, że niejako zna się go "na wylot". Pod tym względem doświadczenie powinno pomóc. Kibice to dodatkowa, ogromna presja, z którą trzeba będzie sobie poradzić, ale to też wspaniała motywacja do walki o najwyższe trofea - zapewnia Monika.Na skuteczną walkę o podium liczy także Michał, który na mistrzostwach Europy w sztafecie zajął 8. miejsce.
- I właśnie koledzy z tej sztafety będą największymi rywalami w walce o medale. Bartosz Konopko czy Rafał Anikiej to wysoki europejski poziom, z kolei Adam Filipowicz, pomimo zmagań z kontuzjami, także będzie groźny. Poza nimi jest jeszcze kilku młodszych zawodników, którzy mogą namieszać na poszczególnych dystansach, zwłaszcza na 500 metrów, ale nie miałbym po co zakładać łyżew, gdybym nie był dobrej myśli - podkreśla Kłosiński. TUTAJ MOŻESZ ŚLEDZIĆ TO CO DZIEJE SIĘ W MISTRZOSTWACH ONLINEMistrzostwa rozpoczną się w piątek o godzinie 9:30 od biegów eliminacyjnych na 500, 1000 i 1500 metrów. W sobotę od 16 kontynuowane będą konkurencje indywidualne i wyłonieni zostaną pierwsi medaliści, a od 18:30 do eliminacji przystąpią sztafety. W niedzielę starty planowane są od 10. Ceremonia nagradzania medalami i zakończenie mistrzostw ok. 12.
- W zeszłym roku były złote krążki Moniki Grządkowskiej w kategorii młodzieżowej. W gronie seniorów będzie trudniej o podobny sukces. Trzeba jednak walczyć i gonić czołówkę. Nasi zawodnicy są mocni psychicznie i znają swoją wartość. Ufam, że potwierdzą swoje walory - mówi Agnieszka Bagińska, trener short tracka w Stoczniowcu.
Ci którym spodoba się ta dyscyplina sportu, mogą spróbować podjąć treningi.
- Wszystkich chętnych zapraszamy w poniedziałki, środy i czwartki o godzinie 19.00 do małej Hali Olivia. Wtedy właśnie weryfikujemy talenty short tracku - dodaje Bagińska.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
