Podczas Hevelius Cup w hali "Olivia" mieliśmy oglądać mistrzów świata w łyżwiarstwie synchronicznym. Pandemia zmieniła plany, ale piąta edycja tej prestiżowej imprezy przyciągnęła 17 polskich zespołów, które zaprezentowały się w ośmiu kategoriach. Nasza juniorska kadra narodowa najlepszy wynik w historii. Ponadto odbyła się rywalizacja wirtualna, w której uczestniczył 44 zespoły z 11 krajów.
Po udanej czwartej edycji zawodów Hevelius Cup, międzynarodowa federacja łyżwiarska ISU, przyznała Gdańskowi prawo do organizacji prestiżowego wydarzenia, jako jednemu z pięciu miast na świecie (trzy w Europie, jedno w Ameryce Północnej i jedno w Azji). Można było spodziewać się więc, że w hali "Olivia" zobaczyć będzie można najlepsze na świecie drużyny łyżwiarstwa synchronicznego, w tym mistrzów świata, ale niestety pandemia całkowicie pokrzyżowała plany.
Ograniczono się wyłącznie do rywalizacji wśród krajowych drużyn, co i tak uznano za sukces wobec braku rywalizacji praktycznie na wszystkich światowych lodowiskach. Na liście startowej znalazło się 17 polskich zespołów, które zaprezentowały się w sześciu kategoriach.
Warto odnotować, że nasza juniorska kadra narodowa uzyskała swój najlepszy wynik historyczny. Po programie krótkim i dowolnym, nasze kadrowiczki uzyskały łączeni 138,58 punktu.
Po raz pierwszy zorganizowano wirtualny świąteczny Hevelius Cup. Był to pomysł władz klubu SKF Iceskater. Polega na tym, że zespoły nagrywały film ze swoim programem i wysyłały do Gdańska w określonym czasie. Oceny sędziów następują po jednym odtworzeniu, co ma być namiastką prawdziwych zawodów. Jeszcze bardziej nietypowy jest fakt, że pierwszy raz zawodnicy poszczególnych drużyn swój przejazd oglądają i na ocenę czekając przed ekranem, co ma wywołać dodatkowe emocje.
Rywalizacja odbyła się w ośmiu kategoriach, w tym junior i senior. Swój udział potwierdziły 44 zespoły z 11 krajów: Polska, Australia, Holandia, Finlandia, Węgry, Włochy, Szwajcaria, Roja, USA, Czechy, Hiszpania).
Łyżwiarstwo synchroniczne to widowiskowa odmiana łyżwiarstwa figurowego, gdzie na lodowisku prezentuje się drużyna składająca się zwyczajowo z 16 zawodników. W trakcie kilkuminutowego pokazu drużyna prezentuje program do muzyki w trakcie którego wykonuje kilkanaście obowiązkowych elementów. Istotą dyscypliny jest idealne zsynchronizowanie łyżwiarek i łyżwiarzy prezentujących swoiste krótkie przedstawienie. Dyscyplina jest dosyć mocno sfeminizowana, ale w teamach mogą jeździć zarówno kobiety jak i mężczyźni.
Tak wyglądały styczniowe mistrzostwa w łyżwiarstwie synchronicznym w Gdańsku
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
