• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jacht wymaga naprawy w Fortalezie

jag.
11 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ekstremalny żeglarz dotarł do Sopotu

Zbigniew Gutkowski został zmuszony do przerwania regat samotników Velux 5 Oceans na czwartym etapie. Polski żeglarz nękany kłopotami technicznymi na jachcie Operon Racing wpłynął do brazylijskiego portu Fortaleza. Jeśli wszelkie awarie uda się usunąć i jednostka będzie zdolna do bezpiecznego kontynuowania wyścigu, wróci do rywalizacji

.

Gutkowski każdy z trzech pierwszych etapów kończył na drugim miejscu. Na odcinku do urugwajskiego Punta del Este zaimponował hartem ducha, gdyż wyprzedził rywali, mimo że zmagał się z poważną awarią kila. Już w lutym służby techniczne były w gotowości, aby w razie potrzeby pospieszyć żeglarzowi z pomocą.

Wówczas polski żeglarz poradził sobie sam. Nie było potrzeby wpływania nawet do portu, choć i taki wariant był rozpatrywany. Niestety, podczas trzecim a czwartym etapem, w Urugwaju też nie było możliwości i czasu, aby jacht poddać gruntownemu remontowi.

Start w kierunku amerykańskiego Charleston nastąpił 27 marca. Już tydzień później zaczęły napływać niepokojące meldunki z pokładu Operona. Kłopoty miał tak żeglarz, jak i jacht.

Gutkowski w trakcie refowania grota upadł do kokpitu na plecy i podejrzewał nawet złamanie żeber. -Wielokrotnie w życiu miałem podobny upadek, ale jeszcze nigdy tak mnie nie bolało - informował popularny "Gutek".

Następnej zepsuł się alternator niezbędny do ładowania jachtowych akumulatorów, a z powodu zmiennych warunków i małych prędkości żeglarz był w stanie uzyskać tyle energii, ile potrzebuje za pomocą generatora wodnego i wiatrowego. Ponadto złamany został bukszpryt, który jest niezbędny, aby postawić żagle przednie na kursach pełnych, takie jak spinaker i genaker.

Awarią, która zmusiła Gutkowskiego do przerwania rywalizacji jest górne mocowanie głównego sztagu - jednej z trzech stalowych lin utrzymujących maszt w pionie. Tej usterki nie można usunąć na morzu, a bez stabilność masztu nie ma mowy o bezpiecznej żegludze.

-Około ośmiu mil za równikiem, gdy przyszła zmiana wiatru, musiałem zrzucić genakera i zamienić go na solenta. Po zrobieniu tego porządkowałem liny i nagle usłyszałem trzask. Była czarna noc, ale dostrzegłem, że żagiel jest w wodzie. Wyciągnąłem go, żeby się nie podarł i zobaczyłem rozerwaną końcówkę okucia mocującego sztag do masztu. Jest to bardzo mocna część przenosząca największe obciążenia na jachcie; nie ma mocniejszego okucia niż to - relacjonuje Gutkowski.

Przymusowy postój ma miejsce w brazylijskiej Fortalezie. Przepisy nie czynią ograniczeń w kwestii czasu pobytu w porcie. Warunek jest tylko jeden - Gutkowski musi dotrzeć do Charleston, zanim z tego amerykańskiego portu żeglarze wyruszą do ostatniego etapu. Jest to przewidziane na 14 maja.

Najważniejszym zadaniem jest utrzymać łódkę w całości. Chcę w Fortalezie naprawić ostatnie awarie, a także pojadę do szpitala, aby ocenili jaki jest stan moich żeber po upadku na jachcie - donosi Gutkowski.

Przypomnijmy, że na drugim etapie z powodu kłopotów technicznych na jachcie z rywalizacji wycofał się Christophe Bullens. Obecnie stawce żeglarzy przewodzi zwycięzca trzech pierwszych etapów, Brad Van Liew. Amerykaninowi do mety pozostało niespełna 2000 mil.

Kolejne miejsca zajmują Kanadyjczyk Derek Hatfield oraz Brytyjczyk Chris Stanmore-Major. Różnica między nimi wynosi około 200 mil.

Pozycje żeglarzy na trasie można na bieżąco śledzić na oficjalnej stronie regat http://www.velux5oceans.com/ oraz http://www.operonracing.com/
jag.

Opinie (4)

  • szkoda Gutek

    mam nadzieje ze to nie koniec i jeszcze wypłyniesz dalej

    • 12 3

  • Ale urwał!

    Ale szkoda, żeby nie dopłynął teraz, po tych wszystkich przygodach... A czemu sponsor nie postarał się o lepszą technologię?

    • 4 2

  • Kurcze, ten Gutek to jest gość.

    Podziwiać hart ducha. Prawdziwy twardziel, nawet jeśli to całe żeglowanie w takich regatach wydaje się wielu niepotrzebnym ryzykiem i szaleństwem.
    Kto jednak nie ma w życiu prawdziwej pasji i boi się wyzwań, ten tego nie zrozumie. Łatwiej za to być interentowym mędrkiem, napinaczem i wszystkiego krytkantem.
    Do boju Gutek!

    • 6 2

  • Szkoda by było zakończyć.. TAKI WYCZYN !
    Trzymam kciuki !, choć się nie znamy.

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane