- To najbardziej prestiżowa impreza biegowa w Polsce - zapewnia Stanisław Lange, dyrektor Klubu Lekkoatletycznego Lechia. W Gdańsku już po raz szesnasty z rzędu ulicami Starego Miasta poprowadzi Międzynarodowy Bieg Św. Dominika. W sobotę od godziny 15.00 do 18.00 rozegranych zostanie pięć konkurencji. W najbardziej prestiżowej - GDAŃSK CUP - do pokonania będzie blisko 10 kilometrów. Natomiast w najliczniej obsadzonej rywalizacji amatorskiej pobiegnie 300 uczestników, choć chciało znacznie więcej.
-
Kontakt z naszą imprezą ma każdego roku ponad 350 tysięcy ludzi, a bezpośrednio zmagania biegaczy ogląda około 30 tysięcy kibiców. Na tą doskonałą frekwencję ma wpływ niepowtarzalne miejsce rywalizacji oraz zlokalizowanie jej w trakcie Jarmarku Św. Dominika. I tak jest nieprzerwanie od 1994 roku. W tym roku musieliśmy tylko nieco przesunąć tradycyjny termin rozgrywania biegu, aby odbył się pomiędzy mistrzostwami Polski a mistrzostwami świata - podkreśla
Stanisław Lange, dyrektor KL Lechia, a jednocześnie jeden z pomysłodawców i dyrektor biegu.
Organizatorzy zastanawiają się, czy nie wydłużyć trasy biegu głównego do pełnych 10 kilometrów, aby wyniki biegu były porównywalne z innymi imprezami na tym dystansie. Jednak póki co to jedna z sugestii na przyszłość. W sobotę po raz szesnasty najlepsi zmierzą się z dziesięcioma rundami po 935 metrów każda. Start i meta znajdują się przy fontannie Neptuna, a trasa prowadzi ulicami: Długi Targ, Mieszczańska, Ogarna, Garbary i Długa.
Dotychczas najszybciej ten dystans pokonał
Abel Kirui. Kenijczyk w 2006 roku przebiegł 9 kilometrów i 350 metrów w czasie 26 minut i 43 sekund! W ogóle ostatnie lata to dominacja zawodników z tego kraju w Gdańsku.
Kenijczycy wygrali siedem biegów z rzędu! A przecież w przeszłości doskonale startowali tutaj Polacy. Nawiązaniem do tych dobrych czasów będzie bieg w sobotę
Jana Białka. 40-letni dziś wejherowianin wygrywał tę imprezę trzykrotnie (1995-96, 2000). Do historii przeszedł też bieg
Piotra Gładkiego i
Grzegorza Gajdusa. W 1998 roku zawodnicy ci wspólnie wpadli na metę, trzymając się za ręce w czasie ówczesnego rekordu, równych 27 minut.
Wszyscy liczymy, że równie zapadających w pamięć momentów nie zabraknie i w tym roku. Tym bardziej, że zwolnione zostało miejsce na szczycie. W Gdańsku zabraknie
Michaela Koronei, który wygrał dwa ostatnie biegi. Może zatem po zwycięstwo pobiegnie
Marcin Chabowski, który przed rokiem przegrał z Kenijczykiem zaledwie o cztery sekundy?
-
Nie ukrywam, że liczę na miejsce na "pudle". Do biegu podejdę z marszu, bo docelowo przygotowuje się do startu w półmaratonie w Newcastle 20 września. Chciałbym, aby było mocne tempo, które podyktuje kilku biegaczy. Sam na pewno nie wezmę na siebie ciężaru poprowadzenia biegu, bo mam złe doświadczenia choćby z Bydgoszczy. Przed tygodniem "pociągnąłem" wszystkich na mistrzostwach Polski na 5 kilometrów, a na mecie byłem tylko piąty - przyznaje 23-latek, który jednak z krajowego championatu wrócił z medalem. Podobnie jak przed rokiem zdobył srebro na 3 km z przeszkodami.
Mimo to deklaruje. -
Od tego roku startuje w Flocie Gdynia, bo zostałem zawodowym żołnierzem. Kończę z bieganiem przeszkód, chyba że taka będzie potrzeba dla klubu. Marzy mi się start w maratonie na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Dlatego jesienią przyszłego roku chciałbym zadebiutować na tym dystansie - zdradził nam swoje plany biegacz rodem z Wejherowa.
Raczej nie mam mowy o tym, aby polscy biegacze stworzyli wspólną koalicję przeciwko Kenijczykom. Na liście startowej jest ich dwóch. Startujący już wcześniej w Gdańsku
Joel Komen oraz sposobiący się do debiutu
Nixon Cherutich, podający się w sportowym dossier za finalistę mistrzostw Kenii 2009.
-
Współpraca jest, ale tylko w grupkach goniących czołówkę. Gdy biega się z przodu, to każdy realizuje własną taktykę. Nie ukrywam, że chciałbym być wśród tych dyktujących warunki biegu - podkreśla
Radosław Dudycz z Enervitu Team Polska.
Warto także zwrócić uwagę na całą plejadę polskich zawodników, którzy na koncie mają medale z mistrzostw Polski na różnych dystansach. W tym gronie będą m.in.
Radosław Kłeczek, Mariusz Giżyński, Łukasz Parszczyński, Michał Kaczmarek czy Artur Kozłowski. Wystartuje również ostatni polski triumfator biegu.
Piotr Drwal był najlepszy w Gdańsku w 2001 roku. Tradycyjnie nie zabraknie też dobrych zawodników zza wschodniej granicy. Łącznie na starcie stanie około 30 biegaczy.
-
Ze względu na usytuowanie trasy wprowadzamy ograniczenia w liczbie startujących. Jeszcze większe restrykcje dotkną amatorów, gdzie powstanie nawet lista startowa rezerwowa. Nowością będzie dopuszczenie amatorów do wyścigu wózkarzy. Już po raz siódmy z rzędu realizujemy program integracja poprzez sport - dodaje dyrektor Lange.
Dla amatorów przygotowano w biegu 300 miejsc, a rekordowo obsadzony będzie również bieg pań. W stawce około 90 zawodniczek warto zwrócić uwagę na olimpijkę,
Małgorzatę Sobańską.
Harmonogram sportowy XVI Międzynarodowego Biegu Św. Dominika1. Wyścig "wózkarzy" (zaproszeni zawodnicy niepełnosprawni) - - PFRON CUP - godzina startu 15:25 - 3,74 km (4 pętle).
2. Bieg mężczyzn - dla maksimum 300 uczestników - 15:50 - 3,74 km (4 pętle). Klasyfikacja wyłącznie w Kategoriach co 5 lat: 16-19; 20-24; 25-29; 30-34; 35-39; 40-44; 45-49; 50-54; 50-59;60-64; 65-69; 70 +
3. Bieg Kobiet - dla maksimum 200 uczestniczek - 16:20 - 3,74 km (4 pętle). Kategorie: Open, 16-19; 20-24; 25-29; 30-34; 35-39;40-44; 45-49; 50 +
4. Bieg VIP-ów - ENERGA CUP - wyłącznie na zaproszenie Organizatora! 17:00 - 935 m (1 pętla)
5. Bieg Elity Mężczyzn - GDAŃSK CUP - dla 30 zawodników, 17:30 - 9,35 km (10 pętli)
Podczas Imprezy na Długim Targu zlokalizowane będą promocyjne stoiska sponsorów (Stoisko Medica Polska-pomiar ciśnienia, promocja FIATA-SCHEWE, ASICS-obuwie sportowe). Około godz. 13:30 na scenie przy Neptunie odbędzie się koncert Zespołu HALS, a o 18:00 koncert główny.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
