• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Idea Prokom Open

Krystian Gojtowski
18 lipca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Wiemy już oficjalnie, którzy z naszych tenisistów i tenisistek dzięki dzikim kartom grać będą w Idea Prokom Open (w puli 700 tysięcy dolarów). Największa tenisowa impreza w Polsce rozpoczyna się w najbliższy piątek na kortach Sopockiego Klubu Tenisowego.

Najbardziej zadowoleni mogą być Bartłomiej Dąbrowski oraz Radosław Nijaki, a także Joanna Sakowicz i Magdalena Grzybowska. Kwartet ten otrzymał od organizatorów wild cards do turnieju głównego. Ze szczęścia nie posiada się zwłaszcza 20-letni Nijaki, który przed kilkunastoma dniami na sopockich kortach wywalczył pierwszy w karierze tytuł mistrza Polski. - Spełniło się marzenie mojego życia - mówi zawodnik AZS Poznań. - Nie uważam jednak, że komukolwiek powinienem za tę kartę dziękować. Wywalczyłem ją, zdobywając mistrzostwo kraju - mówi absolwent Sopockiej Akademii Tenisowej.

Drugą WC do turnieju głównego otrzymał Bartłomiej Dąbrowski. Co prawda, w MP nie zagrał z powodu choroby, ale organizatorzy turnieju oraz działacze Polskiego Związku Tenisowego docenili jego znakomitą postawę w Pucharze Davisa oraz w cyklu turniejów Skarbiec Generali Futures Circuit.

W turnieju głównym Idea Prokom Open po raz drugi z rzędu dzięki uprzejmości organizatorów weźmie udział Joanna Sakowicz. Krakowianka, która przed dziesięcioma dniami wygrała turniej w Rabacie, w ubiegłym roku w pierwszej rundzie nie sprostała Kvecie Hrdlickovej, ulegając jej 7:5, 3:6, 6:7 (2). - W tym roku liczę na osiągnięcie znacznie lepszego wyniku. Tym bardziej, że znajduję się w wybornej formie. Sama jestem zaskoczona swą znakomitą dyspozycją. Postaram się nie zawieść - mówi 18-letnia tenisistka.

Drugą WC do zasadniczej części imprezy dostała Magdalena Grzybowska, co wzbudziło wiele kontrowersji. Z jednej strony, to wciąż najbardziej znana Polka widywana na światowych kortach, z drugiej, powrót do dobrej dyspozycji po kontuzji kolana można liczyć w lata. - To bardzo ładny gest ze strony organizatorów. Uważam, że karta Magdzie się należała, ponieważ jest ona żywą legendą polskiego tenisa. Proszę mi wskazać Polkę, która była na 30 miejscu rankingu WTA? - broni krakowiankę jej krajanka.

- Grzybowska zrobiła bardzo wiele dla polskiego tenisa, ale można było postawić na młodszą zawodniczkę. No, nie wiem. Nie znam się na kobiecym tenisie. Ocenę pozostawiam mediom - asekuruje się Nijaki.

Katarzyna Strączy, świeżo upieczona mistrzyni Polski, nie stara się ukryć swego rozżalenia grą "na dziko" jedynie w eliminacjach. - I tak jestem zaskoczona, ponieważ jeszcze kilka miesięcy temu moje nazwisko w ogóle ni było brane pod uwagę. Zdobycie przeze mnie mistrzostwa Polski wielu ludziom nie było na rękę. No cóż, taka jest Polska - mówi 23-letnia zawodniczka.

Na więcej liczył także Michał Gawłowski z Arki Gdynia. - Myślałem, że zagram w turnieju głównym singla. Na pocieszenie został mi debel. Będę jednak na liście oczekujących do eliminacji i liczę na to, że zagram - twierdzi "Gaweł".

W eliminacjach wystąpi także Marta Domachowska, ale warszawianka nie ma zastrzeżeń do decyzji organizatorów. - Dopiero zaczynam karierę, więc dlaczego mam się smucić? To mój największy turniej w karierze - mówi 16-letnia wicemistrzyni Polski.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane