- 1 Lechia coraz bliżej awansu (106 opinii) LIVE!
- 2 Koniec passy Arki bez porażki (144 opinie) LIVE!
- 3 Żużel: długie treningi i zagraniczne starty (98 opinii)
- 4 Gedania awansowała do 1/2 finału PP (10 opinii)
- 5 Kartkowe tornado Lechii z Polonią (61 opinii)
- 6 Arka znika z nazwy klubu. Nowy herb (48 opinii)
Znicz Pruszków - Arka Gdynia 2:0. Koniec passy 10. meczów z rzędu bez porażki LIVE!
24 kwietnia 2024
(144 opinie)Arka czwarty raz z rzędu bez gola w sparingu
Arka Gdynia
Piłkarze Arki w czwartym kolejnym sparingu nie zdobyli gola. W niedzielę na bocznym boisku GOSiR żółto-niebiescy przegrali z reprezentacją AFE 0:2 (0:2). W drużynie gości zaprezentowali się hiszpańscy piłkarze, którzy grali w ojczyźnie w niższych ligach lub w drużynach rezerw Primera Division, a obecnie pozostają bez przynależności klubowej i m.in. w Polsce szukają okazji do podpisania kontraktów. Dariusz Dźwigała widziałby niektórych w swoim zespole, ale o tym, czy do transferów dojdzie, rozstrzygną negocjacje finansowe.
Bramki:
Marti 17, Verdu 20
ARKA (pierwsza połowa): Miszczuk - Kowalski, Szur, Sobieraj, Dampc - Jagiełło, Łukasiewicz, Gałecki, Wojowski - Koziara - Abbot
(druga połowa): Miszczuk - Glauber, Szur, Marcjanik, Warcholak - Nalepa, Gałecki - Brzuzy, Lech, Sulewski - Calderon
AFE (pierwsza połowa): Lechuga - Ruiz, Verdu, Satrustegui, Ezequiel - Bruno, Miki - Viyuela, Fernandez, Minaya - Marti
(druga połowa): Salcedo - Piette, Bardanca, Quesada, Arnaez - Miki (68 Rodriguez), Bruno (85 Verdu), Mendez - Semedo, Fernandez (68 Pulga), Cascon
Naprzeciw Arki stanęli hiszpańscy piłkarze, którzy przyjechali do Polski w poszukiwaniu pracy. Wywodzą się z różnych klubów. Wydawało się zatem, że to po stronie gospodarzy będzie przewaga w zgraniu, mimo że Dariusz Dźwigała z "11", która rozpoczynała mecz z Panathinaikosem w środę, zostawił w wyjściowym składzie tylko czterech piłkarzy.
Niestety. Co prawda gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce, próbowali rozgrywać akcję dużą liczbą podań, ale niewiele z tego wynikało.
Dość powiedzieć, że do przerwy żółto-niebiescy zdołali oddać zaledwie dwa strzały. W 13. minucie niecelnie z około 20 metrów uderzył Paweł Abbott, a w 39. minucie strzelał Łukasz Kowalski po zgraniu Krzysztofa Sobieraja i dośrodkowaniu z rogu Pawła Wojowskiego. Bramkarz gości stanął wówczas na wysokości zadania.
- Przegrajmy piłkę, przegońmy ich raz i drugi - napominał kolegów Sobieraj. - Jak "siadamy" na nich, to podchodzimy do przodu - pokrzykiwał kapitan Arki.
Jednak wystarczyło, że jego koledzy stracili piłkę, co zdarzało się im dość często, a Hiszpanie przechodzili do szybkich kontr. Mieli opracowanych kilka schematów rozegrania kontr, a szczególnie groźne były te inicjowane prawym skrzydłem przez Juana Ubaldo Viyuelę.
To po jego dośrodkowaniu stoper Gonzalo Cacicedo Verdu poprawił wynik na 2:0, a w 33. minucie w czystej pozycji znalazł się Miguel Martinez Miki, który posłał piłkę w poprzeczkę.
Natomiast prowadzenie dla gości padło po pomysłowo rozegranym stałym fragmencie gry. W 17. minucie Łukasz Kowalski sfaulował 24 metry od własnej bramki Javiera Fernandeza. Piłkarze Arki ustawili się tak jakby spodziewali się bezpośredniego strzału na bramkę. Tymczasem Bruno Herrero Arias zagrał z wolnego na lewo do Frana Minaya, a ten dośrodkował w pole bramkowe, gdzie piłkę głową do siatki skierował Jordi Marti Casals.
W przerwie obie drużyny przeprowadziły po osiem zmian. Po wznowieniu gry odważnie zaatakowała Arka. Hasło do ataku dał Michał Nalepa, który po raz kolejny udowodnił, że nie tylko zasługuje na miejsce w pierwszej drużynie, ale może nawet już w podstawowym składzie.
Oprócz niego strzałów próbowali: Robert Sulewski, Grzegorz Lech i gdyński Hiszpan - Antonio Calderon. Jose Antonio Salcedo nie dał się jednak pokonać.
- W tym spotkaniu zadecydowało przede wszystkim wyszkolenie techniczne Hiszpanów, którzy pod tym względem prezentowali się jako cały zespół od nas. My wymieszaliśmy skład, aby młodsi zawodnicy mieli możliwość zagrać w dłuższym wymiarze czasowym. Widać, że jeszcze dużo pracy przed nami - ocenił trener Dźwigała.
Bezpośrednio po meczu Czesław Boguszewicz, dyrektor sportowy gdyńskiego klubu, przeprowadził wstępne rozmowy z ekipą hiszpańską. Jeśli Arka zdecydowałaby się na któregoś z piłkarzy AFE to w grę nie wchodziłyby testy, a do uzgodnienia pozostałyby jedynie warunki indywidualnego kontraktu danego gracza.
- W drużynie przeciwnika było kilku graczy, których przewyższali naszych pod względem czysto piłkarskim. Czy będzie możliwość sprowadzenia jednego czy drugiego zawodnika to już nie ode mnie zależy. Na pewno będziemy rozmawiać, gdyż tę drużynę widzieliśmy nie tylko w Gdyni, ale i obserwowaliśmy ją podczas sparingu z Bytovią. Dobrze, aby Arka została wzmocniona, aby na niektórych pozycjach była większa alternatywa- dodał szkoleniowiec żółto-niebieskich
LETNIE SPARINGI ARKI
Bilans: 3 remisy, 2 porażki bramki: 1:4
28 czerwca Gniewino Pogoń Szczecin 1:1 (0:1)
Bramka: Kamil Juraszek
2 lipca Gniewino Legia Warszawa 0:0
5 lipca Gdynia Znicz Pruszków 0:0
9 lipca Gdynia Panathinaikos Ateny 0:1 (0:1)
13 lipca Gdynia Reprezentacja AFE 0:2 (0:2)
18 lipca Gniewino Apoel Nikozja
23 lipca Gdynia Olimpia Elbląg
26 lipca Grudziądz Olimpia Grudziądz
Kluby sportowe
Opinie (31) ponad 50 zablokowanych
-
2014-07-13 20:10
Arka jest jaka jest
- 6 0
-
2014-07-13 20:13
Bezdomni przegrali z bezrobotnymi. Dobre :)
- 38 4
-
2014-07-13 21:59
Do wyżej
Dźwigali nie był nigdy obrońca tylko pomocnikiem ktory strzelał przepiękne brMki
- 7 0
-
2014-07-13 23:30
mialem sen (1)
psyjdzie bartek lawa i to wsystko pouklada
- 6 4
-
2014-07-14 06:40
i trytko na ławę
- 6 3
-
2014-07-13 23:50
Skład Arki to petarda
- 9 2
-
2014-07-14 06:41
arka to poważny klub
- 3 4
-
2014-07-14 08:07
Pewna obrona bez SOBIEGO
Wielki krzykacz Krzysiu znów popełnił babola i Arka gola straciła niech trener z nim porozmawia bo myślą o napastniku a on będzie kiksy popełniał i ARKA bramki tracić przez niego.
- 3 3
-
2014-07-14 08:44
he he, na was wystarczą berobotni
- 7 1
-
2014-07-14 09:09
od nowa po staremu
wieloletnia choroba Arki trwa nadal. Brak umiejetności strzelania bramek to jakieś fatum. Co nie przyjdzie jakiś zawołany snajper to w Arce dno. Co ciekawe jak tylko odejdzie z Arki znowu strzela jak na zawołanie. Wysłać to całe towarzystwo w klubie na zieloną trawkę i zacząc budowac wszystko od nowa z nowymi, uczciwymi, żądnymi sukcesu ludżmi.
- 4 2
-
2014-07-14 10:13
Mocne kluby
Arka jest za słaba na mecz z panathinaikosem i afe...
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.