- 1 TLG. Dublet byłego dyrektora Lechii (5 opinii)
- 2 Lechia najlepsza, gdy Fernandez z ciężarem (5 opinii)
- 3 Zacięty derby Trójmiasta tylko do przerwy (7 opinii)
- 4 Arka zmarnowała karnego, kończyła w "10" (134 opinie) LIVE!
- 5 Hokeiści przegrali pomimo kompletu (21 opinii)
- 6 Piłkarze ręczni dobrze zaczęli, ale przegrali (7 opinii)
Jak Arka Gdynia zmieniała trenerów wiosną? Prezes do trenera: Praca charytatywna
Arka Gdynia
Arka Gdynia już po raz dwunasty w XXI wieku zdecydowała się na zmianę trenera w trakcie rundy wiosennej. Największym wygranym takiej roszady był w 2017 roku Leszek Ojrzyński, który od razu sięgnął po Puchar Polski. Natomiast Francisek Straka w 2011 czy Ireneusz Mamrot w 2020 roku nie potrafili obronić dla żółto-niebieskich ekstraklasy. Natomiast w najdziwniejszych okolicznościach rozstał się z klubem Piotr Mandrysz, który w 2004 roku usłyszał od prezesa, że w drugiej połowie meczu pracował charytatywnie, bo został zwolniony w przerwie. Do której historii będzie bliżej Ryszardowi Wieczorkowi, który w niedzielę, 16 kwietnia zadebiutuje na stanowisku pierwszego trenera?

Za kadencji Michała Kołakowskiego w roli większościowego akcjonariusza Arki Gdynia doszło już do piątej zmiany trenera. Po trzech latach ponownie na roszadę zdecydowano się wiosną. Przypomnijmy, że od razu po zakupię większościowego pakietu przez nowego właściciela,
10 maja 2020 roku zwolniony został Krzysztof Sobieraj, który z powodu na pandemię, mimo że przez 2 miesiące był pierwszym trenerem, to nie poprowadził żadnego oficjalnego meczu.
Jego następca - Ireneusz Mamrot - objął zespół, który miał 6 punktów straty do bezpiecznego miejsca w tabeli. I mimo że na odrobienie tych strat miał jeszcze 11 kolejek, skończyło się degradacją.
Arka Gdynia - wszystkie relacje i mecze od sezonu 2004/05
Podobnie było w 2011 roku. 23 marca zespół objął Frantisek Straka. Czech, by nauczyć piłkarzy gry blisko siebie, wiązał ich na treningach specjalną taśmą i w "tych uprzężach" kazał im grać, by ćwiczyć nawyki, ale na niewiele się to zdało. Szkoleniowiec płakał po ostatnim meczu we Wrocławiu (0:5), gdyż też była degradacja z ekstraklasy, mimo że miał 10 meczów, aby odrobić 4 punkty straty do bezpiecznego miejsca.
Co ciekawe te 12 wiosennych zmian szkoleniowców, które naliczyliśmy w XXI wieku, w Arce Gdynia odbywało się głównie wówczas, gdy trzeba było się ratować przed degradacją, i to niekoniecznie z ekstraklasy.

Najgłośniejsza dymisja wiosenna przy ul. Olimpijskiej dokonała się 1 czerwca 2004 roku. Wówczas Arka broniła się przed degradacją z zaplecza ekstraklasy. W przerwie meczu ze Stasiakiem Opoczno, przy wyniku 0:2 trener Piotr Mandrysz od ówczesnego prezesa Jacka Milewskiego usłyszał, że w drugiej połowie pracuje charytatywnie. Spotkanie ostatecznie skończyło się wynikiem 2:2, ale szkoleniowiec rzeczywiście pracę stracił.
Był to zresztą sezon, w którym na zapleczu ekstralasy pracowało aż czterech trenerów. Zaczął Marek Kusto, tymczasowo był Dariusz Mierzejewski, potem wspomniany Mandrysz, a rozgrywki w barażach kończył Wojciech Wąsikiewicz.

Podobnie było także w rozgrywkach 2005/06, tym razem już w ekstraklasie. Zaczynał Mirosław Dragan, potem wrócił Wąsikiewicz, sezon zasadniczy kończył Zbigniew Kaczmarek, a na baraże decydujące o utrzymaniu zatrudniono Wojciecha Stawowego.
Trenerów, którzy po przyjściu do pracy wiosną, obronili dla Arki ekstraklasę w XXI wieku było jeszcze trzech. Jackowi Zielińskiemu ta sztuka udała się w 2019 roku, gdy jego poprzednik Zbigniew Smółka dowiedział się o zwolnieniu w dniu derbów z Lechią Gdańsk. Mimo że je zremisował, musiał odejść.

W 2009 roku w Wielką Sobotę zwolniony został późniejszy... selekcjoner reprezentacji Polski. Marek Chojnacki obronił ekstraklasę, przejmując zespół po Czesławie Michniewiczu.
I był przede wszystkim Leszek Ojrzyński. Przybył do Gdyni 10 kwietnia 2017 roku. Nie była to łatwa decyzja dla ówczesnego prezesa Wojciecha Pertkiewicza, gdyż musiał zwolnić Grzegorza Nicińskiego, który wprowadził Arkę do ekstraklasy i do finału Pucharu Polski.
Leszek Ojrzyński i jego piłkarze wraca do Gdyni z Pucharem Polski
Ojrzyński zaledwie 22 dni po nominacji przywiózł do Gdyni Puchar Polski. Potem jeszcze dwukrotnie utrzymał Arkę w ekstraklasie, jeszcze raz zagrał w finale Pucharu Polski, zdobył Superpuchar Polski, a także zagrał wyrównany dwumecz w kwalifikacjach Ligi Europy z duńskim Midtjylland.
Oni obejmowali Arkę Gdynia wiosną. Jak im poszło?
- 2020 - Ireneusz Mamrot: nie utrzymał ekstraklasy
- 2020 - Krzysztof Sobieraj: przez 2 miesiące z powodu pandemii nie rozegrał żadnego meczu
- 2019 - Jacek Zieliński: utrzymał ekstraklasę
- 2017 - Leszek Ojrzyński: utrzymał ekstraklasę, zdobył Puchar Polski
- 2014 - Piotr Rzepka: nie zdołał awansować do ekstraklasy
- 2011 - Frantisek Straka: nie utrzymał ekstraklasy
- 2009 - Marek Chojnacki: utrzymał ekstraklasę
- 2008 - Robert Jończyk: nie zdobył awansu na boisku, ale wobec degradacji za korupcję innych drużyn Arka ostatecznie zagrała w ekstraklasie
- 2006 - Zbigniew Kaczmarek: wprowadził Arkę do baraży o utrzymanie w ekstraklasie, tylko dlatego, że doszło do fuzji amiki Wronki i Lecha Poznań
- 2006 - Wojciech Stawowy: utrzymał Arkę w ekstraklasie po barażach z Jagiellonią Białystok
- 2004 - Wojciech Wąsikiewicz: utrzymał Arkę w II lidze po barażach ze Śląskiem Wrocław
W podobnych okolicznościach i z identyczną misją jak obecnie trener Wieczorek wcześniej do Gdyni trafiło tylko dwóch szkoleniowców. Żaden z nich nie wywalczył bezpośredniego awansu do ekstraklasy.

W 2014 roku Piotr Rzepka dostał tylko pięć kolejek. Jego poprzednika - Pawła Sikorę zwolniła porażkau siebie z Dolcanem Ząbki 0:1, który to zespół prowadził wówczas Dariusz Podoliński, ... obecnie ceniony komentator telewizyjny. Mecz ten może pamięta Marcin Radzewicz, obecny asystent trenera Wieczorka, gdyż po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce zszedł z boiska przedwcześnie.
Wówczas nie było baraży, premiowane były tylko 2 pierwsze miejsca, a Rzepka, gdy obejmował zespół, miał aż 4 punkty straty do wicelidera. Cudu nie było, ale były emocjonujące mecze po 3:2 i 4:2, a skończyło się 4. pozycją.
6 lat wcześniej Robert Jończyk przejął Arkę 9 kolejek przed końcem, na 6. miejscu, mając 10 punktów straty do wicelidera, a awans do ekstraklasy miały zdobyć dwa zespoły. Pod wodzą tego szkoleniowca żółto-niebiescy wygrali 7 meczów, a 2 zremisowali, Marcin Wachowicz z dorobkiem 20 goli był wicekrólem strzelców ówczesnej II ligi, ustępując wówczas jedynie napastnikowi Znicza Pruszków... Robertowi Lewandowskiemu, który strzelił 1 bramkę więcej.
W końcowej tabeli skończyło się na 4. miejscu, a awans stał się jednak faktem, gdyż za korupcję z ekstraklasy wyrzucono: Zagłębie Lubin i Koronę Kielce. Arka zagrała w ekstraklasie, a Jończyk i tak stracił pracę. Jako pretekst wykorzystało, że nie zdobył awansu na boisku oraz że nie miał stosownych uprawnień, aby pracować w elicie.
Typowanie wyników
Jak typowano
93% | 269 typowań | ARKA Gdynia | |
6% | 16 typowań | REMIS | |
1% | 4 typowania | Skra Częstochowa |
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie wybrane
-
2023-04-14 19:49
Hej Arka gol
Ekstraklasa w czerwcu nasza
- 4 7
-
2023-04-14 16:38
Mam pomysł żeby zamiast prowadzić klub... (3)
ludzie z zarządu napisali książkę " Burzliwe losy sztabów trenerskich w XXI wieku na przykładzie klubu Arka Gdynia"
Mnie juz przestaje zaskakiwać cokolwiek więc wynikami i czczą paplaniną płynącą z ust wszystkich w klubie nie jestem zdziwiony a wręcz rozbawiony . Niestety sami doprowadzili do tego że jest mi obojętne co się stanie a tylo zludzie z zarządu napisali książkę " Burzliwe losy sztabów trenerskich w XXI wieku na przykładzie klubu Arka Gdynia"
Mnie juz przestaje zaskakiwać cokolwiek więc wynikami i czczą paplaniną płynącą z ust wszystkich w klubie nie jestem zdziwiony a wręcz rozbawiony . Niestety sami doprowadzili do tego że jest mi obojętne co się stanie a tylo z racji kilkudziesięcioletniemu kibicowani Arce nadal oglądam to coś.... oczywiście zasilając Pana Solorza kupując transmisje.
Na stadion nie chadzam bo ani nie bawi mnie wspólne "kibicowanie" z górką ani nie bawi mnie nagabywanie klubu do dojenia pieniędzy nie dając nic od siebie . Czekam z utęsknieniem na wielkie zmiany włascicielskie i wtedy pomyslę o powrocie na stadion. I część powie że kibicem się jest na dobre i złe.... więc mówię też jestem nawet teraz ale każdy kibicuje na własny sposób!- 26 2
-
2023-04-14 17:08
(1)
nie rozumiem... Kołakowski ma pisać książkę o poprzednich zarządach? On ani nie jest pisarzem ani nie było go tu wtedy - bez sensu. Napisz sam, skoro podobno tyle lat kibicujesz.
- 1 1
-
2023-04-14 17:55
Kołakowski nie jest tak samo pisarzem jak włascicielem klubu piłkarskiego
Jest figurantem bawiącym się w pseudo sport
- 2 0
-
2023-04-15 13:45
Zgadza sie
Zgadzam się z Tobą w 100%, też tak robię od kilku ładnych lat tj. od przejęcia Arki przez "szmundaków" jak zobaczyłem na oczy o co im chodzi co i teraz tez robią "kaklaki".o teraźniejszych kopaczo grajkach już nie wspomnę bo oni grają nie na boisku a u buka Mój powrót na stadion uzależniony jest od zmian strukturalnych, właścicielskich jak i gry pseudo piłkarzy biegających po boisku nie wiadomo po co, bo oni sami nawet nie wiedzą
- 1 0
-
2023-04-14 16:06
fajnie anegdotki i ciekawostki
rzeczywiście o Arce można napisac kilka książek
- 16 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.