- 1 Michalczewski odsłonił swój mural (89 opinii)
- 2 PZPN dał odpowiedź Lechii ws. trybun (89 opinii)
- 3 Ludzie z Trójmiasta w sztabie selekcjonera (120 opinii)
- 4 Tylko 3 zespoły awansowały w PP (15 opinii)
- 5 Trefl przegrał Superpuchar Polski (9 opinii)
- 6 Roler coster przy stole i bramce Arki (113 opinii)
Nieudany powrót do UFC po 9-miesiecznej dyskwalifikacji zaliczył Piotr Hallmann. Pochodzący z Trójmiasta zawodnik został pokonany w drugiej rundzie decyzją... lekarza. Słaby debiut w najbardziej prestiżowej organizacji MMA na świecie zaliczył Łukasz Sajewski. Drugi przedstawiciel Trójmiasta przegrał na tej samej gali w Berlinie jednogłośną decyzją sędziów.
W czerwcu minęła Piotrowi Hallmannowi 9-miesięczna dyskwalifikacja, którą otrzymał po gali UFC w Brazylii we wrześniu 2014 roku. Stoczył tam walkę wieczoru z zawodnikiem gospodarzy Gleisonem Tibau i przegrał niejednogłośną decyzją sędziów. Po walce wykryto w jego organizmie niedozowanie środki dopingujące. Zawodnik z Trójmiasta nie przyznał się do ich świadomego stosowania. Plamę po tym wydarzeniu chciał zmazać dobrym występem w Berlinie.
DOPING W MIESZANYCH SZTUKACH WALKI, HALLMANN ZDYSKWALIFIKOWANY
Walka Hallmanna nie znalazła się wśród tych głównych. Jego rywalem był debiutujący w klatce UFC Magomied Mustafajew. Wcześnie stoczył on 12 walk. Wygrał 11, wszystkie przed czasem - 7 przez nokaut, 4 przez poddanie. Sam poddał jedną walkę. 26-latek walczył na galach: Legion Fight, M-1 Challenge i Sochi Star Club.
GDYNIAN TWIERDZIŁ, ŻE NIE STOSOWAŁ NIEDOZWOLONYCH ŚRODKÓW
Pierwsza runda starcia była zdecydowanie na korzyść Polaka. Dwukrotnie zdobywał pozycję dominującą w parterze i starał się rozbijać gardę rywala. W 4. minucie drugiej rundy Hallmann wychodził z klinczu. Wtedy doznał rozcięcia łuku brwiowego. Do klatki został wezwany lekarz, który przerwał pojedynek. A to oznaczało porażkę zawodnika z Trójmiasta.
Hallmann stwierdził po walce, że była ona pod jego kontrolą. Ma także nadzieję, że pomimo porażki, dobrą postawą pokazał, że należy się mu miejsce w UFC.
Całą walkę przetrwał w klatce w Berlinie drugi z reprezentantów Trójmiasta, Łukasz Sajewski. Jego debiut w najbardziej prestiżowej organizacji MMA na świecie nie wypadł jednak dobrze.
Tylko w pierwszej rundzie Polak sprawiła problemy zawodnikowi gospodarzy. Nick Hein kontrolował jednak dwie kolejce. Niemiec miał ogromną przewagę w stójce. Raz po raz trafiał Sajewskiego, a ten nie potrafił znaleźć odpowiedzi. Trzej sędziowie uznali, że Hein wygrał na punkty 30:27.
Opinie (9)
-
2015-06-21 08:51
Do roboty, hehe.
- 2 1
-
2015-06-21 09:26
A kiedy będzie Pudzian w UFC?? (2)
- 4 2
-
2015-06-21 10:37
pudzianek
nigdy nie będzie walczył w UFC on występuje w cyrku KSW który nie ma nic wspólnego ze sportem, jest tylko pseudo rozrywką
- 4 1
-
2015-06-21 11:28
w nastepnym zyciu moze?
- 3 0
-
2015-06-21 09:55
Sajewski się skompromitował.
Nawet nie próbował walki, Niemiec go punktował jak chciał. To, jaką Niemiec miał grę nóg - to była poezja. A Sajewski? Spacerował sobie po ringu za Niemcem.. Żenada.
- 4 3
-
2015-06-21 10:36
Ale jaką botwinkę z ryja zrobiła JJ koleżance po fachu ze Stanów..
Palce lizać. Takiego fightera potrzeba nam u facetów.
- 11 1
-
2015-06-21 11:36
Szkoda Płetwala gdyż walkę kontrolował, był lepszy i przez niefortunnie rozcięty łuk sędzia nie pozwolił kontynuować walki, mega pech...
- 7 3
-
2015-06-21 14:58
Czekamy na kolejne walki Piotrka. Oby tym razem nic mu nie przeszkodziło.
- 2 1
-
2015-06-21 17:23
Łukasz, wracaj do Sarmatii.
Sajewski odkąd zmienił klub jest cieniem samego siebie.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.