- 1 Lechia nie może stracić tego piłkarza (22 opinie)
- 2 Arka walczy o piłkarzy i kibiców na derbach (23 opinie)
- 3 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (1 opinia)
- 4 Żemojtel o Arce: Nie wyobrażam sobie... (28 opinii)
- 5 Mandziara - Urfer o finansach Lechii (119 opinii)
- 6 Klindt: Niezwykłe wyróżnienie i motywacja (47 opinii)
II liga siatkarek. Za plecami Alpatu.
29 października 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Siatkarki Alpatu Gdynia objęły po trzech kolejkach prowadzenie w II lidze i są jedyną drużyną z kompletem zwycięstw. Tym razem podopieczne Małgorzaty Kałdonek wygrały w Pile z rezerwami Nafty Gaz 3:0 (25:17, 25:14, 25:20). Drugie zwycięstwo odniósł Olimpijczyk Gdańsk, ale sukces z Zawiszą II Sulechów przyszedł mu po ciężkiej walce. Drużyna Jacka Łapińskiego wygrała 3:2 (22:25, 25:22, 25:17, 17:25, 16:14).
SKład Alpatu: K. Zygmuntowicz, Szajek, Chodorowska, Podgórniak, Słodnik, Perończyk oraz Kudyba (libero), Grela.
Gdynianki nie mogły skorzystać z Anety Komajdy. Aby trenerka mogła mieć pole personalnego manewru, w roli libero zadebiutowała Agnieszka Kudyba.
- Gospodynie nie zmusiły nas do większego wysiłku. Nasze zawodniczki mają lepsze warunki fizyczne, a ponadto były silniejsze. W dwóch pierwszych setach systematycznie powiększaliśmy przewagę. W trzeciej partii do naszych szeregów wkradło się rozprężenie. Rywalki utrzymywały 2-, 3-punktową przewagę aż do 19 punktu. Miło z góry tabeli spoglądać na resztę zespołów, ale na pewno nie popadamy w samouwielbienie. Pamiętamy, że to dopiero początek rozgrywek - ocenia Marek Patoła, prezes Alpatu.
Skład Olimpijczyka: Kołodziejczyk, Jankowska, Kolasa, W. Skłucka, Brzostowska, Bernatowicz oraz Dzierżyńska (libero), Kowalczyk, Lorkowska.
- Liczyłem w najgorszym wypadku na wygraną 3:1, a musiałem przeżyć horror. Kobieta zmienną jest, zwłaszcza w siatkówce. Gdy męska drużyna osiągnie przewagę, to raczej już nie popuszcza, a u pań wszystko się odkręca w najmniej spodziewanym momencie. Co prawda, rywalkom trzeba oddać, że miały bardzo dobrze zorganizowaną grę. Podobała się ich obrona oraz przyjęcie - mówi trener Jacek Łapiński.
Pierwszego seta gdańszczanki rozpoczęły od prowadzenia 4:0 i 6:2. Pozwoliły się doścignąć na 10:10, a od wyniku 11:14 przewagę utrzymywały przyjezdne. W drugiej partii zespoły zdobywały punkty na przemian, a Olimpijczyk zdołał odskoczyć dopiero na 21:19 i 23:20. Kolejne dwie partie były jednostronne. Najpierw miejscowe pewnie wygrały, by czwartego seta rozpocząć od wyniku 0:7 i nie podjąć walki. Co gorsza, w tie-breaku zmiana boisk następowała przy przewadze Zawiszy 8:6. Olimpijczyk odpowiedział prowadzeniem 13:10, a następnie stracił cztery kolejne punkty i rywalki miały piłkę meczową! Obroniła ją zbiciem Walentyna Skłucka. Mecz rozstrzygnęły zagrywki Elżbiety Jankowskiej.
Pozostałe wyniki 3. kolejki: OPP Kołobrzeg - Politechnika Agat Koszalin 0:3 (31:33, 20:25, 17:25), Bank Pocztowy II Bydgoszcz - Nowy Dom Chodzież 1:3 (21:25, 26:24, 16:25, 23:25).
1. Alpat 3-0 6 9:3
2. Politechnika 2-1 5 8:3
3. Nowy Dom 2-1 5 8:5
4. Kołobrzeg 2-1 5 6:5
5. Olimpijczyk 2-1 5 7:6
6. Bank Poczt. II 1-2 4 5:6
7. Zawisza II 0-3 3 3:9
8. Nafta Gaz II 0-3 3 0:9
jag.
SKład Alpatu: K. Zygmuntowicz, Szajek, Chodorowska, Podgórniak, Słodnik, Perończyk oraz Kudyba (libero), Grela.
Gdynianki nie mogły skorzystać z Anety Komajdy. Aby trenerka mogła mieć pole personalnego manewru, w roli libero zadebiutowała Agnieszka Kudyba.
- Gospodynie nie zmusiły nas do większego wysiłku. Nasze zawodniczki mają lepsze warunki fizyczne, a ponadto były silniejsze. W dwóch pierwszych setach systematycznie powiększaliśmy przewagę. W trzeciej partii do naszych szeregów wkradło się rozprężenie. Rywalki utrzymywały 2-, 3-punktową przewagę aż do 19 punktu. Miło z góry tabeli spoglądać na resztę zespołów, ale na pewno nie popadamy w samouwielbienie. Pamiętamy, że to dopiero początek rozgrywek - ocenia Marek Patoła, prezes Alpatu.
Skład Olimpijczyka: Kołodziejczyk, Jankowska, Kolasa, W. Skłucka, Brzostowska, Bernatowicz oraz Dzierżyńska (libero), Kowalczyk, Lorkowska.
- Liczyłem w najgorszym wypadku na wygraną 3:1, a musiałem przeżyć horror. Kobieta zmienną jest, zwłaszcza w siatkówce. Gdy męska drużyna osiągnie przewagę, to raczej już nie popuszcza, a u pań wszystko się odkręca w najmniej spodziewanym momencie. Co prawda, rywalkom trzeba oddać, że miały bardzo dobrze zorganizowaną grę. Podobała się ich obrona oraz przyjęcie - mówi trener Jacek Łapiński.
Pierwszego seta gdańszczanki rozpoczęły od prowadzenia 4:0 i 6:2. Pozwoliły się doścignąć na 10:10, a od wyniku 11:14 przewagę utrzymywały przyjezdne. W drugiej partii zespoły zdobywały punkty na przemian, a Olimpijczyk zdołał odskoczyć dopiero na 21:19 i 23:20. Kolejne dwie partie były jednostronne. Najpierw miejscowe pewnie wygrały, by czwartego seta rozpocząć od wyniku 0:7 i nie podjąć walki. Co gorsza, w tie-breaku zmiana boisk następowała przy przewadze Zawiszy 8:6. Olimpijczyk odpowiedział prowadzeniem 13:10, a następnie stracił cztery kolejne punkty i rywalki miały piłkę meczową! Obroniła ją zbiciem Walentyna Skłucka. Mecz rozstrzygnęły zagrywki Elżbiety Jankowskiej.
Pozostałe wyniki 3. kolejki: OPP Kołobrzeg - Politechnika Agat Koszalin 0:3 (31:33, 20:25, 17:25), Bank Pocztowy II Bydgoszcz - Nowy Dom Chodzież 1:3 (21:25, 26:24, 16:25, 23:25).
1. Alpat 3-0 6 9:3
2. Politechnika 2-1 5 8:3
3. Nowy Dom 2-1 5 8:5
4. Kołobrzeg 2-1 5 6:5
5. Olimpijczyk 2-1 5 7:6
6. Bank Poczt. II 1-2 4 5:6
7. Zawisza II 0-3 3 3:9
8. Nafta Gaz II 0-3 3 0:9
jag.