• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak Gedania strach wśród Niemców budziła

Jarosław Kus
29 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate"
  • Mecz bokserski  między klubami Astoria Bydgoszcz - Gdański Klub Sportowy Gedania odbył się w  maju 1933 r. w Bydgoszczy. Na zdjęciu drużyna gdańszczan. Stoją od lewej: kierownik drużyny Lewicki, sekretarz Muller, trener bokserów Arlt i zawodnicy: Sierocki, Zieliński, Jaskółkowski, Chmielewski, Hirsch, Neuman, Meller, Chistowski.
  • Mecz bokserski Lwów - Gdański Klub Sportowy Gedania odbył się w październiku 1935 r. we Lwowie. Bokserzy Jan Bianga (z lewej) i Neckermann (z prawej) na ringu po walce.
  • Drużyna bokserska Gedanii w latach 30. XX wieku. Zdjęcia pochodzą z nieistniejącego już archiwum KS Gedania.

W połowie lat 30. XX wieku drużyna bokserska klubu sportowego Gedania z Gdańska miała taką renomę, że kluby niemieckie robiły wszystko, by nie musieć mierzyć się z nią w ringu.



Choć pod koniec listopada warszawska Metalika twierdzi, że żadnej zimy w roku 1935 nie będzie, zaś jedyną zapowiadaną bielą jest wyłącznie siwizna (której możemy pozbyć się "dyskretnie i niedostrzegalnie" za pomocą "Orientine")...

..."na terenie gdańskim" śnieg pada całą sobotę, "pokrywając nie tylko pola", ale "utrzymując się również na ulicach". W niedzielę już nie pada, "jednakże ziemia pozostaje przykryta białą, śnieżną szatą", na "żywieńszych ulicach zamieniając się w błoto".

Brnąc w pośniegowym błocie gdańszczanie nie myślą jednak o nadchodzącej zimie, gdyż ich głowy zaprząta zupełnie co innego, czyli ciągłe zmiany: chleb na ten przykład drożeje, ale już "ceny za masło udaje się utrzymać na dotychczasowym poziomie". Jest też co położyć na chleb, bo "mimo podwyższenia cen za mięso na rynkach międzynarodowych ceny w Gdańsku" - przynajmniej na razie - "nie ulegają podwyższeniu". Podobnie jest też i z cukrem, najwyraźniej ku gorzkiemu rozczarowaniu miejscowych cukrowników, liczących zapewne na wyższe zarobki przed nadchodzącymi Świętami.

Nie wiemy niestety, czy to zbyt wysoki cukier, czy może zazdrość (o to, żeśmy przed wiekami pokonali Szwedów pod Oliwą?) sprawiają, że Niemcy robią się coraz to bardziej nerwowi, zwłaszcza w stosunku do polskiej mniejszości.

Może jednak ta dziwna nerwowość wynika po prostu z obawy przed bokserami "Gedanji", którzy kilka dni wcześniej spuścili łomot pięściarzom ze Starogardu?

Gdańska Polonia zachowuje jednak spokój i na niemiecką agresję odpowiada w najlepszy możliwy sposób: troską o edukację młodego pokolenia. Trwa więc rozbudowa "dawnych koszar oddziału karabinów maszynowych pułku grenadierów", mieszczących Gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej w Gdańsku (obecnie ul. Augustyńskiego 1). Pracami budowlanymi kieruje "inż. Zdzisław Bielawski", realizując tym samym plany "sporządzone przez inż. arch. Jana Bochniaka": "uroczyste poświęcenie i otwarcie nowego gmachu projektowane jest w dniu Święta Niepodległości, tj. dnia 11 listopada 1936 r.".

Ze znaczenia edukacji młodzieży doskonale zdają sobie sprawę również gdynianie, którzy na szkołach nie oszczędzają.

Szkoda jednak, że w tym samym czasie skąpią grosza na bezpieczeństwo pieszych - kto wie, może wolą wydać ów grosz na zakupy w (nie takim znowu) nowym Domu Towarowym "Bon Marche"?

Na zakupy w "Bon Marche" oszczędzają też chyba Czesi, którzy zabierają Słowakom pieniądze na podróż "zagorzałym Piłsudczykiem" do Ameryki*.

Być może mają w ten sposób nadzieję, że przysporzą polskim (dobrze się spisującym) marynarzom niezłego bólu głowy. Nie doceniają jednak siły Togala...**


* - Mogą to zrobić, bo we wspólnym państwie Czechów i Słowaków mają zdecydowanie dominującą pozycję. Dlatego też nie ma już na mapie "wspólnego" państwa Czechów i Słowaków...
** - Czyli proszków na ból głowy.

Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 268 z 26 listopada 1935 r., "Dziennik Bydgoski" nr 273 z 26 listopada 1935 r. "Słowo Pomorskie" nr 273 z 26 listopada 1935 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 320 z 18 listopada 1935 r., "Ilustracja Pomorska" nr 48 z 1 grudnia 1935 r. oraz "Tygodnik Ilustrowany" nr 48 z 1 grudnia 1935 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej i Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (45) 1 zablokowana

  • Jak można na to pozwolić? (3)

    Należy tę wyspę polskości we Freie Stadt Danzig natychmiast zapomnieć. Należy na jej terenach postawić osiedle im. najwybitniejszego członka SS, niejakiego Grassa Guntera oczywiście po przecięciu wstęgi przez miłościwie nam panującą fontannę inteligencji.

    • 15 18

    • (2)

      gdańsk od zawsze miał ciągątki ku niemców wstyd mi, że urodziłem się i wychowałem w ty7m mieście

      • 4 10

      • Gdańsk nigdy nie był polski (1)

        nigdy nie mieszkało tu więcej niż 1/5 Polaków ... a i to z dużą dozą nadinterpretacji polskiej reprezentatywności

        • 5 7

        • Jest teraz i to jest najważniejsze. Ale niektórym to nie na rękę.

          • 0 0

  • Na zdjęciu jest p. Aleksander Chistowski. Kolega mojego taty w WMG. (1)

    Po wojnie mieszkali obok siebie na Pohulance, potem Chełmie.
    Chodziłem z jego dziećmi do jednej klasy, szkoły nr. 13.
    Piękne czasy, piękni ludzie.

    • 10 0

    • Aleks Chistowki z Kartuz

      Aleks Chistowski to mój wujek (mamy brat). Z opowieści wiem, że był mistrzem Polskiw swojej wadze (chyba ciężkiej). Może ktos coś więcej wie??? Szacun dla wujka!

      • 1 0

  • sr*la a budziła strach... Weźcie teraz jakiś klub niemiecki i Gedania (1)

    Gdzie Rzym a gdzie Krym

    • 0 4

    • Klub niemiecki?

      Najlepiej ten, który "dostał w skórę"...

      • 2 0

  • Fajny artykuł

    A na forach, jak zwykle jest okazja żeby sobie podrzucać.

    • 3 0

  • Pepiki zarazą dla 2 RP (9)

    Pepiki dla nas za czasów 2 PR byli jak zaraza, a w 1945 roku chcieli wojny z nami by wyrwać jak najwięcej terenów na południu obecnej Polski

    • 22 14

    • Oba państwa (Polska i Czechosłowacja) były sobie po prostu wrogie.

      Ówczesna granica na polskich kresach południowo wschodnich przebiegała również grzbietem pasma gorskiego - Czarnochory. Ilość pozostających tam dotychczas po obu stronach ówczesnej granicy pasm zwartych zasieków, świadczy o jakości międzywojennych relacji PL-CZ. Warto to zobaczyć, moim zdaniem to obrazek idealnie oddający ówczesny stan dwustronnych relacji.
      Niechętny jestem Czechom za "wbicie nam noża w plecy" na Zaolziu w 1920 roku i za blokowanie transportow polskiej broni w tym okresie. Nie zamierzam jednak przypisywać Im całej winy za tlącą się obopólną niechęć w tamtych (mam nadzieję, że wyłącznie) latach. Chciałbym przypomnieć mało znaną, niechlubną kartę z naszej przeszłości: operacja "Łom", Ruś Zakarpacka. To już nie przelewki, zamysł był iście szatański. Wysłaliśmy dywersantow, polała się krew, na szczęście niewiele. Węgrzy nie przyjęli tego pomysłu entuzjastycznie, w przeciwieństwie do nas, mieli jakieś hamulce.

      • 0 0

    • (3)

      Dokładnie chciałem uderzyć w podobne tony w trakcie czytania artykułu. Czesi to straszne mendy w stosunku do nas były i są, a my ich mamy za takich miłych i przyjaznych pepiczków. Np. w 1920 zablokowali transport broni zdaje się z Węgier do walki z bolszewikami.

      • 16 10

      • (1)

        a np. już nie tak dawno, w 1968 m.in. Polska najechała Czechów z braterską pomocą na pokładzie czołgów... zresztą, jak pokazuje przytoczony wyżej przebieg władania Śląskiem, to my pierwsi zaczęliśmy, bo prahistorycznie tymi ziemiami władały pepiczki

        • 7 7

        • to nie Polska a CCCP za pomoca PRL.

          • 4 2

      • Czesi to był i jest mądry naród. Poczytaj trochę histeryku

        • 6 9

    • Te historyk, to może sobie przypomnij '38 i aneksję Zaolzia przez Polskę po układzie monachijskim (2)

      • 3 12

      • Cofnij się jeszcze trochę wstecz. Do roku 1919-tego.

        Doczytaj w jaki sposób Zaolzie znalazło się w granicach Czechosłowacji.

        • 5 2

      • baranie - a Czesi co zrobili w 1920r? - co?

        wbrew zapisom układów międzynarodowych w Zaolziu miała się odbyć referendum - czesi korzystając z trudnej sytuacji Polski zajeli siłą całe miasto ... bo wiedzieli, że każde referendum mają przegrane - przy ilości ponad 2/3 Polaków mieszkających w tym mieście

        • 14 3

    • Historia Śląska

      Państwo Wielkomorawskie: 890 - 907
      Pod rządami Czech: 907 - 990
      Pod rządami Polski: 990 - 1335
      Pod rządami Czech: 1335 - 1526
      Pod rządami Austrii: 1526 - 1740
      Pod rządami Prus/Niemiec: 1740 - 1922
      Pod rządami Polski: 1922 - 1939
      Pod rządami Niemiec: 1939 - 1945
      Pod rządami Polski od 1945

      • 10 1

  • Szkoda, że Redaktor nie powiedział najważniejszego...

    Na terenie Gedanii mieściła się placówka KS Gedania klub gdańskich Polaków (19221953) oraz tajna organizacja nazwy nie pamiętam - Polonii Gdańskiej. Sport był tylko przykrywką. Tą wiedzę mam od swojego ojca, który był jej członkiem i 1 IX '39 na 10 minut przed wybuchem wojny został aresztowany i wywieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Tam Niemcy wymordowali większość mojej rodziny.

    • 5 0

  • Gedania ostatni bastion Polskości w frei stadt danzig (2)

    Gedania Pany. Honor i tradycja nie to co blado zieloni tynkarze siostrzency rudolfa

    • 23 0

    • tylko Gedania

      • 5 0

    • GdzieDania

      • 0 5

  • Orientine (2)

    A odsiwiacz włosów Orientine stosowany był także w czasach PRL. Z dobrym skutkiem...

    • 9 0

    • i co z nim teraz? (1)

      • 0 0

      • Chyba wszyscy wolą farbowane włosy...

        • 0 0

  • I dlatego Niemcy, gdy tylko wrócili do władzy, (1)

    zrobili wszystko by Gedanię zlikwidować.

    • 14 0

    • Adamowicz spotykal sie z potomkami. Nawet na prywatnych obiadach

      i na ich wnioski skladal do rady miasta projekty uchwal. Tak samo usluzny byl wobec ksiezy.

      • 1 2

  • (2)

    Dumny jestem z pokolenia moich rodzicow (ludzie urodzeni po wojnie, w jej trakcie, lub tuz przed), ze nie rozpetali zadnej wojny. To pierwsze pokolenie pionierow i chyba pierwsze w dziejach Polski, ktore skupilo sie na pracy a nie na bijatykach, zabijaniu i martyrologii. My obecni 40+ dostalismy kraj slaby gospodarczo i mentalnie ale jednak odbudowany i nie zniszczony i moglismy na nim dalej budowac nasze firmy i rodziny. Prosze Was mlodzi ludzie wchodzacy dopiero na rynek pracy zebyscie tez skupili sie na pracy i waszym dobrobycie. Zostawcie innym martwienie sie o siebie i martwcie sie tylko o siebie. Bierzcie przyklad z Zachodu, ktory nie oglada sie na inych tylko pracuje tak zeby im bylo dobrze. Porzuccie wszelkie ideologie, ktore nakazywalyby was obnizenie wymagan i standardow. Badzcie bezczelni w zadaniach placowych i w wymaganiach co do warunkow pracy. Nie zyjecie w zapyzialych i biednych latach 90tych z szalejacym bezrobociem i korupcja. Nie zmarnujcie tych podstaw, ktore nam udalo sie zbudowac i rozwijajcie kraj.

    • 23 4

    • Jakich zapyzialych latach 90-tych? nie obrazaj

      rok 1996 to najpiekniejszy Gdansk i ludzie, kultury. Pierwsi informatycy, ktorzy jeszcze znali sie na rzeczy.

      • 2 0

    • Najpierw niech wymagają od siebie samych

      A potem mogą być bezczelni. Inaczej sam wskażę im drzwi.

      • 0 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane